Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

O tym kłuciu raz jeszcze

3 posts / 0 new
Ostatni
Jons
Portret użytkownika Jons
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 4+
Miejscowość: u wroga

Dołączył: 2018-01-01
Punkty pomocy: 106
O tym kłuciu raz jeszcze

Cwaniak ze mnie forumowy a tu nagle sam potrzebuje pomocy i liścia po pysku.

Temat dla dorosłych i o dziadkach w moim wieku Wink

Wcześniej 6 miesięcy fajnego rozwinięcia a związek od roku niestety na odległość.
Zdecydowanie zaangażowanie 70% - 30% po jej stronie, potrafi znienacka wziąć wolne, wsiąść w pociąg i kiwać do mnie na drugi koniec polski żeby zrobić mi pranie Smile powodzenie ma a i owszem - dobre było to że w wiadomym celu paple mi roześmiana zawsze o tych podbiciach - modelowo spływało to po mnie jak po kaczce.
Danie główne: Sprawa świeża - dwutygodniowa.
O tym podbiciu również zostałem poinformowany i znów nie zrobiło to na mnie wrażenia w pierwszej chwili, ale po kilku rozmowach na temat jak poszedł "event" gdzie przy okazji do zdarzenia doszło, po raz pierwszy widzę że zaczyna knuć i koleś przycumował pod kopułką (i tego sobie nie wymyślam) - prawdopodobnie podbija nadal lub niezły zawodnik od pierwszego podejścia.
Z mojej strony świadomie lustereczko, a zupełnie nieświadomie wychodzi mi chłodnik bo najzwyczajniej chodzę lekko podgotowany w środku i nie mam ochoty na razie tego chłodzenia kończyć.
Na mój chłodnik - totalne bombardowanie miłością, pierdółkami z myślą o mnie i takie tam pierdolety.
...ale kurwa coś kłuje mnie w czaszkę, nie jest tak jak było zazwyczaj - no nie jest.

Ukrócić to przy samej dupie dopóki sprawa świeża otwarcie wprowadzając nie ustalane wcześniej zasady? ( niezobowiązujące flirty dopuszczam bo sam tego oczekuję, zobowiązujących już nie )
Czy jednak robić swoje i obserwować przedpole?

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Jons, związek na odległość doskonale się sprawdza jako przelotny romans. Poważny związek już niekoniecznie, bo stwarza w chuj problemów, które prędzej czy później się pojawią. Bo tak sobie pospotykać się od czasu do czasu to można, ale krew nie woda, płynąć musi.

Przychodzi w końcu moment, kiedy musisz sobie odpowiedzieć czy pchasz to do przodu i skracasz dystans, czy jednak rezygnujesz, bo tak ciągnąć w nieskończoność tego nie będziecie. Póki co to jest luźna relacja i tak ją traktuj.

A jak chcesz żeby była poważniejsza, to musisz skrócić dystans. Na odległość zawsze będziesz miał problem.

Jons
Portret użytkownika Jons
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 4+
Miejscowość: u wroga

Dołączył: 2018-01-01
Punkty pomocy: 106

To wiem Ludwiku ... to wiem.

... z trudów odległościowych absolutnie zdaję sobie sprawę i oczywiście to jest do zmiany w pierwszym rzucie.
Jak kiedyś z kimś pisałem jestem już na zniżaniu, co miałem zrobić w życiu mam poczucie że już zrobiłem.. gdzieś bym wylądował.
Tak pomiędzy wierszami Twojego wpisu jest odpowiedź na moje zasadnicze pytanie, jest ono również w Twoim porannym blogu

Dzięki Ludwiku!