Cześć, potrzebuje od was porządnego kopa, albo co najmniej trafnej opinii.
Mam 21 lat, moja partnerka 18.
Jesteśmy od ponad 8 miesięcy w związku. Na początku nie było łatwo. Pojawiły się jakieś dziwne akcje z osobami trzecimi, jakiś pocałunek (z jakimś typem) i tym podobne. Jednak to było na samym początku. Od 6 miesięcy jest idealna, ciagle pisze, planuje wakacje, całuje, przytula się i ogólnie jest super. Sama tez do mnie przyjeżdża, a dzieli nas 40 km. W seksie tez jest spoko, jestem jej pierwszym partnerem seksualnym, powoli ją rozkręcam i widzę jak rośnie potencjał, bo zaczyna robić niezła perwersje.
Mój problem polega na tym, ze po tym pocałunku z jakimś gościem powiedziałem jej „słuchaj jak ja bym wiedział, ze ty jesteś taka to bym miał do ciebie zupełnie inne podejście”
Bo zgrywala taka która nie dawała sobie wkleić Kc, bardzo zamknięta.
odpowiedziała mi „a co Mateusz, miałam ci powiedzieć, prawdę ze całowałam się tylko z dwoma chłopakami?.
Powiedziała to pod wpływem emocji i wziąłem to za pewnik
Jednak jakoś w lutym jak tak luźno rozmawialismy to ją podpuściłem
„heh, No nieźle mnie kłamałaś ze całowałaś się tylko z dwiema osobami”
na co jej odpowiedz „tak powiedziałam? Musiałam być wtedy pijaniutka”
Ja; a to ilu ich było?
Ona; „No jakoś z 8”
Trochę mnie to rozjebalo, bo mnie oszukała. Jakbym wiedzial, ze całowała się z 8 typami to bym nabrał do niej awersji i bym spierdalal, a tak to zostałem bezczelnie oszukany. (Ona ma tylko 18 lat, a 8 gości?)
Ja wiem, ze przeszłość i tak dalej, ale ona trochę straciła taka krystaliczność w moich oczach.
Od lutego siedzi mi to na bani, mimo iż jeżeli chodzi o teraźniejszość to jest naprawdę dobra dziewczyna.
Muszę przyznać, ze tez od poznania mnie dużo się zmieniła, bo miała czas ze była zagubiona w „melanżu”. Nabrała wartości i zupełnie patrzy inaczej na świat.
Chyba głupota byłoby kończyć to ze względu na to co było, mimo iż teraz jest naprawdę bajka i ona się poświęca dla tej relacji. Choć z drugiej strony jak myśle sobie, ze ona tak się całowała na imprezach, trochę mnie to odrzuca.
Jednak kluczowa kwestia jest to, ze zostałem po prostu oszukany. Chujowo.
Pozdrawiam.
"Nabrała wartości i zupełnie patrzy inaczej na świat."
Uważam, że to zbyt za wcześnie patrząc na jej wiek żeby potwierdzić taki argument, zaufaj.
Skłamała Cie, bo może sama uznała, że w Twoim przypadku będzie lepiej powiedzieć wersję o 2 facetach niż 8,może nie chciała żebyś z automatu od niej odszedł i przekreślił. Ewentualnie po prostu jest z natury kłamczucha i będzie leciała w ch*ja. Pierwszym partnerem seksualnym jesteś? Być może tak jak jej drugim od namiętnych pocałunków.
Suchaj, tak czy inaczej, problem leży w Tobie. Dużo dziewczyn kłamie na początku, żeby nie spadły w oczach potencjalnego partnera,a Ty masz wybór, albo akceptujesz to i żyjesz z tym (zaufaj mi to i tak mały wybryk) albo po prostu kończysz znajomość. Na Twoim miejscu nie poruszałbym tego tematu i ją obserwował, jeżeli czujesz dobrze się w tym zwiazku to w nim bądź i tyle. Będziesz miał jeszcze niejedna okazję do poznania "niewinnych cnotek". A na przyszłość, jak już wchodzisz w związek, albo ładniej dziewczyna chce wejść do Twego życia, ustalaj granice, własne granice i według tego prowadź związek.
PS. Weź popracuj trochę nad pewnością siebie i idź na porządna imprezę z ziomkami oczywiście sam i dobrze się baw
23
Dzięki,
Co masz na myśli, kiedy piszesz o granicach?
Właśnie granice są już ustalone od pewnego czasu i jak sama mówi, bardzo jej się podoba ten silny kręgosłup moralny bo dużo z niego czerpie.
