Witam, jedna z podstaw w podrywaniu kobiet jest poczucie własnej wartości. I tu jest pies pogrzebany. Kilka miesięcy temu zdałem sobie sprawe jaki ze mnie głupiec. Nie potrafie nawet utrzymać pracy. Dieki tej stronie zdobyłem dużo kontaktów z dziewczynami które są chętne na wiekszą znajomość ja jednak wole się nie umawiać bo wiem ze z takim niskim poczuciem wartości z żadną mi nie wyjdzie. Przez brak akceptacji własnego ja nabawiłem się depresji. Zaczełem się leczyć tabsami ale obawiam się ze nigdy z tego nie wyjde póki moja ocena nie podskoczy w góre. Tylko jak mam to zrobić ? Probowałem ćwiczeń typu wypisywanie swoich zalet na kartce tylko co z tego skoro działa na kródki czas a pozniej znowu sie utwierdzam w przekonaniu jakie ze mnie bezmyślne zero. Prosze pomóżcie drodzy koledzy podrywacze bo szkoda mi życia na ignorowanie sygnałów od kobiet.
Podrywaczem nie jestem, ale jesli chodzi o kwestie zwiekszania samooceny to bez wstydu przyznam ze nie raz mialem z tym doczynienia, tak jak kolega wyzej, napisz nam co ci sie w tobie nie podoba, co chcesz zmienic, co ci sie podoba i czego nie chcesz zmienic, twoje wady ogolnikowo i zalety, potem kolego powiemy ci co robic ale to od ciebie zalezy reszta, depresji tasbami nie lecz bo to gowno, musisz sam psychika zwalczyc zrodlo problemu, moim bylo dostanie wpierdol i deprecha trzymala mnie przez rok moze mniej, zwalczylem ja psychika i mam z tego plusy, bo juz sie nie boje ze moge oberwac. Pozdrawiam.
Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety.
— Ludwig van Beethoven
Tajemnica zachowania młodości na tym polega, że nie należy nigdy doznawać uczuć, z którymi nie jest nam do twarzy
- Anonymus
Głównie chodzi o głupie błędy jakie popełniłem z pewna laska i ją straciłem. Gdy dała mi jeszcze jedną szanse to popełniłem inne i znów porażka. Nie mogłem sobie tego wybaczyć. Mineło troche czasu już o tym nie myśle ale przekonanie jak i ze mnie głąb pozostało. Zrozumiałem w tym roku że wszystko zależy od nas samych, to jak nasze życie wygląda. A jak wygląda moje to moge mieć pretensje tylko do siebie. Nie moge utrzymać pracy bo jestem roztargniony i często odbiegam myślami gdzie indziej nie moge się skupić i popełniam błedy, poprostu często nie myśle o tym co trzeba. Nie chce się tutaj nad sobą użalać. Tak wiec co zaniża moja samoocene to świadomość swojej głupoty. Moge sobie wybaczyć błedy z przesłości ale obawiam się ze dalej będe popełniał inne i za bardzo siebie nie zmienie. Ktroś tu w dziale podstawy w temacie poczucie własnej wartości Gracjana napisał bardzo mądry koment. „Gdy sobie zdajesz sprawę z tego że wartość człowieka jest określona przez to co masz w głowie Twoje życie nabiera innego wymiaru.” Moje właśnie nabrało, dlatego umarłem.
Okej chłopie, zanim zaczniesz użalać się nad sobą i tarzać w kupie ze łzami w oczach zastanów się nad tym co ty nam tu powiedziałeś, twoja ocenę zaniżyła kobieta która za pewne nie wiedziała czego chce, na tej stronie nie bez powodu zabrania się pisać o powrocie do byłych bo w 99% jest to nie możliwe albo głupie, błędy w związku popełnia każdy i to nie znaczy ze jest głupi, to nie twoja wina ze myślałeś ze robisz dobrze i spieprzyłeś, problem leży w niej, ty masz teraz za misje uświadomić sobie ze jedyna głupotą jaka zrobiłeś to właśnie to w jaka skrajność przez nią popadłeś, jakbym był kolo ciebie dostałbyś kopa z dwóch nóg z obrotem i może by ci przeszło użalanie się nad sobą, weź się do roboty bo twój problem to problem tylko i wyłącznie związany z wewnętrznymi wartościami i przekonaniami, tymi starymi których chyba się jeszcze nie wyzbyłeś jak kazały ci rady Admina, pozdrawiam.
