Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zerwaliśmy mimo uczucia

10 posts / 0 new
Ostatni
szafffer
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2015-03-03
Punkty pomocy: 0
Zerwaliśmy mimo uczucia

Cześć wszystkim.
Mój problem wygląda następująco. Byłem z dziewczyną przez kilka miesięcy, niezbyt długo ale troszkę już spędziliśmy, zdążyliśmy się w sobie mocno zauroczyć. Nasz związek zaczął się stosunkowo szybko bo po kilku spotkaniach ale znaliśmy się już dwa lata, byliśmy dobrymi znajomymi. Ogólnie nasza relacja była super, z żadną dziewczyną nie było mi tak dobrze. Czułem, wiedziałem, że bardzo jej na mnie zależy, dawała mi to poznać. Była szczera, kochana i dobrze mnie traktowała. Też starałem się od siebie dużo dawać i poza jakimiś drobnostkami nie mieliśmy sobie nic do zarzucenia. Jednak jest ona dziewczyną po przejściach, gdyż kiedyś przeżyła w domu niezłe piekło przez jej ojca (w okresie dojrzewania ) a kilka lat temu została zdradzona i to tak bardzo brutalnie, bo była w długim związku a jej facet przespał się z byłą. Mówiła mi ze ma przez to schizy, boi się powtórki, tego że znowu ktoś ją skrzywdzić, będzie nie fair. Często właśnie mieliśmy sprzeczki z tego tytułu bo np. Gdy byłem mocno zajęty i nie dawałem znaku życia z dzień czy dwa (wiem to moja głupota) to ona już zaczynała wątpić w moje intencje. To wszystko wpływało na jej życie po całości nawet gdy między nami było dobrze. Pewnego dnia powiedziaha żebym pozwolił jej odejść, ona musi sobie z tym wszystkim poradzić, wygrać, przezwyciężyć to wszystko. Chciałem zostać, pomóc jej ale powiedziała ze nie. Wiem że chodzi do psychologa ale nie wiem jak z efektami. Nie mam jej tego za złe, nie potrafię się złościć. Ale nie potrafię też udawać dobrego znajomego bo ją po prostu kocham. Myślicie że jest sens się do niej odezwać? Powiedzieć jej totalnie wszystko co myślę i czuję i zobaczyć co wyjdzie? Po zerwaniu widzieliśmy się raz. I tak byliśmy przytuleni i trzymaliśmy się za ręce, widać było że ona chce tego związku ale jakby nie mogła. Co mi doradzicie?

Be_bold
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Gorzów Wlkp

Dołączył: 2014-11-28
Punkty pomocy: 20

Związek z takimi dziewczynami to często same kłopoty. Musiałaby Ci mocno zaufać. To, że się nie odzywasz przez dzień nie jest głupotą. Byłem w takim związku to nie wiadomo jak by nie zapewniać o lojalności, to i tak będzie chorobliwie zazdrosna. Jeżeli tak postanowiła, to po prostu się nie odzywaj. Moim zdaniem jak przemyśli całą sprawę, jeżeli by ją wgl przemyślała, to wróci. Tak czy inaczej myśle, że nie powinieneś się tak tym przejmować.

travolta_
Nieobecny
Wiek: .
Miejscowość: nigdzie

Dołączył: 2015-08-23
Punkty pomocy: 14

Nie żebym coś tego, ale skoro byliście 2 lata bardzo dobrymi znajomymi a jej się w związku pojebało i to bardzo pikantnie, no to ona chciała po prostu odreagować, zapomnieć, odwrócić uwagę od tego co ją gnębiło i dołowało, a miała Ciebie pod ręką to postanowiła jakoś przyciszyć te dołujące myśli wkręcając w " rolę " zainteresowanej Tobą. Teraz były znów jej zaczyna przestawiać widzenie na świat więc jej - niegrzecznie pisząc - odpierdoliło.

Także tak.

trzymaj się ramy, to się nie obsramy

szafffer
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2015-03-03
Punkty pomocy: 0

Nie do konca, ten jej chory związek miał miejsce dawno temu, z byłym od dawna kontaktu nie ma. Aczkolwiek ta sytuacja miała na nią ogromny wpływ i nadal ma, między innymi

Biomen
Portret użytkownika Biomen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 280

Nie rozumiem, jest tyle uśmiechniętych fajnych panienek na ulicach, w klubach to nie trzeba sobie utrudniać życie i iść w "problemowe" panny. Chce odejść, to niech sobie odejdzie.

