Panowie i Panie. Mam do was pytanie! Pragnę się rozwijać zawodowo. Mam kilka pasji. Mówi się, że trzeba robić to co się kocha. Zejdźmy na ziemię. Porzuciłem grę na gitarze elektronicznej z przyczyn finansowych. Muzyka się zmieniła i moim zdaniem nie da się już zarobić na jazz-rocku/funku/rocku(chyba , że grasz popeline). Zawsze można wrócić do gitarki i grać dla siebie jak prawdziwy wirtuoz.
Po drugie.Uwielbiam koszykówkę ale wiem , ze jestem za stary i za mały by się tu wybić. Mógłbym jedynie grać w ligach po pierdółkach. Zamierzam mimo wszystko to rozwijać pod każdym względem (rzut,wyskok, kozioł ,atak, defensywa) ponieważ sam trening sprawia mi przyjemność. Trenuje sam lub z kumplami.
Trzecia opcja to programowanie. Nie sprawia mi to tyle frajdy co koszykówka, ale kręci mnie sam fakt rozwoju intelektualnego. Dodatkowym plusem są wysokie zarobki jakie można osiągnąć w tym realnym zawodzie. Ciężko mi się uczy bo jestem ekstrawertykiem i lubię szybko widoczne efekty, ale jak coś wykonam np. własną grę (poza oczywiście przyszłą praca na etacie) to jestem z siebie mega dumny niczym z nagrody. Boje się o jedno. Jeśli dam rade w programowaniu i będę w to wkładał serce i dużo pracy(nie chodzi mi tylko o kasę ale mam pragnienie być w tym dobry) to czy nie zaniedbam koszykówki? Drodzy użytkownicy! Czy jest realne równocześnie poświecić swoje serce dwóm kierunkom i osiągnąć w tym perfekcję, lub inaczej! Być bliskim perfekcji(nigdy nie będziemy perfekcyjni , ale możemy być ekspertami) Jak jest waszym zdaniem??
SALUT!
Sa geniusze ktorzy czego sie nie tkna staja sie wirtuozami danej dziedziny, tacy ludzie zmieniaja swiat, nie twierdze ze nie jestes jednym z nich bo z pewnoscia jestes wyjatkowy ale istnieje male prawdopodobienstwo ze nalezysz do panteonu ludzi takich jak dawkins,da vinci czy enstein. Najbardziej optymalne wydaje sie to ze lepiej sie skupic na jednej rzeczy i byc w niej mistrzem niz byc sredniakiem w kilku dziedzinach a juz na pewno jesli mowimy o programistach. Analityczne myslenie i logiczne pisanie optymalnego kodu to potrafi wielu ludzi na swiecie, ale sa tacy ktorzy tworza arcydziela, swoim mysleniem wyprzedzaja epoki, mysle ze rozwoj intelektualny to jednak dobry wybor bo mimo wszystko rozwoj. Ale uwaga tu jest niebezpieczenstwo sleczac w domu i zakuwac, uczac sie mozesz stac sie leniwy wiec wyjdz czasem i porzucaj do kosza dla samej frajdy
Pieprzyc to, co o nas mówią, jesteśmy ludźmi z pasją,
Nie ma takiej opcji żeby zapał nasz miał zgasnąć
Programowanie traktuj jako pasję, dzięki temu zarobisz dobre pieniądze (jeśli będziesz dobry), doskonal się w tym cały czas rozwijaj, pracuj ciężko dnia każdego.
A jeżeli zdajesz sobie sprawę, z uwarunkowań fizycznych i po prostu realnie nie masz szans się wybić w koszykówce to traktuj ją jako hobby, po całym dniu wkuwania czy pracy przy komputerze, pójdziesz wieczorem wypocisz się fizycznie przy koszu, to nie wypalisz się psychicznie a przy okazji będziesz robił to co kochasz
Tak nawet z reklamy ostatniej Red Bulla zainspirował mnie końcowy obrazek, gdzie pojawia się bolid F1 robiąc kółko i wyświetla się napis:
"If you do what you love, nothing can hold you back"- Sebastian Vettel.
