Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zmieszany jak nigdy

21 posts / 0 new
Ostatni
KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252
Zmieszany jak nigdy

Witam otóż opisze wam mój problem,który jest moim zdaniem chory,i sam sie gubie w tym wszystkim,straciłem dystans,przez nerwy i sytuacje do której nie przywykłem mianowicie,wypomniałem dziewczynie że przez nią pobiłem jej byłego,i od tego momentu,stała się chłodniejsza jak i do mnie tak i do wszystkich,ale do mnie szczególnie,były jej miał z nią związek 4 lata,ze mną jest 10 miesięcy licząc bez przerw,bo sam sie dziwie że jej dałem szanse,mimo że postanowienie miałem ją olać i miesiąc ciągłych starań postanowił jej znowu zaufać,ale o co mi chodzi,teraz nie podoba mnie się ta oschłość i oziębłość w stosunku do mnie,mimo że jak pytam czy chce końca to odpowiada nie chce,i to trzyma się tego twardo,potrzebuje czasu mówi mi tak,ale ile to ma trwać?,skoro już 4 tydzien jest gówno relacji,bo moim zdaniem stosunek ma do mnie jak kolegi,a jeszcze nie dawno mówiła że by nie przeżyła tego,gdybym miał inną?,zastosować olewke,i danie jej miejsca na staranie,czy próbować jej okazywać ciepło?

Żyj tak byś miał co wspominać!.

Capii
Portret użytkownika Capii
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: PL

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 186

Mogłeś dać się pobić, wtedy związek by to scementowało a nie pobiłeś jej byłego . . . Laughing out loud

Nie ma Game Over, jest tylko Next Level . . .

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

tak ,głupi byłem, nie mowiłem tego w celu by pokazać ze jesteś jakimś kozakiem,tylko by okazać sytuacje co jest powodem teraz takiego zachowania jej...

Żyj tak byś miał co wspominać!.

FazZi
Portret użytkownika FazZi
Nieobecny
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: TSA/RT

Dołączył: 2010-06-25
Punkty pomocy: 22

każdego jej byłego będziesz bił? Chłopie ochłoń, siłą nic nie zdziałasz, dziewczynie raczej to nie zaimponowało, choć to zależy od panny w sumie, bo niektóre lubią takich że tak ujmę "ochroniarzy". Kolejna strona medalu to taka że może ona liczy na to że Ty masz się postarać o nią, bo założenie nasze tutaj jest takie że to panna ma się starać o nas, no chyba ze ja coś źle rozumiem, bo w końcu też jestem człowiekiem i mam prawo do błędów.

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

ku rwa,rozje bal mi związek i zjechał mi matke w taki sposób,że nie pozostawiłem tego bez znaku,i jechał mnie od pizdy,to nei temat,czy dobrze zrobilem czy zle,wiec sie ogarnij,tylko pytanie brzmi do sytuacji w ktorej teraz sie znajduje

Żyj tak byś miał co wspominać!.

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

dlatego pytam co zrobić ,by ona się ogarnęła

Żyj tak byś miał co wspominać!.

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

co do pobicia każdy popełnia błędy...,bo drugi raz bym się do tego nie posunął,oraz teraz przez tam tą sytuacje zrobiłem się honorowy

Żyj tak byś miał co wspominać!.

Aragorn
Portret użytkownika Aragorn
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 586

