Witam,
Chcialbym w skrócie opowiedzieć moja historie. Spotykałem sie z dziewczyna kilka miesięcy. Oczywiście wszystkie zasady zachowane, zimna głowa, dotyk był, seks był chociaz dałem tez dwa razy plamę bo mi nie stanął. Jednak w ostatnim miesiącu znajomości zaczęło mi na dziewczynie zależeć i przestałem myśleć racjonalnie. Przyszedł taki dzień ze miałem cholernego doła z powodu kilku problemów w moim zyciu i chciałem sie z laska zobaczyć jednak odmówiła tłumacząc sie ,ze nie moze bo pomaga rodzicom w czyms. Wtedy cos we mnie pękło i napisałem jej , ze chce zakończyć te relacje, ze oczekiwałem czegoś wiecej chyba od niej(związku). Po dwóch dniach znowu sie sfrajerzylem bo prosiłem, zeby sie spotkac i porozmawiać bo naprawdę mi na niej zalezy - zero odzewu.napisałem jej jeszcze z dwie wiadomości i nadal cisza. Po 4 dniach zadzwoniła do mnie i trochę miała z tego beke, jednak powiedziala,ze specjalnie sie nie odzyskała,zebym dobrze to przemyślał. Pomyślałem wtedy - moze jeszcze tego nie spierdolilem tak bardzo. Pozegnalismy sie i po dwóch dniach wysyła mi zdjęcia z innego miasta bo była u brata. Wszystko normalnie, elegancko jakby nigdy nic. Chwile z nia popisalem i sie na tym skończyło. Na następny dzień napisałem bo chciałem ja zainteresować - ze mi sie snila. Oczywiście zapytała co mi sie śniło, odpowiedziałem, ze jej opowiem jak sie spotkamy. Na tym sie rozmowa zakończyła bo mnie trochę zlala. Stwierdzilem, ze tez ja oleje i tak nie odzywalismy sie prawie 3 tygodnie po czym zaproponowałem spotkanie - oczywiście odmówiła. Po tym nastapila znowu kilku tygodniowa cisza i w końcu napisałem do niej zeby wszystko wyjaśnić czy jeszcze sie bedziemy spotykac. Odpisala, ze mozemy sie spotkac pogadać ale miłości z tego nie bedzie wiec jej zaproponowałem, zeby bylo tak jak do tej pory(spotkania, rozmowy, seks), jednak stwierdziła , ze taki układ ja nie interesuje. Napisałem jej, ze zwykłym kolega do rozmów na pewno nie zostane i zyczylem jej szczęścia , tak jak ona mi.Na tym sie skończyło.
Panowie, zmierzam do tego - naprawdę uważajcie na emocje i nie róbcie nic pod ich wpływem. Lepiej jebnijcie sie pala w łeb niż macie cos robić pod wpływem emocji.
Dopoki dawałem tylko palec to bylo ok, pod wpływem emocji otworzyłem sie i przegralem( po drodze jeszcze frajera z siebie zrobiłem) chociaz wyglądało,ze jej tez trochę zalezy.
Ja teraz żałuję, ze juz nie uratuje tej relacji no ale za jakiś czas przejdzie. Tak, tez mi sie wydaje, ze ona była super idealna dla mnie
Pozdrawiam!
Napisałem jej że zwykłym kolegą do rozmów nie będę - XD jak Ona nawet z Tobą gadać nie chciała xd
POZDRO
Co masz na myśli?
Edit:
A no tak, przecież sam inicjowalem kontakt ostatnimi czasy...
„ Odpisala, ze mozemy sie spotkac pogadać ale miłości z tego nie bedzie wiec jej zaproponowałem, zeby bylo tak jak do tej pory(spotkania, rozmowy, seks)”
Urodzony optymista, co?
A co mi zależało
Jak zamiast oczekiwanego porządnego rżnięcia jest powtarzalna miękka faja - laska może nie być usatysfakcjonowana.
Jak zamiast radzenia sobie solo w trudnych sytuacjach życiowych i ogarniania emocji jest poszukiwanie u panny wsparcia i ramienia do wypłakania - jest klapa
Otwieranie się z uczuciami w formie zależy mi na Tobie jest ok, o ile spotykasz się już trochę i czujesz, że panna też jest wkręcona.
No i na finisz - na forum zadajemy pytania, jak chcesz się podzielić swoją historią z morałem, to skopiuj treść i wklej w postaci bloga na stronie.
Kensei, tak przez miękka faje straciłem pewność siebie w lozku, chociaz nigdy wcześniej nie miałem z tym problemu.
Nie, nie chciałem sie jej zalic ani mówić o swoich problemach. Samo spotkanie z nia by mi wystarczyło.
Spotykalismy, około 5 miesięcy. Duzo rozmawialiśmy, wysylala mi zdjęcia swojej rodziny, z rodzinnych imprez itd.
Jednak dałem dupy z tym zrywaniem relacji a dopiero potem skamlalem, ze mi zalezy.
Gdzieś z tylu głowy nadal mam cicha nadzieje, ze sie moze odezwie ale równie dobrze, moze spotyka sie już z innym. W każdym bądź razie trzeba zająć sie innymi. Chociaz nie ukrywam, ze w pewnym momencie odpuscilem inne i zwyczajnie olalem.
"Gdzieś z tylu głowy nadal mam cicha nadzieje, ze sie moze odezwie "
Dont be funny. Ew wyślij jej za dwa tygodnie zdjęcie sterczącej pały i napisz ze ostatnio dużo chodziłeś na silownie
https://web.archive.org/web/2016...
Dzięki Pinochet.
Tak to właśnie jest, jeśli okazesz słabość, zostanie to wykorzystane przeciwko Tobie. Jednym z najwiekszch błędów facetów w relacjach z laskami jest zbyt wczesne pokazanie że im na nich zależy czytaj okazanie słabości. Po takim wyznaniu to laska zaczyna rozdawać karty, będąc pewna Twoich uczuć do niej i zacznie trzymać Cię w niepewności - abyś zaczal za nią latać. Jak się przed tym bronić? Spotykaj sie z większą ilością kobiet, ewentualnie jak nie masz takich umiejętności/możliwości, za każdym razem jak o niej myślisz musisz sie strofowac. Zapobiegnie to dalszemu procesowi przelewania na nią uczuć/idealizowania jej/podwyzszania jej realnej wartosci (tej ktora daje Ci znajomość z nia). Bo w koncu uczucia to reakcje chemiczne zachodzące w naszych mozgach, a zakochanie bierze sie z tego jak czesto mysli sie na czyjs temat.