No właśnie na temat kłamstw, zawsze zarzekała się, ze ona nie kłamie ale raz na jakiś czas czasem poleci w chuja i kłamie (żeby mi się przypodobać)
Co muszę jej przyznać to szacun za to, ze ona nie dopytuje o moja przeszłość w żadnym wypadku. Zazdroszczę, No ja się na tym przejechałem.
18-tki potrafią mieć po kilkunastu partnerów. Dla wielu oral czy w dupke to nie pełnoprawny seks.
Witamy w świecie relacji damsko-męskich.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
"Jesteśmy od ponad 8 miesięcy w związku. Na początku nie było łatwo. Pojawiły się jakieś dziwne akcje z osobami trzecimi, jakiś pocałunek (z jakimś typem) i tym podobne." - Czekaj, ona Cię już na początku związku zdradziła, dobrze rozumiem? Jeśli tak, to co kryje się jeszcze pod zwrotem "i tym podobne"?
Jeśli więc dobrze zrozumiałem powyższy fragment, nastaw się od razu, że nie będzie to relacja na całe życie. Może to być dla Ciebie fajny okres aby nauczyć się po prostu jak to jest być w związku. Aczkolwiek jeśli kobieta już Cię zdradziła, to każdy kolejny raz jest dla niej mniej bolesny i będzie miała mniejsze opory. I taka pokusa zdrady będzie niesamowicie silna w gorszych momentach waszego związku, a takie na pewno będą. Dodatkowo jest w młodym wieku, w którym uczy się i próbuje życia. Pokusa skoczenia na innego penisa będzie dodatkowo wzmożona.
Co do kłamstwa, ja kiedyś też w odpowiedzi na pytanie odpowiadając zmniejszałem sobie liczbę partnerek seksualnych aby nie wyszło jaki ananas ze mnie, a teraz ucinam po prostu takie pytania.
Znaczy ten pocałunek był przed tym jak byliśmy parą (jakoś po 7 spotkaniu), po tym jak weszliśmy już w związek to nic takiego nie miało miejsca.
Wiem o tym, ze żadnego anala czy tez orala nie było, tak samo jak seksu. W tym jestem jej pierwszym partnerem.
Czasem przez to cierpię na taki brak zaufania jak ona chce gdzieś iść i tak dalej, boje się ze coś odpierdoli. Jednak śmieszny jest to strach, bo nie boje się tego ze ja stracę, ale mojej inwestycji (czasu, pieniędzy, emocji) oraz tego ze mogłem poznawać inne.
Mam mega mieszane uczucia, bo ona daje z siebie wszystko ale we mnie to siedzi i nie chce sam sabotować siebie i swojego związku.
Skoro był przed związkiem, to nie wiem czym sobie zawracasz głowę. Panienka wybrała ciebie, odkąd jesteście razem jest w porządku, więc podejmowanie tematu z twojej strony to ślepa uliczka.
Być może pocałunek nie ma dla niej takiej wartości, sam uważam, że będąc singlem nie trzeba jakiejś specjalnej więzi żeby się z kimś całować. Inaczej sprawa ma się, jeżeli chodzi o seks, gdzie można się wpieprzyć w choroby weneryczne czy inne tego typu historie.
Panna prawdopodobnie nie chciała się spalić w twoich oczach. Skłamała, co było słabe, ale nie brałbym tego do siebie w takich okolicznościach, tym bardziej po takim czasie.
1. a z iloma dziewczynami Ty sie calowales?
2. tak bardzo potrzebujesz "czystosci"?
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
właśnie śmieszne jest to, ze ja nie jestem w żadnym stopniu czysty, czy coś takiego. Nie chce żebym wyszedł na hipokrytę, jednakże ja całowałem się z większa ilością dziewczyn i moja przeszłość jest o wiele „brudniejsza”, niż całowanie się z ośmioma dziewczynami (tylko ze ona NIGDY o to się nie pytała, wiec nie wie)
Czystości potrzebuje moja psychika, gdyż ja mam jakieś głupie wyobrażania, sam nie wiem czemu, ze ona nie jest taka „moja” , „niewinna” sam nie wiem.
Brzmi to głupio, ale czasem łapie takie stany, ze mnie to boli, ze nie mam wyłączności na jej przeszłość.
Taki masochizm.
no cóż, klania sie syndrom madonny i dziwki. Wyrasta się z tego, przynajmniej częściowo
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Dokładnie głupotą byłoby to kończyć... Zwłaszcza z powodu całowania... Dziewczyna ma 18 lat kiedy miała się całować jak nie w wieku 15-18 lat. Nie zachowuj się jak 20 lat po ślubie. W dodatku znam dziewczyny które mówiły swoim obecnym mężom, że miały jednego/dwóch partnerów seksualnych a miały ich np. 6 lub 8... Im będziesz starszy tym bardziej będzie Ci to zwisać...