1) Takim rozwiązaniem pokazałeś jedynie swoją bezsilność, bo człowiek bezsilny skłania się do tych najprymitywniejszych zachowań, ale zdążyłeś już to pojąć i plus dla Ciebie.
Ma to jednak też drugą stronę medalu, bo Twoja dziewczyna zobaczyła wady i słabości charakteru. Nie znam sytuacji, jednak nie powinieneś przenosić swojej odpowiedzialności na innych. To Ty go pobiłeś...
Przede wszystkim postaw na razie siebie na pierwszy plan i skończ z tą ciągłą nerwówką, agresją i zamartwianiem się. Wróć do normalnego trybu. Odnajdź spokój i dopiero wtedy przystąp do naprawy innych rzeczy. Bo jeżeli tego nie zrobisz w pierwszej kolejności, to za inne nie będziesz w stanie się wziąć. Dziewczyna póki co nie ucieknie.
2) Twoja kobieta zdaje sobie sprawę z Twojego psychicznego stanu i jeżeli chcesz aby się coś zmieniło, musisz najpierw zacząć od początku (wypisałem to w p.1).
3) Obiecaj sobie, że pierwszy raz o coś takiego zapytałeś. Nie wiem czy wiesz, ale sam wbijasz sobie gwoździe do trumny. To Ty powinieneś rządzić i decydować, więc Twoje "kończymy?" brzmi jak szantaż. Jeżeli chcesz to zakończyć to kończ, jeżeli nie to nie, ale nigdy o to nie pytaj!
4) Bierz z dystansem to, co kobieta Ci mówi. Wszyscy faceci się na tym kiedyś przejadą lub już się przejechali...
5) Nie straciłeś dystansu i nie gubisz się w tym. Ty po prostu przestałeś to wszystko kontrolować, a to nie dobrze.
6) Jeżeli już odnajdziesz siebie, zaproś dziewczynę na rozmowę i powiedz, że taki układ jak ten teraz Ci nie odpowiada. Cztery tygodnie to dużo czasu a Ty nadal nie zauważyłeś w jej zachowaniu żadnej zmiany. To co się stało już się nie odstanie, żałujesz, przepraszasz ją za zwalanie odpowiedzialności ale nie masz zamiaru tego ciągnąć przez długi czas i wypominać przy każdej nadarzającej się okazji, bo w życiu są lepsze rzeczy do roboty. Powiedz, że jej słowa jakoś nie idą w parze z zachowaniem a takie kobiety Ci nie imponują, bo dziewczyna sama nie wie czego chce. Dokładnie podkreśl, że Ty jej tego nie powiesz, ona ma to wiedzieć sama. W każdym bądź razie znudziło Ci się już to czekanie a zdrowy związek niczym nie przypomina tego co jest aktualnie między wami a to Cię nie satysfakcjonuje.

Wszystko może odbyć się bez rozmowy jeżeli zrozumiesz jedno: ona wie, że jej zachowanie Cię rusza i Ci nie odpowiada. Zobacz: cztery tygodnie boisz się poruszyć temat i czekasz. Na co? Nie wiem.
Kontroluje Cię i stawia siebie jako sędziego. Zamieniliście się rolami (podkreśliłeś, że ona wcześniej zabiegała o Ciebie) i chce, żebyś to teraz był w roli roszczeniowej. Jeżeli przestaniesz się zamartwiać o jej zachowanie, będziesz na nie obojętny, a co więcej zaczniesz się cieszyć z rzeczy, które przydarzają Ci się teraz, ona sama wycofa się ze swojej roli, bo zauważy, że to już nie działa na jej korzyść.

Capii
Portret użytkownika Capii
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: PL

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 186

Skoro ona traktuje Cie jak kolege to Ty tez ją traktuj jak koleżanke a zacznij poznawać dziewczyny Smile

Nie ma Game Over, jest tylko Next Level . . .

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

Aragorn,powiem Ci że jakbym komuś radził,poradził bym gorzej,ale ogólnie podobnie,dziękuje Ci za to z całego serca,brzmi to jakbym był mięki? może i tak ,ale dlatego że chciałem by mi ktoś w taki sposób odpisał,bo sam zgubiłem "swoje ja" teraz jestem takim kłębkiem nerwów,ale już dzisiejszy dzień był ogarnięty,bo obiecałem sobie,że skoro ostatnio ja się tyle starałem,robiłem nawet kłótnie o to że ona jest taka i że to tyle trwa,to ona mi mówiła że tego nie rozumie,ale dzisiaj mi napisała prawde,i wygląda ona tak:

