Cześć Panowie,
temat dla mnie trochę świeży i zastanawiam się jak postąpić albo czego unikać.
Otóż od jakiegoś czasu spotykam się z jedną kobietą, z którą już miałem wcześniej jakieś przygody parę lat wstecz.
Teoretycznie układa się nam dobrze, jest w tej relacji tak jak pamiętałem to w przeszłości z paroma plusami na korzyść. Ogólnie mam wrażenie i przeczucie, że temat kwitnie w dobrym kierunku.
Pewnie nie zakładałbym tego tematu gdyby jedno duże "aleeeeee" które nie wiem jak rozgryźć.
Mianowicie kobieta ma okresowo dziwne jazdy o moją przeszłość, to jest spotykanie się z innymi kobietami (całkowicie bezpodstawne w mojej ocenie), ona je znała, widziała w mediach społecznosciowych, czy na żywo. Obecnie okresowo ma jakieś napady, że widzi mnie z tymi kobietami, co z nimi robiłem, jak je traktowałem, co im dawałem i czuje coś na zasadzie trudności, że teraz daje jej to co im w przeszłości.
Ogólnie starałem się prowadzić komunikację w tym temacie na dwa sposoby:
1) Starać się zrozumieć jej uczucia w tym temacie, zapewnić, że teraz z nią buduje coś niezwykłego i tamte rzeczy mnie nie interesują i nie mają żadnego miejsca w moim życiu, poza wspomnieniami.
Myślałem, że to zda egzamin, takie logiczne przedstawienie sprawy, ale ona zaś ciągneła temat i przeszedłem do:
2)Ucinania tematu zanim się rozwinie, przedstawieniu, że już o tym rozmawialiśmy i koniec tematu, mnie nie interesują jej sprawy z ex i nie będę drążył, wiec proszę o to samo.
Teoretycznie na dzień dzisiejszy mam spokój z tym tematem, ale czuje tutaj brak zaufania, który może wynikać z mojej łatwości zawierania relacji damsko-męskich, który może ona czuje.
Trochę mnie to blokuje i czuję dyskomfort, a nie chce i nie mam zamiaru zaś przerabiać tego samego tematu. Zauważyłem również, że jak jesteśmy aktywni życiowo i dzieję się dużo dobrego to temat wiadomo nie pojawia sie, ale też mam swoją siłę i nie jestem w stanie na 100% dostarczać bodźców tylko po to żeby ona nie myślała.
Zastanawiam się jak postąpić, co sądzcie?
Dzień bez dramy to dzień stracony. Kobiety je kochają. Niektóre mniej niektóre bardziej. Najlepiej gdy pojawiają się niedorzeczne sceny zazdrości to po prostu podchodź do tego humorystycznie i się z tego śmiej i podrocz się z nią po czym np pocałuj. Kobieta widzi, że nie traktujesz tego poważnie a więc raczej nie masz nic za uszami. Zresztą, to że masz łatwość w nawiązywaniu relacji z kobietami to na Twój plus i lepiej jak ma takie poczucie a Ty zyskujesz na atrakcyjności dzięki temu (dowód społeczny)
Najgorsze jest to, ze pewnie będzie się przeplatało to przez cal relacje z ta dziewczyna ..
Każda relacja to czysta kartka i nowa historia. Nie musisz jej sie tłumaczyć ze swojej przeszłości. Nie musisz tez jej zapewniać no niby po co? To ona ma ze sobą problem. Jak ci bedzie o tym biadolić to spierdoli to wszystko na amen.
Odwróć teraz role. Co by było w przypadku jakbyś Ty takie akcje robił? Pewnie po pewnym czasie laska by miała dość. Musi to zaakceptować, innej opcji nie ma. Tak jak pisał Pino, jeżeli sytuacja będzie się powtarzała, sama spieprzy związek. Musisz od niej wymagać dojrzałości, a tłumaczenie siebie jest tutaj zbędne. Jak miarka się przegnie, bedziesz musiał postawić ultimatum i tyle.
23
Myslisz ze zerwie z toba bo wie ze masz/miales powodzenie? Nic bardziej mylnego. Predzej ci sie rozpadnie czy popsuje relacja jak zaczniesz jej tlumaczyc I zapewniac az za nadto ze tylkoona I tylko ona - rozgryzie cie szybciej niz myslisz bo w mig zrobisz sie misiem nawet nie zdazysz zauwazyc.
