Hej
Długo mnie nie było.
Od kilku lat mam różne grupy znajomych lecz najwięcej z małej mieściny a nawet ze wsi.
Nie wiem czy tylko u mnie ale odczuwam do nich coraz większą zawiść i zazdrość o to ,iż powodzi mi się w życiu a oni dalej stoją w miejscu i jedyne na co ich stać to obrabianie komuś dupy.
Zaczęło się to według mnie po mojej wyprowadzce do WWA i odnoszeniu sukcesów finansowych i osobistych.
Zauważyłem z ich strony głupie uśmieszki i pogawędki kiedy jestem nie obecny podczas imprezy np. na papierosie.
Może to moje przewrażliwienie ale od wielu osób otrzymuję sygnały iż chodzi o zazdrość.
Co byście zrobili na moim miejscu ja powolij myślę nad zakończeniem tych znajomości ,ponieważ więcej tam jadu niż zdrowych relacji.
Ja bym zakończył każda nie właściwą dla mnie znajomość. Czy to jest dziewczyna czy to są znajomi. Na świecie jest 8 miliardów ludzi, koledzy znajdą się gdzie indziej choćby w tej W-wa.
Zresztą bycie wśród towarzystwa, które stoi w miejscu kiedy ty się rozwijasz może stopować rowniez ciebie i wprawiać cię w jakieś durne poczucie winy, czy też w słynny psychologiczny "syndrom oszusta" na takie emocje na pewno nie zasługujesz.
---------------------------
Jebać ich, odetnij się od nich.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Wiesz co miałam koleżankę której się zaczęło powodzić i cieszyłam się z jej sukcesów ale zaczęła zadzierać nosa, pokazywać swoją wyższość kogo to ona nie zna, gdzie nie bywała. Woda sodowa jej uderzyła. Potem miała wiele problemów i utarło jej to noska. Mimo bycia obecnie bogatą jest znowu tą samą fajna laską. Także ja bym najpierw popatrzyła na siebie czy jesteś taki sam jak byłeś. Jeśli tak to zawistnych znajomych nie powinieneś wpuszczać do swojego kręgu. Czemu? Bo jesteśmy tym z kim się zadajemy. Mierzmy wyżej i nie chodzi o znajomości z prezesami tylko z ludźmi którzy mają aspiracje rozwijać się w różnych dziedzinach życia.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Ja tam pogoniłem już wielu "przyjaciół" i wyszedłem na tym tylko na plus. Otaczaj się ludźmi z którymi możesz iść wyżej i wyżej, a nie takimi co ciągną cię niżej, albo z którymi stoisz w miejscu.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
W życiu mamy tą zajebistą możliwość, że możemy nim pokierować w dowolnym kierunku. To samo tyczy się też osób którymi się otaczasz. Ja już dawno temu zdałem sobie sprawę, iż osoby z którymi się zadajesz, pośrednio wpływają na Ciebie i na to kim jesteś. Otaczasz się osobami mało ambitnymi? Będą ciągnąć Cię w dół, po to aby oni sami mi czuli się źle z tym, iż nie wykorzystują możliwości jakie mają w sytuacji gdyby wzięli się do działania, zamiast prokastynować. Podobnie jest w tym przypadku. Próbują pociągnąć Cię w dół docinkami, starają się sprawić abyś potulnie wrócił do szeregu. Odcinaj się bezwzględnie od takich osób jak najszybciej. I to bez skrupułów czy to jest Twój najbliższy znajomy czy znajoma. Prędzej czy później przyciągniesz do siebie właściwe osoby.
Powiem tak od początku było dobrze ale potem albo zaczęli na mnie gadać albo obniżyłem swoją wartość w ich oczach bo miałem słabe okresy w życiu.
Jestem z zamożniejszej rodziny niż oni i się nie pokazywałem ale jak zobaczyli dom i samochód przy okazji jak kiedyś mnie odwieźli po imprezie to chyba ich zaczął szlak trafiać.
To jest tylko moje zdanie ja trzymam się tego ,iż mało pokazywać materialnie i robić swoje.
Nie wiem co jest z tymi ludźmi.