Witam Panowie,mam problem.Jestem z dziewczyną 4 lata,na początku związku zapytałem jej o ilość partnerów seksualnych,padła liczba 5. Ostatnio w pewnych okolicznościach wyszło,że jednak było ich 8...
Wiem,wiem,niby lepiej nie gadać o przeszłości,ze co było to było ale wolę wiedzieć na czym stoję. Ogólnie akceptuję tą liczbę ale nie to mnie gryzie.Gryzie mnie te kłamstwo,rozwala mi psychę.Mam mysli,że "Jak mogla zyć z tym kłamstwem" albo,że "Może ta liczba jest jeszcze inna a ona dalej kłamie skoro już potrafiła mnie okłamać". Ogólnie dziewczyna zajebista,bardzo mi się podoba,ja jej też,seks mamy często i dobry.Nie pisze z nikim a jak już ktoś do niej sam napisze to do razu mi to mówi,nie ma ochoty nigdzie nawet wychodzić beze mnie,jest wpatrzona jak w obrazek nawet po tych 4 latach,w skrócie jest bardzo dobrze.Tylko,że mi rozwala łeb teraz te kłamstwo z początku związku.Nie wiem co o tym myśleć.
Robisz z igły widły.
Może te 4 lata temu, kiedy spytałeś o ilość partnerów seksualnych, powiedziała mniejszą liczbę, bo obawiała się Twojej reakcji. Czasami trzeba spojrzeć na pewne sytuacje z innej perspektywy i zrozumieć, dlaczego ktoś zrobił coś lub powiedział w taki, a nie inny sposób.
Skoro teraz dobrze się Wam układa, jesteś z nią szczęśliwy, to po co na siłę szukać problemów...
wiesz, może 4 lata temu miała 5u partnerów. Teraz po prostu jest ich 8.... Myślę że powinieneś z nią zerwać. Z tak okrutnym kłamstwem nie można żyć.
Padłem hehe, świetne!
Przecież nawet gdyby miała 20 partnerów to zawsze kobieta ci zaniży ilość bo albo o niektórych już nie pamięta albo jesteś dla niej tak ważny że zaniży bo nie chce stracić w twoich oczach na wartości
Pierdziel to ... teraz jest z tobą i tak jak kolega Dobrodziej z Północy napisał każdy kłamie nie ma osoby która choć raz w swoim życiu nie skłamała
Fajnych ludzi poznaje się zwykle tam gdzie Ci mniej fajni się nie pokazują.
Wyluzuj. Przez swoje myślenie, jak wielkim kłamstwem CIę uraczyła, rozwalisz swój związek.
Przepowiadam CI przyszłość:
Wszystko co teraz dziewczyna Ci powie, będziesz się w tym doszukiwał kłamstwa. Zaczniesz ją sprawdzać czy nie doprawia Ci rogów. Odmowa spotkania-znaczy że ma randkę. I tym oto sposobem rozjebiesz związek hmm w jakiś miesiąc:)
A co do liczby... może myślała że pomyslisz o niej puszczalska, że Cię to zdołuje, że nie będziesz umiał z tym żyć, chroniła swoją kobiecość. Pamiętaj że część lasek nadal ma wpojone stare zasady, że nie mogą wyjść na łatwe, żę ludzie je ocenią itd itd itd
Albo po prostu, widziała w Tobie materiał na długi związek, i chciała jak najbardziej się wybielić, whatever.
Nigdy niczego nie zaniżyłeś? Chociaż w przypadku facetów bardziej mamy we krwi zawyżanie..
Chyba macie rację Panowie. Bo co z tego,że zmienię na inną skoro inna może też skłamać albo lepiej to ukrywać.A tutaj...szkoda to zostawiac. Tak jak pisałem wyżej,wszystko jest zajebiscie,niczego nie odwala.Nawet widziała mnie w najgorszych stanach gdy miałem trochę problemów psychicznych,dziwnie sie zachowywałem i często zachowywałem się jak pizda,że "Jestem chujowy" ," jestem do niczego" itp. itd. Mogłem tym stracić w jej oczach a ona mnie po prostu wspierała i wyciągała mnie za uszy z tego bagna. Dlatego szkoda to rozjebać...Ale te kłamstwo w chuj uwiera.