Trochę mnie to rozjebalo, bo mnie oszukała. Jakbym wiedzial, ze całowała się z 8 typami to bym nabrał do niej awersji i bym spierdalal, a tak to zostałem bezczelnie oszukany. (Ona ma tylko 18 lat, a 8 gości?)
Masz trochę zbyt naiwną wizje rzeczywistości. Teraz przeciętna laska ma często więcej partnerów seksualnych niż liczba lat. A co dopiero ładna. Wszystko zależy od tego co laska lubi, ale żeby wierzyć w 2-3 jedynych partnerów sekasulnych - stałych partnerów (każda laska wciska taki kit, a potem wychodzi 10-20 gości na ons czy fwb lub krótkie związki)
Spytałbyś jakiejś przypadkowej tinderówki na ilu randkach była - kobiety często jak się nudzą potrafią umawiać się na 5-10 randek tygodniowo ~20 randek miesięcznie, wybiorą sobie 1-2 najlepszych typów z którymi pójdą do łóżka.
Jeżeli twoja laska tylko się całowała z innymi to naprawdę nie masz być o co zazdrosny. Teraz przeciętna 14-15 latka zaczyna już współżycie seksualne (nie każda oczywiście, ale sporo dziewczyn kombinuje), 20 latki z dwucyfrowym przebiegiem to nie jest rzadkość. Masz jakieś kompleksy i sam powinieneś przelecieć z 5-10 fajnych lasek zanim weźmiesz się za poważne relacje.
Z grubsza wbrew blokadom i przekoananiom nie liczą się cyferki, ale to czy w danym momencie masz to co Cię satysfakcjonuje i zaspokaja. Dopóki czujesz, że gra muzyka, to reszta nie ma realnego przełożenia, a jak czegoś brakuje lub się nie zgadza to dopiero wtedy zółta kartka i czerwona.
Jej ciało to nie jest Twoja własność żeby je w jakiś sposób wartościować po liczbie całowania się z innymi... To jakiś obłęd. Czerwona flaga z Twojej strony. Z jej natomiast to że nie była szczera. Zostań z nią bo jesteście siebie warci i jak się okazuje odkrycie nikt nie jest kryształowy.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Duzo mi daliście.
Ciekqwe spostrzeżenia, ze przyczyna tego ze mnie to dręczy jest fakt moich kompleksów.
Choć przyznam szczerze, ze jest mi lepiej, jak widzę ze ona się stara i tak dalej, jednakże czasem czuje takie odrzucenie, blok…
W sumie patrząc realnym okiem, nie znam żadnej 18 latki, która nigdy się z nikim niecalowala albo była jakaś ultra spokojna. Zreszta ja sam święty nie byłem przez moje całe życie.
Dziękuje.
Sam przez to przechodziłem patrząc na "przeszłość" - w końcu chciałoby się być tym pierwszym. Czasami warto dziewczynę poznać, wiedzieć, w jakich okolicznościach coś się stało - nieco to mówi o tym, z jaką osobą się spotykasz. Jednak nie ma powodu uważać, że ktoś jest nieczysty czy coś w ten deseń, tym bardziej, jak samemu się szalało. Według mnie największym problemem jest to, że okłamała. Ja osobiście gardzę kłamstwem i u dziewczyny zwracam na to szczególną uwagę.
Taaak, zdecydowanie chciałbym być tym pierwszym.
Jeżeli chodzi o seks, to z tego co mówi to nim jestem. Wcześniej raz w życiu jej były „robił przez trzy minuty palcowke” ale jej się nie podobało, po jej ruchach raczej widać, ze dziewica No ale bywa różnie, tym bardziej ze błony nie było (akurat myśle ze to wina tamponów od 13 roku życia)
Jeżeli chodzi o całowanie to nie wnikałem, ale zapewne wiesz jak to młode dziewczyny, na jakiejś imprezie i tak dalej. Dałem jej szanse, bo widzę ze przechodzi przy mnie jakaś tam metamorfozę, mocno zaznaczyłem ze kłamstwa nienawidzę i na więcej sobie nie pozwolę. Choć dodam, ze tematu „ilu ich tam było” jeżeli chodzi o to całowanie to nie drążyłem, tylko właśnie wypadło jej ze „około 8” a może 10?
Aż mnie to znów odrzuciło.
Japierdole.
