Spotykam się z dziewczyną, która stawia opór. Niby dzwoni do mnie sama proponuje spotkania, ale kiedy już się widzimy, rozmowa się co prawda klei ale na każde próby dotyku marudzi że tak nie, że tu ją brzuch boli i chuj wie co jeszcze. Pocałować próbowałem 3 krotnie za każdym razem ucieczka głową. Nawet na podtekst erotyczny za raz stęka że nie jest dziwką i z kolegami nie sypia. Teraz mamy jechać na krótki urlop, i nie wiem czy po prostu nie podjąć tam ostatniej próby zakiszenia ogórka i olać, bo na prawdę i tak zmarnowałem zbyt dużo czasu na nią. Jeżeli wpadłem w ramę przyjaciela, to zastanawiam się gdzie popełniłem błąd, bo nie byłem na każde zawołanie, a ni jakiś słodki.
"z kolegami nie sypia."
"Teraz mamy jechać na krótki urlop, i nie wiem czy po prostu nie podjąć tam ostatniej próby zakiszenia ogórka"
Na Twoim miejscu nie wyjezdzalbym z nią nigdzie jeżeli czujesz że jesteś mocno w ramie kolegi. Ale to jest idealny moment żeby zrobić podejście do przeramowania albo przygotowania gruntu na wyjeździe, np. "z koleżankami nie spędzam urlopu" i/lub "nie wyjeżdżam nigdzie z dziewczyną, z która się nie całowałem" itp. itd.
Ciężko powiedzieć gdzie popełniłeś błąd. Za mało danych. Skąd się znacie, jak długo to trwa? Czy Ty płacisz za wszystko na spotkaniasz i za urlop też chciałeś zapłacić?
Mi wygląda na to, że jesteś za mało stanowczy. Walnąłeś jej jakiś chłodnik po tych trzech nieudanych razach pocałunku? Cokolwiek co jej da do zrozumienia, że nie będziesz tolerował relacji przyjacielskiej i że jesteś gotowy zrezygnować z tej znajomości, jeśli to nie pójdzie naprzód?
riczi, pokaż się przy tej "swojej koleżance" z jakąś atrakcyjną laską, a jest szansa, że pojawi się u niej zazdrość, straci grunt pod nogami i zmienisz ramę szybciej, niż myślisz.
Z kobietami trzeba postępować konsekwentnie i stanowczo: jeśli babeczka jest w porządku wobec Ciebie, daje coś od siebie, stara się, Ty również wykazuj się inicjatywą, ale bez przesady. Znaj swoją wartość i nie pozwalaj wejść sobie na głowę. Jak laska odwali jakiś numer, marudzi, to olej na jakiś czas i zobacz, co zrobi. Nie pieskuj, pokaż że masz swoje ciekawe życie i wokół Ciebie kręcą się też inne kobiety.
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------
Znamy się z baru. Dosiadłem się, wypiliśmy po drinku, pogadaliśmy, szybka wymiana numerami, za parę dni zadzwoniła czy chce się spotkać. Znamy się w sumie z 3 tygodnie. Nie nie nie za urlop płacę tylko za siebie, zresztą to ona wypaliła z pomysłem żeby jechać wspólnie na parę dni do Grecji. Spotykam się z innymi kobietami, więc nie żebym miał rozpaczać. Hmm co do chłodnika to raczej standardowo, na wiadomości nie odpisuje, jeśli dzwoni to mówię że mój czas jest zbyt cenny na koleżeńskie gadki i kończę rozmowę.
riczi, jakie są Twoje oczekiwania względem relacji z tą "koleżanką"?
Chcesz ją zaliczyć i porzucić, marzy Ci się FWB, czy stały związek?
Z tego co opisujesz, laska może szukać jedynie atencji, adoracji, bo ma już innego bolca, a Ty jesteś w jej oczach gachem orbiterem bez perspektyw spełnienia/z małymi szansami na coś więcej. Zagraj kartami, jak poradził Ci chmiel, albo pokaż się na jej oczach z inną atrakcyjną laską. Inaczej szkoda czasu, energii, pieniędzy. Ona musi wiedzieć, że nie jesteś frajerem, tylko konkretnym, wartościowym gościem i nie masz czasu na pierdoły. Prawdziwy facet albo domyka temat, albo odchodzi i nie ogląda się za siebie.
