Zaczepiam na ulicy, w trakcie jakaś miła dowcipna rozmowa, potem wymiana kontaktów, ewentualnie jakieś nieśmiałe pomysły co możemy razem robić.
A potem co?
Mam tu problem, zwykle zaczynam pisać na jakimś viberze lub telegramie, jakieś przyjemne fotki wysyłać.
I tutaj jedna laska która wcześniej wydawała się chętna nagle stwierdza że nie ma ochoty się ze mną spotkać a potem mi mówi że za dużo piszę i to ją zniechęca, jeszcze radzi mi dobrze żeby z kolejnymi oszczędnie to robić.
Potem udaje się czasem umówić na spotkanie.
Jak to spotkanie rozegrać?
Na przykład umawiam się na plażę jako pierwszy raz. Tam siedzimy opalamy się ja wskoczę do wody żeby popływać, a jak siedzimy na piasku mówi pokazuje mi wszystkie swoje fotki i całą biografię, mija cały dzień, potem idziemy do kawiarenki na kawę i około godziny 19:30 ktoś do niej dzwoni i ona mówi że musi iść.
A dodam że wcześniej proponowała żeby się ze mną umówić wieczorem na kolację, ale ja stwierdziłem że jest ładna pogoda i lepiej to wykorzystać na plaży.
Proponowała spotkanie za 2 dni w weekend i się nie odzywa kiedy ją zapraszam.
Widocznie tamta kolacja się z tym kimś jej bardzo spodobała.
Słuchaj, to świetnie, że działasz, ale po twoich postach da się wyczuć, że nie ogarniasz podstaw i nie wyciągasz wniosków
"Potem mi mówi że za dużo piszę i to ją zniechęca"
Po chuj piszesz na jakichś telegramach?
Pisaniem w tym etapie znajomości można sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc
Max kilka wiadomości w tym konkretna propozycja spotkania, zaproponowane przez ciebie miejsce i czas, najlepiej w przeciągu max 3 dni zanim jej się coś odwidzi, przestajesz pisać, a potem potwierdzasz wieczór przed spotkaniem lub w dzień spotkania byle nie pytaniem "Czy się widzimy"
A na tej plaży coś działałeś czy tylko leżeliście i "minął cały dzień"? Próbowałeś jej zrobić masaż, posmarować kremem? Były między wami jakieś wibracje czy tylko z jej telefonu jak psiapsi załatwiła jej ewakuacje
Obstawiam, że laska się wynudziła, spotkanie nie powinno być długie, masz dać emocje i zostawić niedosyt, żeby sama chciała następnego spotkania
Po wzięciu numeru chłodnik 2-3 dni jest standardem. Ona się zastanawia czy napiszesz.
Co do pisania między spotkaniami, tu w sumie są dwie szkoły. Osobiście traktuję komunikatory jako środek do umawiania się. I pisanie uważam za dość niemęskie. Gdy nie piszecie za dużo, sprawiasz wrażenie że coś robisz w życiu, masz jakieś cele itd.
Choć mam znajomego który praktycznie 24/7 pisze z kilkunastoma kobietami naraz na portalach i dobrze na tym wychodzi. Ale to musiałbyś nie mieć pracy, dużo czasu itd. No I dobrą ciekawą nawijkę online.
A niektóre dziewczyny lubią pisać ciągle z jakimś gościem, wysyłać fotki itd.
U mnie bardziej częste i dłuższe pisanie sprawdzało się dopiero jak kobieta zaczynała powoli wkręcać się, czyli po 2-3 spotkaniu. Kobiety zazwyczaj same wtedy zaczynają pisać, wysyłać zdjęcia itd., a ja to podtrzymuje.
Ale trzeba obserwować, jak kobieta odpisuje po dłuższych chwilach, zdawkowo lub w ogóle i nie widać tej energii, to oznacza, że trzeba z tym przystopować.
Jednak jak widać tą energię i chęć pisania po stronie kobiety, to podtrzymanie tego raczej mi sprzyjało.
" około godziny 19:30 ktoś do niej dzwoni i ona mówi że musi iść."
Ten ktoś to jej zapewne psiapsi, żeby ją uratowac z nudnej randki;-)
Też sobie myślę że pomysł z plażą jako pierwsza randka był ryzykowny.
Kremu nie wziąłem bo słońce było za lekkimi chmurami. Bardzo koncentrowałem się na sobie i swoim pływaniu. Ona dłuższy czas siedziała sama.
Ale pomyślałem sobie że pokazać swoje ego działa na korzyść. Oczywiście w granicach kultury osobistej.
Potem ewentualnie kiedy już mam ochotę rozmawiać zacząłem to z nią robić.
O masażu nawet nie pomyślałem, jak wychodzisz po pół godzinie z wody to masz ochotę się wygrzać na słońcu.
Ogólnie rzecz biorąc sprawa z plażą jest dość skomplikowana i delikatna, tu trzeba powiedzieć sobie jasno że albo się koncentruję na dziewczynie albo załatwiam swoje drobne cele i przyjemności zupełnie bez związku z dziewczyną.
A na pierwszej randce to przede wszystkim trzeba pokazać dziewczynie swoją uwagę?
Ona początkowo proponowała spotkać się wieczorem w jakiejś kawiarni i żeby była to klasyczna randka.
Może rzeczywiście tak byłoby lepiej bo jak piszecie pierwsza randka to maksimum półtorej godziny.
Chociaż to osobny temat.
------
Okej. Osobny temat, jedźmy z tym dalej że pierwsza randka to maksimum półtorej godziny.
Ponieważ jeżeli jest fajna atmosfera i widzi się zainteresowanie u dziewczyny to w najfajniejszym momencie uciekać?
Trzeba wykazać dużo samo dyscypliny.
W ogóle dziękuję wam za te uwagi, że na początkowym etapie znajomości trzeba pisać tylko najprostsze komunikaty.
Kolejna cenna wskazówka dla samo dyscypliny.
Pewnie macie jakiś link do artykułu jak powinna wyglądać pierwsza randka?
Bo to przecież kluczowa sprawa.
A! Jeszcze piszecie żeby przed zaplanowanym wstępnie dniem spotkania nie pisać wiadomości typu "czy spotykamy się?"
To jak napisać?
"O której spotykamy się"?
slbo
"Proponuję spotkanie o godzinie x w miejscu y"
?