To ciesz się, że te 'ciekawsze' rzeczy, odkrywa z Tobą. Mogło być "gorzej" i dopiero byś przeżywał. Aby zliczyć partnerów seksualnych mojej najświeższej partnerki trzeba dwóch rąk, a jest niewiele starsza od Twojej. Na początku mocno mnie to zniechęciło, ale poznałem okoliczności w jakich się to odbyło w sposób dość dokładny, aby wyrobić sobie jakiś światopogląd. Ogólnie ze względu na mój mały 'licznik' ta liczba wywołała na mnie na mnie dużą presję, ale nie chodzi o zazdrość, bo w końcu już z nimi nic nie robi, tylko o chęć, aby dobrze wypaść w porównaniu do poprzednich doświadczeń. A to trochę złe nastawianie, bo można zacząć od siebie oczekiwać zbyt wiele i narobić sobie niepotrzebnie stresu.
W każdym razie - czy laska miała 5 czy 20 partnerów, grunt, żeby ta liczba nie wzrosła, gdy już jest z Tobą. Jak jest wierna to najważniejsze.
A ja właśnie cierpie na coś zupełnie niezrozumiałego. Nie mam problemu z tym, abym wypadł dobrze (tyczy się to tez między innymi mojej ex) ale fakt, ze wiesz, ktoś wcześniej już ją dotykał, całował, używał. Wiem, ze to brzmi bardzo przedmiotowo, a tak brzmieć broń Boże nie ma, ale myśle ze może wiesz do czego zmierzam. Pisze to, aby jakoś to zobrazować. Ktoś to czuje podobnie, zapewne wie i czym pisze i wie, ze intencje nie są źle.
Za to jeżeli chodzi o zazdrość i na przykład potencjalna zdradę, to nie boje się utraty partnerki, bo jeżeli zdradzi to jest szmata i nara. Bardziej byłbym zły na fakt, ze inwestowałem, czas, emocje, a poszło się to jebac i w tym czasie mogłem poznać lepsza dziewczynę, która by nie odjebala a by była kochająca dziewuszka.
Skoro kłamie to na jakiej podstawie stwierdzenie, że jest wierna? Ma jakieś zabezpieczenie potajemnie założone przez opa na psioche?
Wiadomo, ze nie. Jednakże myśle, ze tak jak ktoś wyżej napisał trzeba rozgraniczyć kłamstwo, to z tym, ze całowała się z dwoma chłopakami to powiedziała wtedy kiedy zobaczyłem ten pocałunek z tym gosciem na imprezie. Była trochę pijana, No nie usprawiedliwiam ale nie była to jakaś poważna rozmowa na temat ilości partnerów, a coś wypowiedzianego przez nią pod wypływem chwili.
Myśle, ze po prostu chciała się lekko wybielić, bo powiedziałem ze zgrywala cnotkę która ciężko było pocałować, a tutaj takie coś odjebala.
No nic, zobaczymy.
Tak jak napisałeś wyżej Kensei, dopóki gra muzyka to zostawiam tego trupa w szafie. Jak przestanie grać, to trzeba będzie się poważnie zastanowić. Byle nie było za późno
Wiesz, ja Ci tylko zostawię taką zagwozdkę.
Kiedyś wróciłem do chaty, wynajmuję pokój aktualnie i mam wspolokatorke. Schowałem się u siebie w pokoju w szafie tak dla zwały, mniejsza. A ona wraca do domu myśląc że nikogo nie ma, wchodzi do mojego pokoju i sobie tu cyk perfumem psika, tu paczkę chusteczek zajebała za 10 minut jak wróciła....
Wspolokator był kiedyś w chacie, jak jej koleżanka weszła do mojego pokoju i sobie przegląda książki i różne takie, i on jej mówi że to nieładnie tak sobie do kogoś wchodzić bez pozwolenia i mu grzebać w rzeczach, na co usłyszał - TYLKO JEŚLI SIĘ DOWIE.
tyle.
A osobistych związkowych historii gdzie bym dał sobie rękę uciąć to mam tyle, że miejsca nie starczy.
Taaak, zdecydowanie chciałbym być tym pierwszym
Przereklamowane. Dziewice nic nie umieją, boją się wszystkiego, tego nie zrobią, tego nie wiedzą jak, to jest dla nich za dużo, "może później" itp. Jak chcesz być nauczycielem takiej - droga wolna, co kto lubi i woli. Ale nie ma co idealizować dziewictwa i "bycia pierwszym". Wolisz laskę, jak umie wziąć sprawy w swoje ręce, czy jak jest tabula rasa? Co ci z tego, jak seks nie daje przyjemności? Laska się biologicznie nie zmienia w inną po seksie. To jest ta sama cip**ka, te same cycki, nogi, tyłek, tylko bez błony dziewiczej, którą mogła sama sobie zerwać podczas prysznica. Metafizykę czystości zostaw w Kościele, a nie stosuj przy podrywie.
Nie bać się, tylko działać.