Powodzenia
Nie byłoby tematu gdybym znał tego następstwa...
Z warunkami fizycznymi jest tak. Masz szanse trafić z Europy np do NBA jak nasz Marcin, jeśli jesteś wysoki, bo centrów brakuje. Takich mojego wzrostu nieco ponad 180 jest masa i zawsze czarny będzie zwinniejszy na rozgrywającego. Poza marzeniami z dzieciństwa wiem, że latać mogę jak poćwiczę i rzucać tez mogę , bo uwielbiam rzucać godzinami szlifując technikę, która i tak jest już niezła.
"Jeśli dam rade w programowaniu i będę w to wkładał serce i dużo pracy(nie chodzi mi tylko o kasę ale mam pragnienie być w tym dobry) to czy nie zaniedbam koszykówki?"
Programowanie to świetna sprawa. Możliwość tworzenia mnie w tym najbardziej pasjonuje. Czegoś nowego. To również rozwija, ale uważaj, bo mam znajomego, który tak jak mówisz, poświęca się całym sercem i zapomniał chyba już o świecie poza budynkiem pracy, drogą do domu i swoich czterch kątach. A zniewoliło go nie tylko programowanie i grafika i chęć tworzenia, ale chyba przede wszystkim kasa.
Zarobić można na tym dużo, ale wiedz, że nie ma lekko. Ludzie są wybredni, zawalają Cie robotą do późnych godzin nocnych. Niekiedy śpi się po 3-4 godz...
"Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"
Na pewno są firmy, które wciąż respektują system 8 godzin pracy. Może faktycznie jest jak mówisz. Chęć kasy zabiera cały wolny czas bo lepiej zarobić 2x tyle i mieć jeszcze więcej. Klasyczny przykład nadgodzin.
Z góry mowie sory jeśli kogoś urazę tym postem ale może ktoś się po tym obudzi. Sam jestem dobry z informatyki nie akurat programowanie ale wszytko inne co komputerami ale czy wyobrażasz sobie siedzenie po 8 godzin przed kompem + dokańczanie pracy w domu aż do 67? Programista to prawie jak gamer, który siedząc przed kompem robi Game(life)Over. Ja sam w przeciwieństwie do wszystkich moich znajomych nie gram w żadne gry. Od 4 lat (a mam 18) a swój zawód będę łączył z mechanika znaczy moją pasja byleby nie siedzieć przed kompem bo widzę co komp i internet robi z ludźmi(oczywiście nie mowie że fora i informacje są złe). Też znam dziewczynę która się stacza z higieną i wyglądem bo jak sama mi powiedziała gra do 1 w nocy. Więc proszę nie idź drogą programisty a grając na gitarze napewno będziesz ciekawszy i docenisz swój wybór.
Ta a zapłacisz mi 4000 pln + na miesiąc za tą gitarkę? Myślę,że gitarzystów masz więcej od programistów.
Ehm... Hehe okej przyznaję zdarza mi się wyjść z nieco zniedbanym ryjem jedynie do sklepu. A tak dbam o siebie, a higiena to podstawa.
Trzeba godzić ze sobą różne rzeczy. Jest siłownia do aktywności fizycznej, gry zespołowe, a nawet wziąć sobie rower i przejchać sie po oklicy. Jak będziesz zadbany to możesz nawet poznać ciekawą kobietę
Wszystko jest do pogodzenia. Gracze ślęczą przed kompem bo wciągnęli się w inną rzeczywistość tą wirtualną, która jest dla nich lepsza od realnej. Tam muszą dbać o siebie (levele), a rzeczywistość odpuszczają. Programiści ślęczą przed kompem dla kasy (sama prawda), a zarywają nocki dlatego, że chcą zarobić jeszcze i jeszcze i jeszcze...
"Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"