Edit/ tak baj de lej, ta strona to nie tylko podryw ale przede wszystkim zmiana toku myślenia, reakcji jak i poglądów wiec co do przyszłości nie masz się czym na razie martwic bo zmieni się jeszcze wiele razy.
Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety.
— Ludwig van Beethoven
Tajemnica zachowania młodości na tym polega, że nie należy nigdy doznawać uczuć, z którymi nie jest nam do twarzy
- Anonymus
To juz nie chodzi o ta dziewczyne criss, wspomnialem o niej bo to od niej sie zaczelo. Moja wartosc zanizyla swiadomosc ze jestem glupcem. Nie wiem co moze mi pomoc bo inteligencji znaczoca nie poprawie. Moze jakies afirmacje? Sory ze bez pl znakow ale teraz pisze z tel.
Jak wiesz gdzie leży problem to już połowa sukcesu, a każdy czas na zmiany jest dobry, nie masz 60 lat żeby głupio gadać.
Nie masz pracy, teraz zwalniają i redukują bywa chujowo, trudno.
Załap sie nawet do najprostszej, od czegoś trzeba zacząć, a zawsze kaska wpadnie i inaczej się człowiek czuje.
Jak masz kontakty z kobietami i miałeś je to nie widze problemu ? czyli jednak jest cos w tobie i nie jesteś taki zły.
Na zdrową logikę, tak naprawdę wmawiasz se problemy
Napisz sobie na kartce co chcesz osiągnąć i co musisz zrobic aby to zdobyć, krok po kroku, uda ci się, zrób to już dzis a nie że jutro albo pojutrze
they hate us cause they ain't us
Zrob to co ja, pracy chyba nie masz z tego co rozumiem wiec proces zwalniania sie masz za soba juz, wejdz se na internet poszukaj 7 dniowych wakacji, spadochron, wspinaczka, kajaki i takie tam, zobaczysz ze wrocisz odmieniony
a ponoc glupi ludzie nie wiedza ze sa glupi, wiec tak zle z toba nie jest 
Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety.
— Ludwig van Beethoven
Tajemnica zachowania młodości na tym polega, że nie należy nigdy doznawać uczuć, z którymi nie jest nam do twarzy
- Anonymus
„ponoc glupi ludzie nie wiedza ze sa glupi, wiec tak zle z toba nie jest Smile”
Ciekawa uwaga heh. Ja poprostu nie wiem jak zaakceptować swoje wady. Zawiesiłem spotaknia z dziewczynami (a tu już trwa pół roku) ponieważ wychodze z zalożenia że żadna nie może mnie pokochać skoro ja sam nie kocham siebie i nie podobam się sobie (nie chodzi tutaj o wygląd zewnętrzny)wiec jak mam się podobać innym? Nie wiem już co ze sobą począć ale dzięki za rady.
No widzę ze masz dołka kolego, nie masz kogoś bliskiego żeby o tym pomówić? wiesz porady od obcych kolesi nie trafiają tak głęboko jak te od bliskich, ja pozostaje przy tym ze potrzebne ci są zmiany, sytuacje w których rozwiniesz skrzydła i zaczniesz być sobą, po co zwracać tyle uwagi i starać się dla ludzi których nie znasz? Mnie osobiście wydaje się ze jesteś bardzo fajnym facetem(nie to nie próba flirtu) masz uczucia, mówisz o swoich wadach i starasz się je naprawić, to wszystko rzadko spotykane w naszych czasach, zwykle wszyscy wychwalają siebie jacy to oni nie są. To ze jedna dziewczyna cie nie mogla pokochać to jeszcze nie koniec świata, na ziemi jest prawie dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn i każda ma inny gust, jednej podobają się twardzi innej wrażliwi i tak już jest, siebie na sile nie zmieniaj w jakiegoś Cassanove bo się tylko wewnętrznie zniszczysz a nam chodzi o to żeby zbudować w tobie fundamenty na których sam będziesz budował, nie na odwrót pozdrawiam.