W każdym razie powodzenia.
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------
Maksymalnie co może mnie z nią interesować to FWB. Po prostu przelicytowałem, i zgodziłem się na te wczasy bo moje Ego stwierdziło że to będzie prosty temat, a tu jednak zderzyłem się ze ścianą, no i do wyjazdu parę dni. Ona swoje tam gierki stosuje typu ,że pasuje do tam naszej wspólnej znajomej. Odbijąc to mówię, że zdecydowanie bardziej do jej koleżanki z pracy (powiedzmy Gosi), i mogła by mnie w końcu jej przedstawić. I wtedy od razu jest zimny ton i ogólna obraza majestatu.
riczi, zluzuj gumę w majtach i nie napalaj się zbytnio, bo na tym wyjeździe różnie może być. Na pewno nie pieskuj, nie strzelaj fochów, zbuduj jakąś więź z targetem - wszystko na lajcie i spontanie.
Jak już będziecie w tej Grecji, upij ją i porządnie zerżnij. Tylko żadnych tabsów nie wrzucaj jej do drinków
Z reguły te tanie teksty kobiet w stylu: "nie jestem taka, jak inne", "nie jestem łatwa", "nie jestem dziwką" to tylko zasłona dymna lub gierka, aby się dowartościować. Często się okazuje, że skaczą równolegle na kliku bolcach i abyś jedną z nich przy sobie zatrzymał na dłużej, musisz konkretnie poprzewracać w jej kroczu.
Jak będzie z Twoją "koleżanką", okaże się wkrótce. Pamiętaj: jak jej nie zaliczysz na wypadzie za granicą, kopnij w tyłek i nie trać więcej czasu.
Daj znać, jak się sprawy potoczyły. Trzymam kciuki!
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------
Już wróciłem,no cóż nic nie wyszło z nią, ale to i tak dobrze bo przy bliższym poznaniu okazała się być bardzo męcząca, mało tego kiedy poznaliśmy tam grupę Polaków, co chwila powtarzało się pytanie czy jesteśmy parą, a ona odpowiadała z dumą że tylko koledzy. Tak czy inaczej wyjazd uważam za udany, bo poznałem tam znacznie lepszą partię z którą mam cały czas kontakt.
Kobiety są różne i aby dostać się do ich dziurek, trzeba obierać odpowiednie taktyki. Z tą Twoją koleżanką nie wyszło, choć zakładałem, że ostatecznie ją zaliczysz. Ale trzeba przyznać, że cwana bestia z niej - niejako "zrzuciłeś się" na jej urlop. Cóż, next i tyle.
Tej nowo zapoznanej dupencji nie daj się wodzić za nos, bądź konkretny, pewny siebie i dąż do seksu.
Powodzenia!
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------
Chyba bym wyluzował a tym wyjazdem zagranicę z nią.
Trochę za szybko i nie wiesz z kim masz do czynienia. Pomijam fakt, już bardziej creepy, że możesz stamtąd nie wrócić.
Co do ramy nic na siłę, wycofaj się trochę z relacji, stań się nagrodą i na luzie.
Dlaczego niby to zły pomysł z wyjazdem i co takiego może mu grozić w tej Grecji żeby nie wrócić stamtąd?
Są wakacje, jedziesz z nową panną w podróż. Baw się tym wszystkim. Wyjazdy takie jak ten mają duży potencjał na dostarczenie masy dobrych emocji dla laski. A jeżeli coś nie pójdzie nie tak zawsze możecie resztę wyjazdu spędzić oddzielnie a Ty wykorzystać ten czas na poznawanie nowych lasek w turystycznych miejscach.
Nie przejmuj się miesiąc temu tez
Miałem laske , Ukrainkę fajna młoda , zaprosiłem na weekend , została
Na noc ale szpary nie dała co było dla mnie dziwne spać z
Nią w jednym łóżku i nie zaliczyć , No ale cóż nieraz i tak bywa
A nie możesz się wymiksować z tego wyjazdu? Bo jak dla mnie to szkoda zachodu.
Nie bać się, tylko działać.