Witam wszystkich, piszę z takim pytaniem bo nie wiem jak postąpić w obecnej sytuacji otóż rodzice mojej dziewczyny są to ludzie ze wsi ze swoimi tradycjami ( zasadami ) i niedługo szykuje mi się ich poznanie. Nigdy nie miałem większych kontaktów z ludźmi z małych miejscowości i tutaj pytanie do was czy w owej sytuacji mamie jak i ojcu dziewczyny należy kupić kwiaty / flaszkę ;p ? w miastach wiadomo odbywa się to naturalnie po prostu zwykłe poznanie a tam musi być od razu obiad itp.
ps jakieś rady ?
bomboniera dla mamusi... na tym bym poprzestał
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
moze byc faux pais... zalezy ile ma lat. A jak tatus z problemem alkoholowym teraz albo w przeszłości?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
przed 50 no i lubi o jednego za dużo przechylić ( if u know what i mean ;p )
no to tesciowa by te czekoladki ci na twarzy rozmazała;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
a chodzilo mi o Twoj wiek, nie goscia
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
23
moze wino...?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
tyle że ja sam nie pije także nie wiem.
z tego co wiem to ciasteczka/czekoladki/ciasta robi sama także nie wiem czy to dobry wybór.
chodzi o gest...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Jak nic nie dasz to tez sie nic nie stanie. Normalnie wbijasz i gadasz jak ze znajomymi bez spiny tylko poziom trzymaj. I nic wiecej nie trzeba.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Mam ten sam problem stary Raz już u niej byłem to wszedłem jej mama otworzyła mi drzwi spytała czy do jej córki przyszedłem, przyszła ona a jej matka poszła oglądać sobie telewizje, jej brat i ojciec przyszli potem ale nawet nie miałem okazji nikogo poznać. Pewnie mnie przedstawiła bo jakby nic o mnie nie wiedziała to by mnie raczej do domu nie wpuściła jej matka
Zapraszają mnie teraz tak samo jak u ciebie na obiad, ja też nie piję różnica jest jedynie w wieku ja mam 18 lat ty 23. Nie zakładałem takiego tematu gdyż użyłem opcji szukaj i dowiedziałem się tego samego co ty, aby się nie spinać, że nie trzeba przynosić podarunków oraz aby porozmawiać w pewny siebie sposób, nawet pisali żeby użyć technik uwodzenia na jej rodzicach No cóż co będzie to będzie, ja mam zamiar być naturalny i sądzę że to wystarczy
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
Moim zdaniem nie ma sensu robić prezentów ludziom, których się nie zna bez względu na pochodzenie czy status społeczny.
Znaczenie będzie miało tylko to czy przypadniesz im z jakichś bliżej nieokreślonych względów do gustu - np. czy będziesz posiadaczem 3 hektarów pola - ja nie byłem i mi nawet flaszka jako prezent nie pomogła...zaczęli się tylko później zastanawiać skąd taki chłystek jak ja miał na nią pieniądze...
Dlatego wg. mnie - przyjdź, pogadaj, poznaj, zobacz z kim masz do czynienia - jeśli z kimś w porządku to jeszcze nie raz coś im postawisz i to nie tylko dlatego, że "tak wypada" lecz ze zwykłych szczerych chęci
Kurwa stary, dawno na wsi nie byłeś.
Wiadomo wieś wsi nie równa, ale ci ludzi to nie jest jakaś inna rasa, żeby stresować się że to wieś, a nie miast .
Jeżeli ma gospodarkę, a coraz mniej ludzi na wsi ma, to możesz ojcu kupić jakąś flaszkę bo rolnik wypić se lubi, a nawet jak nie lubi to prędzej czy później wypije.
Dobre temat do rozmowy to sąsiedzi, bo jak wiadomo każdy każdego na wsi zna i plotki zawsze są w cenie.
HeHe.
Flacha wódy to moim zdaniem zły pomysł, zbyt sugerująca pijaństwo.
