Witam. Ogólnie zawsze byłem w jakimś aspekcie nieśmiały, lecz dawniej mogłem się odnaleźć w grupie, a nie mogłem umówić się na wizytę do lekarza lub pójść do sklepu. Tak było przed 18 rokiem życia, teraz niestety jestem w kolejnej pracy i cały czas milczę w grupie. Boje się odezwać, tym bardziej, że trwa to dłuższy czas i ogólnie nie umiem się odnaleźć w nowej grupie ludzi. Pracuje zagranicą, jestem tu z kolegą i tylko dlatego tu wytrwałem, bo inaczej byłbym tu pośmiewiskiem. Nie wiem kompletnie jak zmienić moją małomówność, ponieważ dziwne będzie to, że nagle się odzywam. Czy ktoś miał podobny problem? Czy jest na to rozwiązanie? W jaki sposób myśleć?
Też kiedyś byłem nieśmiały.
Brak innego sposobu, niż powolne, stopniowe przełamywanie się. Początkowo w mniejszych grupach, po jakimś czasie w większych.
Zapewne zostałeś kilka razy wyśmiany(lub coś innego), lub nawet raz wystarczył by Twój mózg w celach obronnych myślał, że teraz też tak bedzie przez to starasz się nie odzywać, tak już niestety jesteśmy skonstruowani. Twój problem nie tkwi w tym, że będzie tak kolejny raz, tylko w tym, że nawet nie próbujesz, po każdej następnej wesołej rozmowie, będziesz sam chciał zagadywać towarzystwo i prowadzić interakcję z kazdym, co więcej będzie sprawiało Ci to przyjemność i nie zwracaj uwagi na to, że ktoś nie wykazuje entuzjazmu(być może ma zły humor, albo jest gburem że smutnym życiem), bo to jest jego problem i to z taką osobą jest coś nie tak, nie z tobą, ludzie z reguły są fajnie nastawieni do rozmowie o niczym. Pamiętaj, że twoja stagnacja w tej sytuacji tylko pogłębia Twój problem, a rozwiązaniem jest codzienne małe kroki w rozmowie ze znajomymi i nie obchodzi mnie to, że Ci się nie chce, że ktoś może coś sobie o Tobie pomyśli (niech sobie myśli, zaraz zapomni, bo każdy ma swoje życie), że coś źle powiesz, że ktoś źle zareaguje.. To Twoje zycie, zrób to jutro, nie może poxniej, może następnym razem.. do dzieła.
Najpierw pociąg w tunelu, potem następna stacja nic na odwrót
Nikt ci nie karze z nimi rozmawiac. Chodzisz do pracy dla pieniedzy a nie dla towarzystwa.
Sa ludzie z ktorym od razu sie skumasz a sa ludzie z ktorymi od razu wiesz ze nie masz z nimi o czym rozmawiac i nawet nie masz ochoty.
Ja bym tego nie nazwal miesmialoscia tylko zwyklym czuciem sie nieswojo wsrod tych ludzi.
Pasja. Musisz mieć coś osobistego, z czego będziesz dumny.
No ale jak to ma się do jego problemu?
Jak będzie miał pasję i będzie z niej dumny to jak to się przełoży na kontakt z grupą? Mając pasję może być mu łatwiej to prawda tylko musi jeszcze potrafić nią zaciekawić. Znam mnóstwo ludzi, którzy mają naprawdę fajne, ciekawe pasję a zapytani o to nie potrafią nic ciekawego powiedzieć. Idąc w drugą stronę znam też ludzi, którzy mają strasznie nudne pasję, które wcale mnie nie pociągają, nie wydają się być fajne jednak ich sposób mówienia, opowiadania o tym sprawia, że jednak człowiek zmienia zdania i dochodzi do wniosku, że może być to ciekawe. Może skakać na spadochronie i nie byc wstanie zainteresować tym grupy a może sklejac modele z zapałek i zainteresować tym grupę.
Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?
Od razu z góry nałożyłeś sobie blokadę że byłbyś pośmiewiskiem w tej grupie. Skąd wiesz? Nawet jeśli coś takiego już się kiedyś zdarzyło to wcale nie znaczy, że tym razem też tak musi być.
Powiem Ci, że nieśmiałość to jest coś co bardzo utrudnia życie i warto się jej pozbyć. Od razu nie uda Ci się tego zrobić, ale małymi kroczkami jest to możliwe. Najpierw musisz podjąć decyzję że chcesz przestać być nieśmiały. Jak już to zrobisz, to gdy w życiu będziesz miał sytuację, w której pojawi się blokada, musisz powiedzieć sobie: ni chuja, zrobię to, dam radę! Stawiasz sobie wtedy cel i robisz to (odzywasz się, zabierasz głos w grupie itp.). Jak raz Ci się uda to zobaczysz że jednak można i wtedy będzie Ci to przychodzić dużo łatwiej. Z czasem postawisz sobie kolejny cel i przełamiesz kolejną blokadę. Minie jakiś czas i zdasz sobie sprawę że Twoje życie się zmieniło, robisz rzeczy, o których byś nigdy wcześniej nie pomyślał że możesz.
W AA stawiają sobie za cel nie że od razu przestaną pić, tylko że będą trzeźwi jeden dzień. Jeśli wytrwają, próbują kolejnego dnia i tak do skutku. Tak samo z nieśmiałością - nie pozbędziesz się jej z dnia na dzień. Ale jeśli zawalczysz to dasz radę.
Pamiętaj, że nie musisz być od razu super zajebisty żeby ludzie się do Ciebie pozytywnie odnosili. Świat składa się w większości z przeciętnych ludzi. Jeśli nie jesteś osobą toksyczną to ludzie w pracy będą się do Ciebie odnosić co najmniej neutralnie i to jest wystarczające żeby wśród nich poprawnie funkcjonować.
Problem duży jest także z poczuciem własnej wartości, a te opieram o to, że jestem prawiczkiem. Żadna rzecz tak nie sprawia szczęścia jak masturbacja i codziennie myśle o kobietach. Po prostu codziennie jest myśl o seksie i myśl o tym, że jest to nieosiągalne.