Cześć. Powiem coś o sobie, miesiąc temu spokojny ułożony, zakochany. Dziś czepiam się kazdego syfu. Nie daje rady zaczynam odwalać na tle psychicznym, teraz do sedna.
Miałem dziewczynę byłem z nią 10 miesięcy nie był to mój pierwszy związek. Bardzo ją pokochałem lecz ta miłośc była bardzo dziwna, myślę że mnie też kochała. Ale prócz naszej dwójki w tym związku pojawiła się jej przyjaciółka którą bardzo znienawidziłem niemal do tego stopnia że zrobię wszystko aby jej "umilić" życie. Wtrącała się wszędzie a moja dziewczyna wiecznie za nią obstawała nawet gdy tydzień temu dostałem w pysk od jej przyjaciółki nic się nie odezwała a gdy ją zmieszałem równo z błotem po prostu żuciła się do niej z buzią, a po drodze się z nią przelizała.
To Tyle mojej Cudownej Historii szybki skrót. To krótki fragment naszej znajomości. Ona dosłownie wszędzie była i dziś gdy próbowałem jakoś to naprawić jest dalej, i zapewne kieruje ją przeciw mnie, ale to już koniec moich starań...
Pisze tu po to żeby znaleźć w was wsparcie, po to żeby ktoś doradził mi jak żyć jak ułożyć sobie życie, jak ukształtować doskonały związek.
,,buzią, a po drodze się z nią
przelizała" związku z lezbą ci się zachciało to masz za swoje .
Kurwa tu jakaś plaga dzisiaj panuje.
To już 4 czy 5 temat o powrotach do byłych.
Kolego wybacz ale jak byś nie zauważył cała ta strona jest o tym jak ukształtować 'doskonały' związek z kobietą, oczekujesz gotowych porad ? Rusz dupę i zacznij czytać. Nikt Cie tu nie będzie pocieszał, to nie kółko wzajemnej adoracji.
MUSIC IS THE ANSWER - zapraszam do mojego świata.
http://youtu.be/nyC4bzXCZWM?t=52s
bruner w pelni sie z toba zgadzam, lezba fajnie nakrec na trojkata ja i kolezanke
Tak jak i mi to wytłumaczyli. Jesteś facet czy pizda? Jeżeli facet postaw ultimatum i sie nie pierdol jak babcia z łobuzem, jeżeli pizda to siedź w tym dalej.