Witam, związek na odległość (500km) w sumie trwa to 4 miesiące. raz na 3 tygodnie się widzimy i wtedy jest super.
Problem zaczyna się gdy każde z nas żyje własnym życiem...
Mi wystarczy telefon dwa razy w tygodniu i co dzień kilka sms-ów.
Ona twierdzi że mi nie zależy na niej bo nie szukam kontaktu. Zbyt mało dzwonie i piszę. Rzadko przyjeżdżam od niej itp.
Nie mówię jej że mi zależy, po prostu dla mnie jest oczywiste to że jeżeli z kimś jestem to nie będę co chwilę się deklarował itp.
Wręcz zaczynam się zastanawiać czy ze mną jest coś nie tak, czy ona próbuję mną manipulować???? Dodam też że robi mi jazdy jak tylko skomentuję zdjęcie jakiejś koleżanki...
Panowie pomożecie ???
(ona 25 ja 26lat)
ona chce mieć nad Tobą swego rodzaju kontrole. Ciężko ci będzie to ciąfnąć na dłuższą mete; spotkanie raz na 3 tygodnie to chyba mało na normalny związek. Może sie okazać że bedziesz miał wiecej nerwów i komplikacji niż kożyści z takiego układu
Nie było żadnych lasek bliżej?
Miałem jazdy o brak telefonów od panienki starszej ode mnie. Zlej to i rób swoje. Ja też nie lubię dzwonić codziennie i codziennie kogokolwiek o czymkolwiek zapewniać. Wszystko jest z Tobą w najlepszym porządku.
Co do komentowania zdjęć - laski tak na to reagują. Jak miałem FB to dzięki temu udawało mi się wzbudzać zazdrość. Odkąd wyje... usunąłem FB i inne takie, mam spokój, a panny i tak są wkręcone, bo wiedzą o mnie tylko tyle, ile im powiem.
Ale prawda jest taka, że tez związek nie ma szans, skoro już o takie pierdoły są problemy.
Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych, a rozpustne wobec męża.
Znałem kobietę z takim zezem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu.
zastosuj babską taktykę czyli odwróć kota ogonem powiedz jej że jeśli jest jej smutno, tęskni, ma zły dzień, lub po prostu chce porozmawiać to SAMA może się do Ciebie odezwać. W ten sposób odbijasz piłeczkę, skłaniasz ją do większego inwestowania i angażowania się (osoba która odzywa się pierwsza wkłada więcej i "potrzebuje bardziej")
Nope, to nie zadziała. Robiłem to i jedyne co słyszałem to: A Ty nie tęsknisz? A Ty nie chcesz do mnie dzwonić? Czy to ja zawsze muszę wyciągać rękę? itd...
Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych, a rozpustne wobec męża.
Znałem kobietę z takim zezem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu.
franzllang a rację próbowałem robić lustro i jedyne co usłyszałem to to że mi nie zależy a ona nie będzie się narzucać Wyczuwam że jest ostro zazdrosna ale zaczyna mi robić krzywe jazdy co do częstotliwości spotkań to w przyszłości będą częstsze. Ale na chwilę obecną mam mało czasu za dużo człowiek sobie nawymyślał i teraz ma
Zastanawiam się czy tego nie zakończyć bo na dłuższą metę chyba będzie coraz gorzej...