Witam wszystkich z góry pisze że nie jest to post o powrocie do ex.

Otóz sprawa wyglada nastepójaco, rozstalem sie z moja ex w grudniu po prawie 3 latach, po tym w styczniu przeszlismy na relacje fwb i toczyło się to tak do września głownie z powodu tego że dowiedziałem się że w noc po naszym rozstaniu przespała się z jakimś randomowym gościem, a wrócilismy do siebie tylko ze wzgledu na to że zaczał się jej podobać gościu z pracy, dodam jeszcze ze zaczeliśmy wspólnie prace jakoś w śierpniu.

Po jakiś 2 tygodniach zobaczyłem że mnie okłamala i miała się spotkać z tym gościem po pracy ale na ich nieszczeście musiałem iść do niej bo coś tam zostawilem u niej (nie wiedziałem wtedy że maja sie spotkać), no to siedzimy sobie coś jemy i nagle przyszła jej wiadomość od jakiegoś nieznanego typa, czytamy ja razem i okazuje się że to ten gościu z pracy pisze od kolegi coś w stylu czy moga się spotkać na chwile a byla 23 i żeby zadzwoniła do niego na numer telefonu ktory dostała kilka dni temu, oczywiście nie wiedziałem o tym telefonie nic, a jakiś czas wcześniej na moich oczach po alkocholu zablokowała go na FB. Jak zobaczyłem tą wiadomość dowiedziałem się zę mieli sie spotkać a mowiła mi w pracy że z mama idzie coś zjeść (Nawet mame zaprośila do jej pokoju która potwierdziła że tak miało być) no to ją zjebałem że nie ma do mnie szacunku a ona mi mówi że ona z nim bedzię wychodzić na piwo. To jej powidziałem żeby się zastanowiła czego chcę od życia i wyszedłem pomimo że mnie prosiła żebym został. Nastepnego dnia powiedziałem mojej siostrze o jej sekrecie ktory powiedziała mojej ex a o którym nie powinienem nic wiedzieć (Zrobilem to z myśla że to jest koniec a one były najlepszymi przyjaciółkami) To po jakiś 20 min dostałem smsa że ona już nigdy mi nie zaufa, to jej nic nie odpisałem i ją zablokowałem na FB i snapie.

Minął jakiś tydzień nagle zaczyna się do mnie usmiechać, potem mowić aż w końcu sugeruje mi spotkanie po pracy a ja oczywiście głupi mowię żeby wpadłą do mnie po pracy, po pracy odpowidziała że nie i że ja jej nie chce już znać pytam sie dlaczego a ta mi mówi że z premedytacja przespała się z kimś tylko po to żeby o mnie zapomnieć xD jak się spytałem czy to było z tym gościem z pracy to mi powiedziała że może tak a może nie a znam ja tak długo że wiem jak to mówi to znaczy że tak ale nie chcę się przyznać. Nie wiem dlaczego ale mimo wszystko wziałem ja do siebie chyba chciałem jeszcze poruchać ehh... no cóż poszliśmy do mnie, nic nie było była strasznie oschła nie dawała się dotykać ani nic, następnego dnia poszliśmy do niej, wieczorem kupiliśmy wódke i pijemy, był seks ale zachowywała się inaczej w łóżku. Po seksie poszła do łazienki a mi niewiadomo z jakich powodów przyszło do głowy żeby zajrzeć do zeszytu leżacego na parapecie i boom, zobaczyłem w niej całą kartke zapisaną o tym jaka magiczną noc spedziła z tym typem który chciał ja tylko bzykną, takżę napisała o nim że jest jej małym szcześciem a o mnie dodałą tylko tyle że nie wie czy to dobry pomysł że sie ze mnia rozstała bo czuje się samotna dodam tylko że notatka była napisana 3 dni przed tą noca czyli dzień przed tym jak zaczeła inicjować kontakt w pracy ze mną, poszedłem spać a nastepnego dnia, następnego dnia jej mówie o tej notatce a ta mi mówi ze pisała to przez 2 h i ze to jest to co czuła po naszym rozstaniu. Wyszedłem i zablokowałem ja na Insta czyli ostatnim komunikatorze.

W pracy udawałem że jej nie znam póżniej jej powiedziałem ze to byłą nasza ostatnia noc, ona po jakiś 3 dniach też odpusciła, po tygodniu znajoma z pracy pyta się nas co robimy nastepnego dnia a ona przy wszystkich ze ona ma w chuju to co ja robię i że nic dla niej nie znaczę, ja nic nie mowiłem po prostu olałem temat pomimo wkurwu, wczoraj podobna sytuacja sie stała otoż przyniosłej jej ostatnia rzecz jaką miałem u mnie w domu, były to jej majtki wiec dałem jej je do torebki a ta jak to zobaczyła zaczeła do mnie z ryjem przy wszystkich z pracy że to nie jej majtki a mojej siostry i rzuca je do mnie, ja w szoku ochujany powiedziałem że widziałem ja w tych majtkach dużo razy i wyrzuciłem je do kosza a ta że ona mi moje też wyrzuci i dalej coś krzyczy.

Teraz moje pytanie jak reagować na jej kłótnie przy ludziach dodam że jest to meczące i aż jest mi wstyd przy ludziach z pracy dodam jeszcze że w pracy specjalnie próboje mnie prowokować gadajać z innymi chlopakami i pokazując mi jak to dobrze się z nimi bawi nawet udawany śmiech symuluje co jest śmieszne ja staram się nie reagować na to, niestety zmiana pracy nie wchodzi w gre i jest to jedyny minus tej pracy, na codzień jest okay i zajmuje się soba i swoim życiem ale po takich akcjiach mam pożniej doła przez 2 dni. Chciałbym o niej zapomnieć ale praca nie ułatwia, chodzę na siłownie, studiuje, spotykam się ze znajomymi i chodze do pracy wiec za dużo czasu w tygodniu nie mam i to po pomaga poniekąd.