ta dziewczyna umarla z daniem 6,4,2013 powiem ci ze to jest caly powod, jak powiedziales musze przyznac racje ludziom ktorzy ci mowia ze jestes pojebany ze biles sie o laske bo tak jest, myslalam ze wszytsko sie juz unormowalo ze jak juz tyle miesiecy, dni milelo ze juz wkoncu to ze mnie zeszlo ale to tylko poszlo w zapomnienie na dalszy plan bo obiecalam sobie ze nie moge sie tym zadreczac ze przeciez to nie jest moja wina ze obaj jestescie byliscie dorosli i wiedzieliscie co robicie... tylko ze wtedy nikt mi nie powiedzial ze mimo minionego czasu leczenia i miliony straconych nocy oraz lez to wroci, powiem ci ze do konca zycia bede plula sobie w brode ze ja poszlam na te korepetycje ze tego nie wpowstrzymalam tej plynacej lawy, do konca zycia bede sobie plula o to w brode i wiem ze tyo moja wina, powiem ci ze czuje sie tak jakbym jakiegos czlowieka pozbawila zycia jakbym kogos zabila to uczucie zabija w swieta Dawid mial operacje ja modlilam sie o to zeby sie ta operacja powiodla a mimo to jego rodzice obwiniaja mnie wszyscy mnie obwiniaja, jeszcze twoj glupi zart to byl juz gwozdz do trumny, nie wypominam ci go ani nic w tym rodzaju. wyrzuty sumienia nie dawaja mi spokoju mimo kilkukrotnej spowiedzi ja juz nie wiem jak mam odkupic ten grzech... Przepraszam ja go nie odkupie on zawsze bedzie na demna ciazyl to jak zabojca, szczerze wolalabym sie pominac niz zyc z ta swiadomoscia ... naprawde czuje sie jakbym zabija czlowieka jak najgorszy bandzior ktorego ominela kara... o to cala prawda

Żyj tak byś miał co wspominać!.

Aragorn
Portret użytkownika Aragorn
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 586

Niepotrzebnie robiłeś te kłótnie. Mogłeś poczekać aż sytuacja się oczyści a dopiero potem spróbować - jak to mówią raz a dobrze. Myślałem, że te cztery tygodnie tylko czekałeś... W każdym bądź razie takie wypominki w nadmiarze przynoszą tylko odwrotny efekt.
Druga sprawa to taka, że z dziewczyną o takich sprawach powinieneś rozmawiać w cztery oczy. Dzięki temu będziesz mógł poznać w jakim stanie emocjonalnym jest i co konkretnie ją najbardziej "ruszyło". Dodatkowo nie pojawią się niedopowiedzenia a sama rozmowa wygląda inaczej - powiedziałbym - korzystniej dla Ciebie.

Niewiele z tej odpowiedzi Twojej dziewczyny rozumiem, bo nie znam sytuacji ale to niepotrzebne. Jak zauważyłeś ma wielkie poczucie winy. Nie dość, że cała sytuacja ją przerosła to dodatkowo zaatakowałeś ją stwierdzeniem, że "przez nią pobiłem jej byłego". Po ataku nie dziw się, że ta kobieta się broni i bierze Cię za osobę, która nie uczestniczy w jej "interesie". Poza tym, nawet nie ma osoby, która mogłaby ją wesprzeć. Wszyscy ją obwiniają...
Może brała udział w przyczynach, przez które go zaatakowałeś, ale nie robiła to przecież ona. Winny samej bójki jesteś wyłącznie Ty.

Z tego co wydedukowałem, Twój przeciwnik wylądował na operacji. Mam nadzieję, że mu się nic nie stało a Ty nie masz większych kłopotów prawnych, niż jakbyś na nie zasłużył. Pilnuj tego, bo kartoteka ciągnie się za Tobą przez całe życie.

Nie wiem jak to zrobić, ale dziewczynie jest potrzebna pomoc psychologa. Oczywiście nie mów jej bezpośrednio o tym pomyśle, bo potraktuje ten wydźwięk negatywnie.
Przemyśl to wszystko i poczekaj na reakcję innych forumowiczów, bo w pewnych kwestiach mogę się mylić lub Ci źle radzić.

Edit: Dlaczego 6.4.2013?

Walkie101
Portret użytkownika Walkie101
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1009

(...) że jak pytam czy chce końca

Oddałeś ślepemu lejce to nie dziwi mnie to, że się gubisz...

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

korzysta z porad psychologa,ale moim zdaniem ona za bardzo się zadręcza a, że to jej wina twierdzi tylko rodzina tego byłego...

Żyj tak byś miał co wspominać!.

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

bo 6.4.2013 doszło do tego pobicia

Żyj tak byś miał co wspominać!.

qumbus
Portret użytkownika qumbus
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 82

Błąd z pobiciem zrobiłeś trudno puściły ci nerwy, każdemu się zdarza facet jest zawsze bardzo terytorialny.

Nie dręcz się tym to była twoja decyzja i nie oceniaj jej jako złej ,bo było minęło.
A z tym jej gadaniem to nie wierz w wszystko właściwie to wiekszość obietnic możesz sobie między bajki wsadzić,ona za jakiś czas ci powie ,ze nic takiego nie gadał.

