Jestem w 3 miesięcznym związku z dziewczyna z która spotykam się już od roku z przerwami. Opisywałem ta relacje już wielokrotnie na tym forum z innego konta gdy nie byliśmy jeszcze w ,,związku,,. Ogólnie nie będę się z tym za bardzo rozwodził na tym co było, powiem tylko ze wszyscy na czele z mr.snoffi'em( którego już z nami nie ma niestety ) i guest'em mówili że nic z tego nie będzie ale ja uparcie jakoś brnąłem, brnąłem no i zabrnąłem do czegoś co przypomina związek, wszystko wyszło tak naturalnie, z biegiem czasu ona zaczęła nazywać mnie swoim chłopakiem itd. Ogólnie jest to kurewsko emocjonalna relacja . A problem jest taki ze te 3 miesiące temu wszystko było super widywaliśmy się prawie codziennie kilka dni pomieszkiwaliśmy u siebie nawzajem. Udane randki, bliskość, pocałunki, ogólnie fajne emocje i kręciło mnie to bardzo. Ale od jakiegoś miesiąca zaczęło iść pod górkę. Mecze się .Zaczęło się od pewnej akcji a właściwie gry w która się wplątałem no i przegrałem. Wydaje mi się ze Ona przejęła od tej sytuacji kontrole poczuła ze mnie ma i może sobie na dużo pozwolić. Teraz przerwy między spotkaniami to tydzień nawet dwa. Zauważyłem ze zawsze jak chce się ze mną spotkać to poprostu pisze i dzwoni o i się spotykamy a gdy ja wyjdę z jakaś inicjatywa to praktycznie zawsze odmawia, zabija każda moja spontaniczność. Doszło do tego ze ja już w ogóle nie proponuje tych spotkań tylko właściwie liczę na jej łaskę bo z góry wiem że mi odmówi, a nie ma co ukrywać te spotkania są dla mnie za rzadko. Ma już bardzo mało czasu dla mnie, ale trzeba przyznać ze ostatnio tez jesteśmy zajęci pracą i studiami, no ale bez przesady jak ktoś chce to ta chwile znajdzie. Zacząłem podejrzewać ze częściej widuje się ze swoimi kolegami których ma masę niż ze mną. Podczas spotkań już praktycznie nie daje się całować jakieś dziwne gry stosuje. Kontakty między spotkaniami SMS i dzwonienie prawie codziennie i w 95 % z jej inicjatywy dzwoni kiedy chce kończy rozmowy jak jej pasuje . Czasem mam obawy jak z nią rozmawiać bo coraz częściej jest tak ze doszukuje się samych negatywów w tym co mówię i robię i ja porostu boje się mówić niektórych rzeczy bo nie wiem jak ona to odbierze. No wygląda ze stałem się takim czasoumilaczem, gdy ma kontakt kiedy chce kolesiem do którego zwraca się z każdym problem to od razu zwraca się do mnie, a ja jak głupi cały czas je rozwiązuje. No i tu proste pytanie co zrobić panowie aby odzyskać jaja, przywrócić równowagę bo odkąd przejęła stery to wszystko nieuchronnie zmierza do końca tej relacji.
Urwij z nia kontakt.Lepszej opcji nie ma inaczej ona zerwie z toba i juz bedzie wogole pozamiatane.Tylko tak odzyskasz stery....
sugeruję, żebyś nie używał w tej sytuacji słowa "związek"...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Chcesz mieć szansę to naprawić? Chcesz przejąć stery i odzyskać jaja w tym związku?
Masz na to szanse ale czy masz wystarczająco odwagi?
Pamiętaj, że to tylko kobieta a kobiety kierują się emocjami. Jedynym wyjściem jakie możesz zrobić to zrobić jej mindset w głowie.
Plan jest prosty, nie odzywaj się do niej, nie odpisuj, jak zadzwoni nie odbieraj x3, za czwartym razem odbierz i powiedz ze masz dużo pracy i nie masz czasu, rozliczenia się. Wytrwaj z tym tydzień a gdy doprowadzi do rozmowy powiedz jej, że ze nie wiesz czy dalej coś do niej czujesz. Tutaj ważne jest słowo nie wiem. Pamiętaj też o tym, żeby po tym co powiesz jakoś zakończyć spotkanie i się nie odzywać aż pierwsza zacznie o Ciebie Abiegac. Nie pisać a zabiegać, prosić o spotkanie itp.
