Witam.
W kwietniu koncze szkole srednia.
W maju mam mature.
W czerwcu mam egzamin zawodowy.
Dzis jest 24 luty 2013r a w mojej glowie masa watpliwosci.
Wiem ze chcialbym isc na studia by pozniej w zyciu byc "kims" i miec lepsze prognozy na przyszlosc. mam do wyboru AWF badz Zarzadzanie. Nie wiem kompletnie na co sie zdecydowac. Kocham sport lecz siedzenie za biurkiem daja dobry zarobek.
Odczuwam taki wewnetrzny niepokoj, bo sie tego co bedzie, wiem ze decyzja ktora podejme odbije sie na moim calym zyciu.
Czy wy tez mieliscie cos takiego ?
Nie. Ja od początku mam jasno sprecyzowane cele dot. kariery zawodowej. I nie studiuj czegoś, co cię nie interesuje, bo na cholerę ci praca, która jest niesatysfakcjonująca? Do tego dochodzi fakt, że przy obecnej sytuacji ekonomicznej, gdzie bezrobocie wśród świeżo upieczonych magistrów wynosi jakieś 30% i o pracę jest cholernie ciężko, zarządzanie nie gwarantuje ci ustawienia się do końca życia i dobrych zarobków, bo równie dobrze możesz wylądować w Mc bądź na plantacji truskawek. Rób w życiu to, co kochasz i będzie to najlepszym wyborem.
Kael
"Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa"
2x 69, aleś liczbę złożył =D
Kael
"Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa"
Oba te kierunki nie gwarantuja Ci bycia kims. Zalezy tez oczywiscie od uczelni, na ktora sie wybierasz. Ja studiuje na politechnice i to jest chyba trend dający nadzieje i możliwości lepszego jutra, ale chęci własne też muszą być. Ogólnie to z perspektywy czasu żałuje, że nie poszedłem do szkoły mundurowej. Wiadomo państwowa robota najpewniejsza
A może zarządzanie w sporcie? ) wybierz coś w czym się będziesz dobrze czuł
To czy do czegoś dojdziesz zależy w większości od Ciebie, szkoła może być tylko w tym pomocna. Wszystko zależy co chcesz w życiu robić.
Prowadzę stronę z historiami nieudanych randek. Ciekawy opowieści? A może sam chciałbyś się czymś podzielić? Zapraszam - http://NieudanaRandka.pl/
Zarządzanie i AWF toś pojechał
Nic nie jest prawdziwe,wszystko jest dozwolone.
Jak jesteś w czymś zajebisty to zrobisz na tym kasę. Jeśli chodzi ci o coś na czym na 100% zarobisz duże pieniądze to musisz zajebiście zdać maturę, iść na w chuj trudne studia na których będziesz dużo zapierdalał i nic się nie wybawisz a studia są od tego Znam ludzi którzy po AWF uczą w szkołach, trenują w jakimś klubie i robią uprawnienia sędziowskie które dają dużo kasy. Ludzie mają i radochę i kasę a o to przecież chodzi.
Witaj !
Wszyscy narzekają ,że bezrobocię po studiach .... A nikt nie zastanowi się dlaczego ....
Jak większośc osób wybiera właśnie takie Zarządzanie , czy AWF ...
Co to KURWA wogóle za studia są ?... Przecież to NIE są studia to są GRY I ZABAWY ...
Dokładnie wiem jak wygląda tam nauka , każdy kto tylko będzie chodził na zajęcia i to niekoniecznie , niemal że bez żadnej wiedzy może uzyskać tytuł mgr.
Rynek jest już przesycony takimi imbecylami co myślą że są super zajebiscie wykształceni bo skończyli Zarządzanie... Tak to właśnie takie osoby podnoszą te statystyki ...
Ile co roku mamy mgr.inż z kierunków technicznych mechatronika , automatyka, mechanika, ??
A ilu z kierunków zarządzanie , marketing , dziennikarstwo, logistyka ... ??
Owszem jeżeli ktoś chce iśc na takie studia to OK jego sprawa tylko niech później nie narzeka że nie ma pracy , KASA W BIEDRONCE CZEKA .
Myślę żę wybierając taki kierunke , można kierować się tylko jedną rzeczą ...
Iść na studia żeby się zajebiście bawić i nic nierobić ...! -
Pozdrawiam !
"...Kiedy czuję pęd powietrza i w kolejny zakręt składam się..."
Podpisuję się pod tym.
Dam przykład 'mojego' miasta Opola. Kurwa żeby się dostać na najłatwiejsze kierunki- pedagogika i tym podobne, chyba trzeba na maturze wszystko po 100 procent zaliczyć. Te kierunki są tak oblegane, że to jest maskara- dosłownie. Dlaczego? MOIM zdaniem dlatego, że młodym się nie chce uczyć, wybierają najłatwiejsze kierunki i teraz zacytuję pewną dziewczynę, którą poznałem na dyskotece " wiesz bo teraz to najlepiej skończyć byle jaki kierunek, byle mieć papierek i być po studiach" CO KURWA?!?!?!
