Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

narzeczona chce mnie rzucić (ale się waha)

2 posts / 0 new
Ostatni
joy
Nieobecny
Uwaga! Kłamie w rubryce wiek. Wcale nie jest samodzielny, a już na pewno nie jest dojrzały...
Płeć: mężczyzna
Wiek: W pelni samodzielny i wystarczajaco dojrzaly
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-02-17
Punkty pomocy: 18
narzeczona chce mnie rzucić (ale się waha)

Wiem, że piszą w różnych artykułach itp., że nie należy mówić "kocham", "żałuję", itp. ani jęczeć i desperować - bo to działa odwrotnie. I, że nalepiej wstrzymać kontakt na jakiś czas i to konsekwetnie.

Ale ONA jest INDYWIDUALISTKĄ i raczej te reguły zdają się nie mieć sensu dla niej!

Jasne, "jęczeć i desperować" to zgoda, ona też tego nie znosi.
ALE! Jednak jak ona zaczyna "SWOJE" to widzę, że moje "kocham Cię" ją zdaje się rozbrajać. Wprawdzie coraz mniej ale JEDNAK!

Poza tym "WSTRZYMANIE KONTAKTU"... Otóż, teraz ona pojechała na przerwę międzysemestranlną do mamy (daleko, na przeciwny kraniec Kraju - a mieszkamy RAZEM w mieszkaniu w mieście gdzie studiuje).
W takich sytuacjach zawsze rozmawiamy typowo codziennie przez telefon i przez Skype'a.

ALE obecnie, po tym jak mi powiedziała TĄ BARDZO PRZYKRĄ RZECZ - właśnie chcąc posłuchać tych PORAD internetowych, wstrzymałem jakikolwiek kontakt. I co? Jeszcze w tym samy dniu SMY typu "co się stało, czy dobrze u Ciebie?" a milczę cały dzień, a na drugi też, a tu telefony od niej i od jej mamy - oczywiście nie odbieram.
Ale JĄ ZNAM i wiem, że TAKIEGO CZEGOŚ ona mi NIE wybaczy! (Ponad rok wcześniej jak przez dzień nie dzwoniłem to od pretensji i PSICHÓW aż WZRZAŁO!)
Więc napisałem SMSa, że przepraszam ale rozchorowałem się i leżę w gorączce. W odpowiedzi miły ciepły SMS, pełen troski, i że mnie "przytula" i z emotikonką ":*"
(podczas gdy wcześniej ZIMNA wrogość).
Więc postanowiłem ją "wynagrodzić" i zadzwoniłem na chwilkę i powiedziałem, że ją kocham.

Ale jeszcze tego samego wieczora pożałowałem - znowu gadała z TAMTYM (patrz: następne WYJAŚNIENIE) przez Skype przez pół nocy. (Znam hasło do jej konta Skype i zalogowałem się i podejrzałem jak wymieniają emotikonki "misie" i "całusy" i dokąd gadają głosowo).

WYJAŚNIENIE

Ponad czteroletni związek. Pół roku temu oświadczyłęm się JEJ (i bardzo wzruszyła się).
Piękne początki. Jednak NIESTETY od ponad półtora roku jak poznała faceta-emigranta w pociągu, romansujue z nim przez Skype (w tym rozbiera się dla niego przed kamerką i razem onanizują się). Wprawdzie on mieszka (bardzo) daleko za granicą ale zaczyna czynić sugestie aby do niego przyjechała itd.
Ona mówi, że to tylko "ZABAWA" i nigdy sę nie spotkają w realu. Ale teraz ich kontak zintensyfikował się (obcują ze sobą przez tego Skype do połowy w nocy) i trudno czegokolwiek wykluczyć (nawet nie wim czy już się jakoś nie umówili).
Jak do mnie wysyła sprzeczne sygnały. Czasem mówi, że mnie kocha, przytula się itd. Ciekawe, że tuż po "rozmowie" z nim przychodziła do mnie i przytulała się słodko i mówiła że mnie kocha.
Jednak wyraźnie w reakcji na moje sceny zazdrości, w ZŁOŚCI wykrzyczała, że ma mnie DOSYĆ i że po studiach pojedzie DO NIEGO. Trochę to wydało się sztuczne - bowiem dotąd konsekwentnie i racze szczerze wyznawała, że to nierealne, tym bardziej, że nie wyobraża sobie mieszka tak daleko od mamy. Prawdopodobnie moje PRETENSJE ją WKURZYŁY nie do poznania...

PROŚBA O PORADĘ

Co robić? Odzywać się czy nie? Wiem skądinąd, że ona najprawdopodobniej dogadała się z kimś w/s wynajęcia pokoju, więc jak wróci do by może od razu tam - zamiast do mojego mieszkania. Ale nie wiem. Ona jest pełna kipiących emocji i zmienna...
Mnie w złości jak była u mamy tak oświadczyła przez telefon - że NIGDY nie wróci!
Ale teraz ostatnio była miła przez telefon.
Wcześniej umawialiśmy się, że podczas jej powrotu spotkamy się w połowie drogi, w Warszawie, żeby uczcić w tym mieście JEJ urodziny (co dopiero co miała) w różnych tutejszych lokalach i klubach. Czy obstawać przy tym? Czy olać?

Powtarzam: typowe "reguły tresowania" opisywane w internecie akurat na NIĄ raczej nie skutkują! Ona zdaje się doceniać POZYTYWNE gesty a NIE WYBACZA negatywnych: "chłodu", "obojętności", "zdrad" itp.

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

jeśli w wieku 34 lat (!) zadajesz takie pytania ... hmn, myślę że powinieneś zerwać z nią wszelkie kontakty i przemyśleć parę spraw, mógłbym ci wypisać błędy, problemy ale uważam że sam powinieneś je widzieć w tym wieku (lub przynajmniej się domyślać czytając te stronę)
bo jeśli nie to beznadziejny przypadek bro
powodzenia
Wink

they hate us cause they ain't us