Powiem Ci coś z własnego podwórka. Kiedyś dziewczyna teraz już Ex, wróciła z pracy za granicą. Wróciła z infekcją na dole. Jak usłyszałem to od niej, chociaż może jakbym usłyszał to bym zareagował innaczej, Jak przeczytałem to od niej w sms, to tak zagotowałem że wyleciałem z pracy i poleciałem do żabki po fajki(a nie paliłem 1.5 roku). Moje zachowanie w stosunku do niej zmieniło sie o 180 stopni. W głowie miałem że się puściła, nawet potrafiłem sobie w głowie wyobrazić że miała gangbang(duża ilość porno w moim życiu zryła banie).
I tak oto od tej informacji do dnia rozstania, było dokładnie tydzień czasu. Nie ważne że dzień przed otrzymaniem tej informacji całowaliśmy się, byliśmy oboje w siódmym niebie itd itd, ale jak się o tym dowiedziałem, to dobiły mnie moje własne myśli. WYkreowałem sobie w głowie najgorszy scenariusz, i później przeniosłem to na nią. A reszta już posypała się jak domek z kart.
A czy mnie zdradziła, czy zaraziła się na domku gdzie mieszkali w 15 osób, czy w ubikacji publicznej...nie wiem. Nie starczyło czasu abym się dowiedział.
Także wyluzuj. Zrób sobie parę dni przerwy od niej, wyjedź, cokolwiek. Miej chłodną głowę. Będzie okej
Noo tak jak mówisz,wyobraźnia potrafi zrobić niezły rozpierdol na bani. Dzięki za rady.
Okłamała cie bo wiedziała, że będziesz miec o to problem. Widziała, ze jesteś za słaby by udźwignąć prawde.
Hehe. Nawet gdyby miała ich 16, to co to zmienia. Czasu nie cofniesz. Nie mierz jej swoją miarą. Nie licz też, że jakakolwiek kobieta powie Ci prawdę.
To że jest dobra w te sporty, to pochodna m.in. ilości partnerów.
Dlatego właśnie jak mnie jakikolwiek partner pytał o liczbę to odpowiadałam 1500 i pół. A czemu pół? Bo z karłem... Facevi i tak nam nie wierzą jak bym powiedziała prawdę że np 3 to Wy sobie to pomnożycie i tak w Waszych chorych głowach. Autorze udaj się na terapię bo jak Ty ryjesz sobie banie takim czymś to nie udźwigniesz prawdziwych problemów. Czy to słabo że wtedy powiedziała 5 a teraz 8... słabo. Trzeba było od razu wypunktować kłamstwo powiedzieć gadkę o zaufaniu i do pionu ustawić. A nie wylewać zale na forum i przeżywać wewnętrznie. Mój by dostał zjebe na poczekaniu tak że bałby sie kłamać następnym razem...
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Otóż to. Mnie jak pytają to zawsze mówię, że nie wiem bo nie prowadzę statystyk. Bez różnicy ilu tych partnerów było bo obojętnie jaką liczbę powiesz to facet i tak nie będzie zadowolony bo albo miałaś za mało i jesteś zbyt niedoświadczona albo za dużo i jesteś puszczalska. I bez względu na to ilu ich było i tak ci w tę liczbę nie uwierzy, tylko będzie sobie w myślach mnożył razy trzy i rozkmniniał po nocach czy jesteś już dziwką czy może jeszcze nie. Dlatego ja na takie pytania nigdy nie odpowiadam bo uważam je po prostu za niegrzeczne.
A czy ja gdzieś napisałem,że jej nie zjebałem za to ? Że nie porozmawiałem o zaufaniu itp. ? Zjebałem i to ostro oraz dużo o tym kłamstwie rozmawialiśmy więc nie wiem o co Ci chodzi.