Witam ! Mam do was pytanie drodzy forumowicze, jak to jest z przechodzeniem w nowy etap życia. Jestem z kobieta 11 miesiecy, w naszym zwiazku poki co nie bylo zbyt wielu gier itp, wszystko wychodzilo naturalnie. Niestety zatracilem sie (sam w sobie) i troche zaczalem robic sie zazdrosny i zaczalem schodzic na zla droga - dodam ze w zwiazku dalej sie nam wszystko uklada, lecz mamy dla siebie mniej czasu bo jestesmy na prestizowych uczelniach. Wiadomo poznajemy teraz mnostwo ludzi... Nie okazuje zazdrosci jak np. mowi mi ze poznala paru chlopakow to neutralnie powie cos o kazdym (rownie dobrze jak mowi o dziewczynie) Piszę o tym głównie żebyscie mnie ogarneli ? Przez ostatnie dni pojawiły sie u mnie grube rozkminy - nie powiem ze chcialem juz pisac mnostwo smsow i dzwonic. Potrzebuje od was LIŚCIA W TWARZ(forumowego) ktory mnie nie co uspokoi, i nakieruje. Dzieki !
Ahh szukanie problemów kiedy ich nie ma Jak wyżej
Ohoho! Ale ludzie mają problemy...
Time is a flat circle...
Jeśli jesteście na uczelniach w tym samym mieście, to według mnie nie masz o co się martwić. Sprawa będzie wyglądać inaczej, jeśli dzieli Was trochę km.
Osobiście nie wierzę w związki na odległość, takie coś może przetrwać, ale nie przez długi czas, tym bardziej, gdy oboje jesteście młodzi. Prędzej czy później zacznie się sypać a i sam poczujesz się nieszczęśliwy w tym związku.
O nowych kumpli nie masz być co zazdrosny, sam przecież ciągle masz okazję do poznawania nowych osób na studiach (domówki, imprezy), tylko od Ciebie zależy czy z niej będziesz korzystał czy nie
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Zamiast się cieszyć i poznawać fajne dupeczki to Ty sobie wymyślasz.
Nie ufasz kobiecie? Czy samemu sobie ?
Nic nie jest prawdziwe,wszystko jest dozwolone.
Masz zbyt niskie poczucie własnej wartości. Czujesz pewnie ze bez niej byłbyś nikim. Co jeśli zniknie z Twojego życia? Płacz? Załamanie? Użalanie się nad sobą? Szukanie winy w sobie?
Widzisz że ona decyduje o Twojej wartości.
Myślisz ze to w porządku? Jeśli tak to nie wiem co tu jeszcze robisz. Pisz do niej i wydzwaniaj. W przeciwnym razie zastanów się co powinno świadczyć o Twojej wartości. Poszukaj tego. I nie mów że ona może mieć wpływ na Ciebie.
dziekoweczka, tego wlasnie potrzebowalem, zatracilem troche poczucie wlasnej wartosci. Pozdrawiam
Wybacz, że odbiegam od tematu - ale tak sobie przeczytałem opis na Twoim profilu i poczułem się jakoś dziwnie zmieszany... Ty tak na poważnie o tych fotkach czy to jakaś ukryta ironia której nie wyczułem ;> ?
Ty nie zatraciłeś poczucia własnej wartości. Ty masz problemy z psychiką. Nie chodzi o to, że jesteś na coś chory, ale po prostu nie umiesz panować nad własnymi myślami i tego się musisz nauczyć. To niesamowicie cenna umiejętność.
"panować nad sobą to najwyższa władza"
peper tak to ironia, nie odbieraj tego zbyt powaznie , masz racje sekalek mam z tym problem i probuje z tym walczyc lecz nie jest latwo ale dam rade;)
Rogov masz racje. Dzieki.