Panowie jak to u was jest? Chcę poznać opinie innych. Moja kobieta dostała w sobotę okres i nie odzywała się 2 dni. W kolejny dzień zaproponowała spotkanie, w trakcie spotkania dostałem telefon. Spytała kto dzwonil a ja po prostu powiedziałem że nikt ważny. Resztę spotkania byla nie do życia a w nocy zaczęła mi wypisywać , że mi nie ufa , bo obraca się wokół mnie dużo kobiet , że ograniczyła liczbę znajomych dla mnie (nie prosiłem ja o to , po prostu jej nie ograniczam) i dałem się sprowokować po czym wszedłem z nią w kłotnie. Oczywiście przegadac się nie dało bo to wiadome. I powiedzcie mi na przyszłość co robić żeby było w porządku jak się zachowywać kiedy nasze kobiety mają te dni.
To raczej nie wina okresu, PMS jest przed okresem, zaczyna się jakiś tydzień wcześniej, jak już kobieta dostaje to jej napięcie spada i staje się normalna. A jak radzić sobie? Tak jak bez okresu. Odbijać shit testy, nie dawać się wciągać w sprzeczki, a reszta kwestia indywidualna, jedna lubi jak ją wtedy przytulisz, inna jak znikniesz z oczu .
Hmmm bardziej na kobiety trzeba uważać przed okresem , niż w trakcie
Wtedy wszystko urasta do takiej rangi , ze daj spokoj "Najlepsze" , jak byłam przed okresem i poszliśmy do nowej restauracji w mieście na jedzenie i spytał sie kelnerki o trzy rożne dania i dostał ode mnie pózniej zjebke, ze moze mu przeszkadzam . Co to potem sie nie działo , za wszystko mu sie dostało . Facet nie wiedział o co w ogole chodzi. Tylko cwaniaczek teraz wie , kiedy w jakiej jestem fazie cyklu i zawsze tak na kilka dni przed okresem , przy swoim silnym charakterze - łagodnieje .Po prostu bardziej schodzi mi z drogi . Po prostu wie , ze łatwiej mnie wkurzyć i w momencie , gdy sie zaogniam to nie ciągnie tylko mnie podchodzi swoimi sposobami . Mimo mocnego charakteru , usuwa sie bardziej.