Łycha za to jest całkiem w porządku, nawet jak nie polubi, to nadal jest traktowana jako towar wyjątkowy i luksusowy.
przecież mamy 2014 rok, normalnie idziesz w wizytę i gadasz, nic nie kupuj, bardziej bym obserwował jak zachowuje sie twoja kobitka przy rodzicach, czy nadskakuje, czy rodzice zawsze mają racje, czy jak mamunia coś powie to święte, w końcu z nią jesteś nie z rodzicami, więc warto wiedzieć kto ma na nią wpływ, a kto nie ...'
zresztą teraz doczytałem z innego tematu, że jesteście razem od niedawna to nie wiem czym tu se dupę zawracać, nawet nie wiesz jak to dalej będzie
they hate us cause they ain't us
Oświadczać się nie idzie. A ludzie mieszkający na obrzeżach miast, czy też na wsi jak kto woli są często lepiej wychowani i mają wyższy status społeczny niż nie jedne miastowe cebulaki.
Stres o nic tak naprawdę. Spotykasz się z córką nie z jej rodzicami - chodzi mi o relacje.
A gdybym był jej ojcem to patrzyłbym raczej na twoje zachowanie czyt. wychowanie i jak ją traktujesz, niżeli na to czy kupisz mi pół litra.
A uwierz mi że pól litra jeszcze nieraz wypijecie sobie razem.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Tak mi sie jeszcze przypomnialo z autopsji . Jak juz bedziesz biegly w te klocki to spokojnie odwrocisz sytuacje zeby Ci mama dziewczyny z obiadem nadskakiwala . No ale to musisz sie jeszcze duzo nauczyc
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
jak jej da czekoladki to poczestunek ma na bank:P
co to za pokolenie.... niczego nie kumają;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nic nie kupuj i bedzie dobrze Badz soba . Rodzice sa ciekawi jakiego gigancika ich coreczka przyprowadzi Zachownie , rozmowa ,tematy rozmowy itp
Powodzenia:)
Starej wiecheć i wystarczy - flaszka ze starym dopiero za trzecim obiadkiem... i najważniejsze - nie zapomnij pochwalić że żarcie dobre było, starą tym bardziej zjednasz niż czekoladkami - jej mąż raczej zje, beknie i nic nie powie - jak to każdy mąż po jakimś czasie... tylko bez przesady z tym chwaleniem, bo sztucznością i wazeliniarstwem powieje - a wtedy stary pomyśli - co za chuj wrazidupa, będzie moje relacje ze starą psuł... bo ta nie omieszka wypomnieć - widzisz jaki miły chłopak, podziękował i pochwalił, nie to co ty stary capie...
Odpowiem moze z drugiej strony, jako brat siostry, ktora przychodzila nie raz z chlopakami do domu, po czym to ja slyszalem na swiezo co rodzice o nich mysla. Ostatnio, ktory byl przyniosl kwiaty matce i drobny suvenir z podrozy gdzie byl ostatnio a wiaze sie z zainteresowaniami ojca, ale jak wszyscy pisza nie ma to znaczenia, czy przyniesie czy nie, wazne jak sie zachowuje. I jedna najwazniejsza rada: nie boj sie odzywac, zabierac temat, nawet gdy cos nie bardzo cie interesuje, jakkolwiek ciagnij temat, co by nie wyjsc na gbura, ktory na wszystko odpowiada nie interesuje sie tym. Mow, badz usmiechniety to jesli chcesz zrobisz dobre wrazenie
nic nie dawaj, bez przesady
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Byłem ja onego czasu na wiosce , u rodziców takiej dziewczyny. Akurat też na wielkanoc zaprosili mnie.
Nic nie przynosiłem.
Pochwaliłem pieknie położone kafelki , przez jej ojca w łazience i za chwilę sam flaszeczkę wyciągnął. Ej... To byl długi wieczór...
miło że tylu zabrało głos, jestem nauczony że zawsze jak idziesz do kogoś w gości to "coś" się ze sobą przynosi dlatego stąd moje pytanie.
Ja tam zawsze dawałem ćwiartkę świni.
A jak mało to jeszcze po ryju