Nie interesuje się statystykami, ilu studentów co roku kończy pedagogikę itp, ale dajmy na to Opole i uniwersytet. Co roku pedagogikę itd kończy powiedzmy stu studentów, za kolejny rok znowu tyle osób, za kolejny znowu i tak do znudzenia. (NAPISAŁEM stu BO NIE ZNAM STATYSTYK ! )ale ile jest kurwa miejsc pracy w Opolu i okolicach po tym kierunku? Parę set? 300 - 400, może więcej? Też nie wiem dokładnie ile, ale strzelam. Teraz co roku kończy ten kierunek sto osób, szukają pracy w tym zawodzie, ale przecież większości wolnych miejsc, gdzie potrzebowali pedagoga, już jest zajętych przez studentów, którzy skończyli pedagogikę parę, paręnaście lat temu. Teraz skumulujemy wszystkie uniwerki z całej Polski i wychodzi na to, że ten kierunek kończy co roku tysiące ludzi.A ile jest tak na prawdę miejsc pracy w Polsce po tym kierunku?
Kolega poszedł na inżynierie chemiczną i procesowa w tamtym roku, na 120 miejsc, na pierwszym roku z tego co mówił jest ich... 70... z pewnością każdego kto złożył podanie przyjęli nie zważając na ilość na maturze i świadectwo. A ilu się jeszcze wykruszy po pierwszym semestrze? Brakuje studentów i tyle.
Nie wiem jak tam u Was, ale u mnie to politechnika się "biła" o studentów. Namawiali do tego, żeby składać podania. A i tak większość osób po maturze poszła na pedagogikę
Ale potem kwiczą, KURWA JA JESTEM PO TAK ZAJEBISTYM KIERUNKU, JESTEM PO STUDIACH A PRACY NIE MAM ?!!!?!!
Co roku NA PEWNO kończy zarządzanie w PL kilka tysięcy osób (obstawiam 4-5).
Jak sądzisz, jest po tym praca?
Jak sądzisz, dużo zarabiają ludzie którzy kończą zarządzanie?
Jak sądzisz, spełniają się ludzie w czymś co robią z "przymusu"?
AWF też na pewno kończy sporo osób co roku - kierunek "bardziej" znośny - tak bym to ujął.. ale _moim_ zdaniem wciąż kiepski. Mam kolegę który nie skończył AWF bo przytrafiła mu się kontuzja kolana i bye bye, 2,5 roku "zmarnowane".
Zarobek rzędu 1.5-2tyś zł / miech mnie by nie satysfakcjonował.
Zastanów się w czym jesteś dobry, co lubisz w życiu i może nie warto iść na studia tylko dlatego, że wszyscy idą?
80% tak czy siak robi po studiach to, co robili by bez kończenia studiów..
Może lepiej spróbować założyć własną firmę/działalność? Może warto by wyjechać z kraju zarobić trochę pieniędzy poświęcając ten czas na zastanowienie się "co dalej"?
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
po awfie 1.5-2tys miesiecznie? bez przesady. nauczyciel przynajmniej wyciagnie 2.5, a dodatkowo jakies zajecia fitness, instruktarze, nauki plywania, jazdy na nartach i mozna spokojnie zarobic ponad srednia krajowa. wiec jak Cie to cieszy, to na pewno jest to lepsza perspektywa niz zarzadzanie, po ktorym wybijna sie maly odsetek. uwazam, ze w obu dziedzinach mozna sie wybic i zarabiac bardzo dobre pieniadze. praktycznie w kazdej dzieninie moze tak byc.
awf nie jest tak latwy jak sie niekotym wydaje. ja tam z mojego doswiadczenia moge powiedziec, ze rzucilem zarzadzanie, bo nie lubie abstrakcji. tam ucza rzeczy tak abstrakcyjnych jak zycie. wobrazacie sobie kierunek zycie? tam nauka to tylko teoria i z niej niewiele mi sie przydalo w malej firmie. oczywiscie w kolosach moze byc inaczej.
rydzykant
Nie chciało mi się czytać odpowiedzi (lenistwo się wkrada). Może taka odpowiedź już padła. Teraz do brzegu. 'Kocham sport lecz siedzenie za biurkiem daja dobry zarobek'. Domyślam się, że biurko nie bardzo Cię fascynuje. Także sprawa jest prosta.
http://www.youtube.com/watch?v=8...