Trzymam kciuki i pamiętaj, żeby nie ulec za szybko bo polegniesz z kretesem.
Pozdrawiam
Jeśli twoja dziewczyna nie chce się z tobą całować, traktuję Cię jako czasoumilacz, nie docenia twojej inicjatywy to znaczy, że pora znaleźć sobie lepszą dziewczynę, taką przy której będziesz czuł się dobrze. Możesz pograć jej na emocjach tak jak napisał Future ale nawet jak chwilowo jej się zmieni to ciężko będzie Ci utrzymać ramę.
Zakładaj spadochron i skacz, najlepiej w objęcia innych.
Powodzenia.
Jeżeli boisz się reakcji panny, to nawet nie tkwisz w gównie, tylko w nim toniesz..
Ton Twojego posta jest tak rozpaczliwie bezradny, że komentuję go wyłącznie dlatego, że zrobiło mi się wstyd za Ciebie, po tym jak to przeczytałem.
Czekasz na to co się stanie w kompletnym bezruchu rozjebany jak pies zostawiony na cały dzień w pustym domu. Serio, masakra. Jest natomiast jedna rzecz pozytywna w tym zdawałoby się bezdennym szambie - tytuł - wynika z niego, że wiesz o tym, że nie trzymasz sterów dodatkowy plus za to, że chciałbyś je odzyskać.
Przykra informacja jest taka, że niestety kolejność czynności jest inna niż powyżej opisał kolega Future. On by zrobił tak jak napisał, bo wynikałoby to z niego samego. Prawdopodobnie męska duma nie pozwoliłaby mu na takie zachowanie laski + pewnie ma inne opcje i nie sra ze strachu przed zerwaniem. Możliwe, że to co zostało Ci zaproponowane zadziałałoby krótko terminowo. Podejrzewam jednak, że i tak spieprzyłbyś kolejny krok, lub pięknie wyglebił sie na pierwszym jej "sprawdzam" jeżeli stwierdzi, że blefujesz.
Rozwiązaniem dla Ciebie jest skupienie się na sobie i odnalezienie męskich cech, których w tym poście brakuje jak wody na pustyni. Przemyślenie czego oczekujesz od kobiet i jak je traktujesz vs. to jak one chcą być traktowane. Możliwe, że powinieneś przemyśleć jak wyglądały Twoje relację z matką, bo być może jesteś zaprogramowany na słuchanie i starch przed opierdolem. Poznawaj więcej kobiet, nawet tylko po to żeby mieć koleżanki, przebywaj w ich towarzystwie, oswajaj się jakoś. Później jak już ustalisz czego kobieta w Twoim wieku od Ciebie oczekuje możesz próbować wchodzić w związki, bo teraz nie widzę tego żebyś mógł zbudować jakiś trwały związek z takim podejściem.
Trzymam kciuki, pozdro
Masz wiele racji, sam od dłuższego czasu zastanawiam się czy jest tak a nie inaczej przez moje dzieciństwo i okres dorastania. To prawda często byłem opierdalany przez matkę cały czas wytykała mi jakieś rzeczy, zabijała moją pewność siebie komentarzami o wyglądzie itd. no i do któregoś tam roku życia się tym przejmowałem ale potem zacząłem mieć to w dupie. Niestety zostało mi to że często dla świętego spokoju robię coś wbrew temu co chce albo w tajemnicy przed nią lub ją okłamując żeby nie słuchać tego wszystkiego.
Nie podlizując sie , ale Guest w większości przypadków ma zawsze racje
3 miesięczny związek i juz od miesiąca pod górkę ? Powinniście grzać sie jak króliki , a nie miec kryzys . To nie jest związek .To jest z braku laku.
Dzięki za wasze odpowiedzi. Od czasu założenia tego tematu wydarzyła się jeszcze jedna sytuacja która upewniła mnie w przekonaniu że muszę działać tak jak mi radzicie. Po tej sytuacji zero kontaktu najpierw próbowała wybadać wiadomością czy jestem wkurzony czy dalej może robić ze mną co chce, nie odpisałem, więc zadzwoniła i również nie odebrałem. No i zobaczymy co będzie dalej.