Ps. Ciesz się z małych rzeczy
Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety.
— Ludwig van Beethoven
Tajemnica zachowania młodości na tym polega, że nie należy nigdy doznawać uczuć, z którymi nie jest nam do twarzy
- Anonymus
Masz depreche i nie mozesz sobie z nią poradzic. Zastanów sie co robisz zle i staraj sie to robic dobrze a samo ci przejdzie. Wybierz cel i dąź do niego !
Żyj tak, jakby jutra miało nie być
Z tego co widzę, to wpadłeś w takie trochę błędne koło. Stawiasz kobitki na pierwszym miejscu i to napędza ten cały negatywny cykl - nie wychodzi Ci, więc obniża Ci się samopoczucie, stwierdzasz że musisz się zmienić (dla nich), przypisujesz sobie negatywne cechy, co z kolei nasuwa Ci wniosek, że jesteś ogólnie beznadziejny i niepowodzenie w tej jednej płaszczyźnie niejako rozchodzi się na całe życie. Dopóki nie wyskoczysz z tego, to raczej się nie poprawi. Tzn. właściwie tutaj trzeba gruntownej zmiany nastawienia i nie sądze, że twój problem wypływa tak na prawdę z relacji z kobietami.
Co do procesów myślowych, inteligencji, to wszystko jest do odwrócenia i wbrew pozorom nawet można w tych względach przechodzić samego siebie. Z tym, że nie przy takim podejściu jakie obecnie prezentujesz - zadręczając się na okrągło babami, niestety tak to wygląda, że plącze Ci się wszystko, mylisz się, nie możesz się skupić. Wiem jak to jest, niestety...
„Stawiasz kobitki na pierwszym miejscu i to napędza ten cały negatywny cykl - nie wychodzi Ci, więc obniża Ci się samopoczucie” Nie tu leży problem, gdyż ja unikam kontaktów z nimi olewam znaki itp ponieważ nie czuje się w formie mając depresje. Nie wierze w siebie utraciłem swoja zajebistość, nie wychodzi mi bo nawet nie próbuje. Szukam sposobu na zwiekszenie swojej wartości. Nie moge iść na randke z dzieczyną wraz z przekonaniem ze jestem do bani.
„Mówisz o swoich wadach i starasz się je naprawić, to wszystko rzadko spotykane w naszych czasach, zwykle wszyscy wychwalają siebie jacy to oni nie są.” Owszem to dobra cecha ale w moim przypadku to nie zdrowe bo jestem zbyt krytycznie nastawiony do siebie, a tak nie było. Rozmawiałem o swoim problemie z rodziną, kumplem ale nie łatwo jest się zwierzać wszystkim na realu mówiąc tak negatywnie o sobie może dlatego sięgam pomocy na forum a od tego forum zaczeła sie moja przygoda z samo rozwojem a zarazem uświadomienie sobie że coś jest ze mną nie halo
Pozostaje mi tylko terapia a z tym cieżko albo domowe sposoby. Wypisywanie codzienie na kartce swoich zalet dzięki temu przeprogramuje swój mózg na pozytywne myślenie o sobie. Musze coś działać, a cele.. na dzień dzisiejszy jeden podstawowy - wyjść z deprechy a kluczem do tego bedzie tylko wyzbycie się uczucia ze jestem delikatnie mówiąc nikim.
PS. Byłem zadowolonym z siebie prawie szczęśliwym człowiekiem nie widząc swojej ułomności
psychiatra... i bez dyskusji. Sam sobie z tym nie poradzisz!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"