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Mam już trochę lat i obserwuje co sie dziej na rynku pracy. Jedno jest pewne, tytuł inżyniera i lekarza medycyny to najpewniejsze studia . Tak było i jest . Kiedyś rozmawiałem z Panią z pośredniaka i powiedziała mi wprost: " bezrobotnych inżynierów nie spotkałam ..., nawet jeżeli się zarejestrują zaraz po studiach to bardzo szybko znajdują prace" . A przypominam , że zdaniem specjalistów inżynierów w Polsce i zagranica jest wciąż za mało. Ale uprzedzam , że studia techniczne na Politechnice nie są łatwe i wymagają dużo wysiłku. Medycyna tez daje w kość. Więc jeżeli nie widzisz się w tym to może mundurówka . Pewna i dobrze płatna praca i do tego ciekawa. Ale zarządzanie to pomyłka !!!
powiem tak. ze jedyna rzecza ktora bym robil w zyciu bedzie granie w pilke. kiedys gralem 3 lata i trenerzy mowili ze mam potencjal niestety lenistwo wszystko rozjebalo. ale teraz w wieku 20 lat ciezko bedzie cokolwiek osiagnac jako zawodnik
Jak dla mnie to sam sobie odpowiedziałeś na swoje wątpliwości..
"Kocham sport lecz siedzenie za biurkiem daja dobry zarobek."
więc w takim razie AWF Cię bardziej zadowoli, wnioskując po twojej wypowiedzi.
** PAMIĘTAJ!: Jutra może nie być...
Lepiej żałować tego co zrobiłeś, niż tego czego bałeś się zrobić.. **
Zaafi jestem w Twoim wieku, zostały mi 2 lata technikum samochodowego(tech. poj. mech.) i tez się zastanawiam czy iść na studia, czy nie i jak tak to na jakie.
Czy może na Politechnikę na inżyniera(mechaniki czy pojazdów jakoś tak ) czy może na AWF, bo kocham piłkę nożną , gram w nią od dziecka, 6 lat w klubach , ale od 1,5 roku mam kontuzję(z powodu 2 operacji na kolano) i dopiero mija 7 miesiąc, a po 9 może będę mógł grać.
Grać w piłkę w życiu i tak będę to jest pewne. Ćwiczenia na siłowni, DG z kumplem to też będzie(ale wiadomo DG nie bedzie wieczne).
Chciałbym poznać większy szereg odpowiedzi innych userów, bo młodzi ludzię potrzebują opini i jakiś rad starszych i doświadczonych osób.
A co tam, wypowiem się
Jako absolwent politechniki powiem Ci, że pracę w zawodzie miałem jeszcze przed uzyskaniem tytułu
(ważne! odpada w przypadku budowlańców i architektów, oni muszą mieć dodatkowe uprawnienia.. ale automatycy,mechanicy,chemicy i informatycy mogą pracować na dobrym stanowisku OD RAZU po studiach)
Nie żałuję mojego wyboru, i to co robię obecnie to jest to, co chciałem robić zawsze ale myślę, że mogłem zrobić jeszcze lepiej i to ci proponuję:
Szkoła oficerska, WAT albo (jak masz 100% zdrowia) Szkoła Orląt. Daje Ci to samo co mają inżynierowie i dodatkowo:
-Lepszą emeryturę
-Lepszy dostęp do leczenia
-Policjanci z drogówki stają się milsi
-Można się pokulać czołgiem po poligonie
sialalalala! mmmmmiłość!
sialalalala! roomantyzm!
sialalalala! ruuuchanie!
sialalalala! penetracja odbytu! -u-u-u!
penetracja odbytu! -u-u-u!
Pamiętaj, że w życiu możesz być pewnych 3 rzeczy. Że jedyne co musisz: to jeść, srać i umrzeć.
Co do reszty nie masz ŻADNEJ pewności. Tym bardziej jeśli chodzi o wybór studiów i sytuację na runku pracy po ich ukończeniu.
Przede wszystkim nie sugeruj się tym co mówią inni, tym jakie studia są "opłacalne" a jakie nie. Tak naprawdę nie możesz być pewny tak do końca z czego w życiu będziesz jadł chleb.
Mój znajomy od dawna był z zamiłowania DJ grał po dyskotekach potem na weselach i studniówkach.Na studia poszedł na prawo, które rzucił po roku i zajął się na stałe DJką. Rodzina i pół wsi psy na nim wieszało, że co to za facet bez studiów. W wolnym czasie koleś uczył młodych DJ jak robić muzykę. Potem założył własną firmę, zaczął nagłaśniać mini imprezy, potem koncerty, a teraz dysponuje jakimś systemem LED flex ekranów i laserów wizualnych, gdzie obstawia tym połowę koncertów w Polsce.
Także rób to co Ci mówi serce, nawet gdy to odbiega od realiów.
Tak na deser posłuchaj co mówi ŁOZO, który 2x rzucał studia:
http://www.youtube.com/watch?v=F...