Z mojego matematycznego punktu widzenia zadam Ci pytanie: czy twoje uczucie do niej wytrzymałoby próbę nie wiem, seksu z dwoma fajnymi modelkami? Albo chociaż seksu oralnego z inną sympatyczną cizią? Bo według mnie: nie.

Jak dla mnie to masz jakieś ciśnienia na tą konkretną pannę z problemami bo nie zasmakowałeś świeżej krwi. Poza tym jakbyś czytał forum to wiedziałbyś że takie bujanie się w dawanie czasu, rozumienie, głaskanie i pomaganie nigdy nie kończy się dla Wertera ( w tym przypadku Ciebie ) dobrze. Sad but true, im szybciej to zrozumiesz tym mniej bólu będziesz miał w życiu.

Weź lepiej i konstruktywniej zagospodaruj swój czas i swoją energię.
Wink

---------------------------------------------------------------
Think different

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Nie ma sensu rozwiązywać za pannę jej własnych problemów z głową. I tak jej nie pomożesz choćbyś chciał, bo każdy człowiek musi to zrobić sam. I też uważam, że to strata czasu czekać na pannę, aż ona się upora ze swoimi schizami skoro wokół jest tyle innych które nie mają takich problemów. Myślę, że powinieneś odpuścić. Jeśli ona z pomocą psychologa się z tym upora i jeśli uzna, że na prawdę jej było z tobą dobrze to sama się odezwie. Tylko nie myśl, że to kwestia miesiąca czy dwóch. Może to potrwać znacznie dłużej więc póki co lepiej staraj się zapomnieć, a jeśli w przyszłości się odezwie to wtedy zdecydujesz czy chcesz do tego wracać.

Weststarr
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-08-12
Punkty pomocy: 7

Masz na nia parcie nie dlatego ze kochasz ka nad zycie, (moze sie myle jesli tak to przepraszam) ale masz na nia jazde dlatego ze Ci jej zal, wiesz co przeszla (pewnie nie wiele osob poza toba to wie) i dlatego chcesz byc z nia i wydaje Ci sie ze to wlasnie ta jedyna, ale zadaj sobie pytanie "co bedzie za kilka lat?" bede wracal do domu i siedzial z nia cale dnie bo z kumplami ni huj nie wyjde, bo bedzie jazda w domu ze ja zdradziles, ile tak wytrzymasz? Daj se siana stary nie warto, znajdz sobie mila usmiechnieta laske z poczuciem humoru i nie bedziesz mial jazdy tylko milosc

szafffer
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2015-03-03
Punkty pomocy: 0

Zasadniczo czytając wasze rady zgadzałem się z nimi, ale i tak stwierdziłem że napiszę bo nie mam nic do stracenia.
Nie odpisała, lecz odezwała się jej matka, która powiedziała że moje próby kontaktu jedynie pogarszają jej stan psychiczny (próba była tylko jedna, lel), i że mam się więcej do niej nie odzywać. Poczułem się, jak gdybyśmy zerwali z mojej winy, jakbym wyrządził jej jakąś krzywdę. Dzisiaj sama do mnie napisała, że stwierdzono u niej depresję i że mnie za wszystko przeprasza. Do tego, że nie powinniśmy utrzymywać kontaktu.
Cóż.
Jedyne co mnie boli, to że nie miała odwagi załatwić tego na żywo, a wszystko odbywało się przez fb/smsy, mocno żałosne. Ale cóż, to już nie mój problem z dojrzałością Smile

Herman
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-05-15
Punkty pomocy: 45

Facet, ja miałem tak samo. Osoba borderline. Ale pokochała, mimo nieszczęśliwego życia. Lecz okazałem się "zbyt idealny", młodszy, więc podatny na zdradę, a ona balastem dla najwspanialszego mężczyzny, który zasługuje na szczęście, a nie na taką "zdezelowaną", połataną żonę, która na mnie nei zasługuje.
Odeszła jak się domyślasz pośród schizy, jej depresji, łez, chorych argumentów, jej byłego i przyjaciółek, które najlepiej wiedzą, co dla niej dobre.

Wiesz co? Codziennie Bogu dziękuję, że ją zabrał ode mnie! Smile Wiele mnie to nauczyło. Nauczka na całe życie. Ale dała mi kopa na zawsze. Stałem się mężczyzną. Pewnym siebie i bezwzględnym Wink