Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wątpliwości w relacji

4 posts / 0 new
Ostatni
jaro12
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: ....................

Dołączył: 2013-05-13
Punkty pomocy: 116
Wątpliwości w relacji

Cześć, od jakiegoś czasu spotykam się z kobietą. Kobieta ogarnięta, fajna, w sumie pozytywnie cechy się z nią wiążą. Wywiera lekka presje na spotkania, tylko z drugiej strony jest w stanie napisać, że w tej formie to bez sensu. Nie widujemy się często
Nie jestem zbytnio zaangażowany uczuciowo, trudno powiedzieć czy się to zmieni. Z drugiej strony wiem, że takich normalnych, pozytywnych kobiet nie ma wiele. Z Waszej perspektywy jest sens to kontynuowac?

marcell99
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2020-11-20
Punkty pomocy: 34

Wyśil się trochę i napisz więcej. Wątpię, że ktokolwiek ci pomoże po takim poście.

Skromny
Portret użytkownika Skromny
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-03-13
Punkty pomocy: 31

To znaczy ja napiszę tak- jeśli dziewczyna jest rzeczywiście warta uwagi to może spróbuj kontynuować tą znajomość, być może z czasem się do niej przekonasz/zaangażujesz- raczej nie masz tu nic do stracenia. Chciałbym tu przytoczyć mój przykład, 5 lat temu poznałem pewną kobietę która od początku angażowała się w naszą relację. Ja wręcz przeciwnie, dziewczyna mi się podobała natomiast wolałem poznawać różne laski, nie w głowie mi były związki. No i tak się spotykaliśmy, dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu i ja w końcu zacząłem się angażować emocjonalnie, a z czasem się nawet zakochałem.

Dziś już nie jesteśmy razem, pewnie spytasz dlaczego? Muszę posypać głowę popiołem i uczciwie przyznać że związek rozpadł się z mojej winy, a dokładnie z mojego uzależnienia (co to za uzależnienie to wolałbym zachować dla siebie) które działało destrukcyjnie na tą relację. Dziewczyna długo o nas walczyła, dawała mi wiele razy szansę której nie potrafiłem wykorzystać i brnąłem w nałóg coraz to bardziej i bardziej, olewając związek. W końcu i ona powiedziała pas kończąc naszą znajomość.

Przez pierwsze tygodnie bardzo bolało, ale gdy emocje opadły uświadomiłem sobie że czas zapisać się na terapię, że sam nie dam rady z uzależnieniem. Po długiej, wielomiesięcznej walce udało mi się wyjść ze szpon nałogu i z perspektywy czasu nasze rozstanie oceniam jakby to nie zabrzmiało pozytywnie, bo gdyby do tego nie doszło to prawdopodobnie byłbym dalej uzależniony. Moją ex uważałem i dalej uważam za jedną z bardziej wartościowych osób jakie w życiu poznałem, natomiast każdy ma granice cierpliwości do drugiej osoby. Wyszło jak wyszło, ale widocznie tak musiało być.

;p

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3178

Ja pierdole za niedlugo sie spytasz ze masz w domu swieza kaszanke od babci I super pachnie ale w sumie to nie lubisz kaszanki. Czy jest sens sie zmuszac? Serio, troche samomyslenia sie przyda w zyciu