I nie ma ,ze potrzebuje czasu ,alebo ją zostawiasz i dajesz sobie siana ,albo zmienia się właśnie w tym momencie.

O i tak na przyszłość ,bo pewnie tak się stanie ,jak już się rozejdziecie i będzie ci źle to możesz liczyć ,ze jeżeli jej były jeszcze coś od niej chce to do siebie wrócą,wtedy go nie bij ,bo uderzasz w tym momencie bardziej w siebie i swoje emocje, psychikę.

"Większość ludzi nie prowadzi swojego życia. Oni tylko je akceptują."

John Kotter

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

ona mi mówiła że ona nie chce nawet z nim kontaktu takiego mieć za bardzo,i że nie wyobraża sobie by była z nim,i tak ja o tym nie myśle,nie głowie się nad takimi rzeczami(zresztą jest temat mój na forum co dało gdy drążyłem temat jej byłego)sama od siebie ostatnio gdy gadaliśmy o tym wszystkim,mówiła że jeśli nie będe z nią to ona nie chce żadnego innego synka,woli być sama,a co do tego pobicia,po mnie to spłyneło dawno,ale denerwuje mnie że z niej nie bo teraz jej sie coś ubzdurało,mi do niej jakoś nie chęć rośnie z tym zachowaniem,przez to były też kłótnie,dzisiaj ją przeprosiłem za to że robiłem jej o byle co haje,pieskiem nie zamierzam być,ale chce teraz żyć tak by też nie wchodzić na jej tlen.Myśle że odczekam jakiś czas jeszcze,nie będe jej dręczył pytaniami,o tym,bo teraz jej doszedł problem ,że ma babcie w szpitalu,więc na jej stan psychiczny nie chce robić dodatkowego nacisku.Ostatnio nie potrafiłem być wyrozumiały,szukałem dziury za dużo,może nie tyle co za dużo,ale za twardo bo robiłem spiny

Żyj tak byś miał co wspominać!.

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

piszesz w poprzednim temacie że wiele zmieniłeś, ale właściwie co ?

-jesteś w chujowym związku jak byłeś
-nie układa się jak sie nie układało
-nie panujesz nad sobą jak nie panowałeś
-dalej żyjesz jej życiem nie swoim

to powinno być odwrotnie, ona ma rozkminiać, a nie ty, ona ci funduje piękną huśtawkę, teksty z telenoweli, a ty siedzisz i rozgryzasz co ona ma na myśli ...
starczy
nie chcesz mieć normalnej dziewczyny ?
dalej chcesz być emocjonalnym cipkiem ?

rusz dupkę, czytaj tematy i do roboty, najpierw za siebie potem za inne !

they hate us cause they ain't us

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

Tak nie chce edytować tylko napisać pod spodem,wiem że straciłem kontrole,nie wiem dokładnie ,gdzie nie wiem gdzie robie błąd,potrafie na to ogólnie spojrzeć w miare chłodno,ale teraz jest to tyle skomplikowane że sam już się zgubiłem,co do tego wszystkiego dziwi mnie to że będąc 2 miesiące sam nie dawno dałem 6 koszy laskom,a teraz sam sobie nie umiem odpowiadać na pytania...,gdy odpowiadam w jakiś sposób,i mówie jej o tym,ona mówi "znowu te analizy" i mówi mi niby że tylko te kłótnie to tam nie potrzebnie itd,ale że to jest jej problem z którym nie umie sobie poradzić,te całe jej obwinianie się,dlatego że zazartowałem że to jej wina,i do tego doszło że od osoby ze strony jej byłego (taty) usłyszała że to jej wina,będąc w kościele...

Żyj tak byś miał co wspominać!.

Walkie101
Portret użytkownika Walkie101
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1009

Hej. Przeczytałem cały temat i próbuję postawić się w Twojej sytuacji. Kilku szczegółów chyba nie rozumiem, ale to mnie najwyżej sprostujesz.