Dla ciebie temat zupelnie normalny, nie zakazany ale nie wart afiszu czy zachwalania. Nie przecz ale nie pokazuj wspomnien albo ze to bylo niedawno. Sprawiaj wrazenie ze to co bylo bylo fajne ale bylo to troche czasu temu. Kazda kobieta lubi czuc sie najwazniejsza, jedyna...wypersfaduj jej to ale nie plaszcz I nie tlumacz
tak w ogole to ja przewaznie mowie zaneta, daj spokoj ja to jestem slaby w te klocki I wcale na mnie nie leca no moze tyci tyci przy czym sie smieje, I tyle, I dziala, I hihi haha. Pokazujesz jak naprawde jest, przeczac.
Takze masz dwie rozne opcje so wyboru, w zaleznosci co na laske dziala
Mógłbyś rozwinąć to - "rozgryzie cie szybciej niz myslisz bo w mig zrobisz sie misiem nawet nie zdazysz zauwazyc."
Co masz na myśli, że "zrobisz się misiem"?
Panowie, mały update.
Zaczynam mieć powoli dosyć. Temat tego wraca jak bumerang i w sumie to nic na to się nie da poradzić. Ona sobie wbija temat do głowy na temat ex, zamyka się w sobie i zaczyna litanie o mojej przeszłości.
Na nic zdaję się zapewnienia o tym, że:
1) to przeszłość, fajnie było ale to przeszłość i koniec kropka
2) ona obecnie jest dla mnie najważniejsza i że mi na niej zależy
3) jest to niepotrzebne i męczace już na dłuższą mete
4) warto się zastanowić czy nasz związek ma sens skoro ona nonstop robi takie jazdy.
Jakieś pomysły? Bo powoli czuję, że moje emocje zaczynają słabnąć i przebiegunowuję mój stosunek do niej i myślę o odejściu.
"słuchaj, dla mnie moja przeszłość nie jest problemem, ale widzę, że dla Ciebie jest. Czy mogę Ci jakoś pomóc się z tym uporać?" przerwa, a jak nie zastanowi się i nie będzie miała pomysłu to mówisz "słuchaj, musisz się z tym w końcu uporać sama w takim razie, ja nie będę w kółko tego słuchał i za Ciebie radził sobie z Twoimi emocjami, przemyśl to sobie i pogadamy za dwa dni, jeśli temat będzie wracał to się rozstaniemy"
I tyle, konkretnie, jasno, kop w dupe, albo się ogarnie albo nara.
Dzięki Kensei, dam jej ochłonać i zobaczymy.
Duży problem jest taki, że ona sobie sama to robi i ta "zazdrość wsteczna" działa trochę destrukcyjnie, zastanawiam się czy to jest związane z dużym uczuciem i lękiem przed stratą partnera(mnie) czy jakąś chęcią sprawowania kontroli.
Problem jest też taki, że ona ma najwidoczniej ból o to, że ja nie jestem zazdrosny o jej przeszłość i usilnie stara się wypytywać o poprzednia relację i łączy jakieś z dupy wątki w jedną całość.
Prosty przykład - trzy dni temu, rozmawiamy i pyta mnie
"co Ci się podobało w twojej ex"
odpowiadam" była bardzo opiekuńcza dla zwierząt" i koniec tematu.
Dwa dni później wracam do domu i jest rzyganie, że skoro ona dobrze dbała o zwięrzęte to pewnie ja dbam źle i mi to imputujesz blablabla, bo poprosiłeś żebym poszła na spacer z psem.
Mózg mi wypłynął uszami.
Nie odpowiadaj na takie pytania. Skracaj to jak najbardziej możesz albo na takie pytania.
Dlaczego podobała Ci się twoja ex? "
Odpowiadasz
" a bo wiesz miała gruby tylek, i zawsze mnie broniła nim na imprezach. Każdemu się nastawiała" i śmiejesz się jak kretyn, każda racjonalną odpowiedź mija się z celem.
Chyba że to jest płacz z jej strony o komplement o porównanie że teraz trafiłeś na cud. Musisz pomyśleć czy ona nie chce wymusić na Tobie więcej komplementów itp.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Hmmm. A pytałeś ja o to samo?
Moze laska ma mała przeszłość z facetami i dlatego tak wypytuje, z czystej zazdrości.