Na Twoim miejscu pierwsze co, to próbowałbym zdjąć winę ze swojej dziewczyny. Jej jest ciężko, to ją obwiniają za to wszyscy. Czy chłopak dalej jest w szpitalu? O co chodzi z korepetycjami? O co konkretnie poszła cała bójka i w jakim stanie po tym był? Widzę, że nie rozumiesz jednej rzeczy: Nie żałujesz swojego czynu i nic nie robisz w tym kierunku żeby to wszystko wyprostować. Mówisz, że już dawno po Tobie to spłynęło, zauważ, że po dziewczynie nie. Jej głównym problemem, zmartwieniem jest właśnie to, że to ona była pośrednią przyczyną całej bójki i trudno dziwić się rodzinie chłopaka, że to ją obwiniają. Idź do tego gościa i najlepiej przy całej rodzinie go przeproś i powiedz, że żałujesz. Nie muszą Ci wybaczać, mogą kląć, wyganiać Cię, straszyć Cię księdzem, stój tam dopóki nie powiesz wszystkiego, co masz powiedzieć, łącznie z tym że to nie jest wina Twojej dziewczyny, a wina Twojego temperamentu. Najlepiej jeszcze zaznacz że zacząłeś chodzić na terapię i nigdy więcej nie zbliżysz się do tego gościa. Weź na siebie całą odpowiedzialność jak prawdziwy facet, a gwarantuję Ci, że stosunek Twojej lejdi będzie na pewno inny. To jest pierwszy krok, dalej to pomyślimy, zobaczymy jak się sprawy potoczą. Smile

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

nie jest w szpitalu,to było rok temu prawie,ale miał pare operacji,spłyneło bo jestem człowiek,który nie wraca do przeszłości gdy uważa że nie warto zaprzątać głowe takimi rzeczami,bo co mam chodzić załamany że coś kiedyś było?,nie jestem jakimś chujem co by tylko ludzi prał ,wiadomo popełniłem błąd,ale to sie nie odstanie

Żyj tak byś miał co wspominać!.

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

Spojrzałem dzisiaj na to inaczej,nie wiem czy przez to że dotarło do mnie coś,czy przyszło bardziej logiczne myślenie,nie zakładam nowego tematu,ale stwierdziłem dawno już,że nie warto brać do siebie deklaracji kobiecych,gdyż są one zmienne bardziej niż trenerzy Polskiej ekstraklasy,ale tak poważnie,usłyszałem wczoraj od dziewczyny że przez te kłótnie bardzo się zraziła do mnie,ale powiedziała mi że nadal mnie kocha,i że dużo dla niej znaczne,wiem że wróciła jej depresja,nie chce tez naciskać i chce się wychillować,WAŻNA rzecz dziewczyna mieszka ode mnie 100km,bo tego tutaj nie napisałem,chaotycznie to może i pisze,ale do poety mi daleko,tak zacząłem się zastanawiać nad taką kwestią mianowicie mówi się że w każdym związku są kłótnie,problemy itd,ostatnio też wiele nerwów straciłem,nie idealizuje dziewczyny,ale obiektywnie widać że jej zależy(mniej,niż w najlepszych chwilach,i na ogół,ale zależy),i że nasze kłótnie,jakieś nie za miłe rozmowy się na niej odbijają,czy to mój błąd że naciskam dziewczyne,gdy ma poczucie winy,do tego jej babcia jest ciężko chora i nie wiadomo czy z tego wyjdzie,czy jednak i tak powinienem wymagać,innego zachowania?,trwa to 4 tygodnie to o czym tu pisaliśmy i dopiero takim długim czasie ona umiała sobie odpowiedzieć dlaczego jest taka,mówiła także że ona sama nie wie ostatnio z czego się różne rzeczy dzieją,traktuje to jako że jest to stan depresji,bo chodzi do psychologa także,nie będe pisał że mój problem jest inny jakoś wyjątkowy,skomplikowany,ale nie potrafie na to spojrzeć na tyle mądrze,bo nigdy nie miałem depresji,potrzeby kontaktu z psychologiem,jestem optymistą ogólnie,więc dla mnie jest ten problem nie zrozumiały

Ona do mnie jeszcze że nie powinienem jej oddawać,i ją to odsunęło,i pytała się osób o to czy jeśli ona mnie uszczypnie,pociągnie za włosy z nóg (haha,śmiesznie brzmi,ale to boli...) to że jej oddaje i mówili jej że to normalne inni że nie normalne,jak ja jej jedynie klapsa w tyłek dawałem fakt,może i nie lekkiego,no ale nie było też w tym jakoś dużo siły...

Śmieszne jest to że ona ,do mnie że musze ją akceptować taką jaka jestem bo ona sie nie zmieni,a w drugą strone to nie działa...

Żyj tak byś miał co wspominać!.