Hej,
Długo myślałem czy dać to tutaj czy do pytań dla początkujących, ale bardziej w sumie interesuje mnie wasza opinia na ten temat. Może ktoś podzieli się jak zachował się w podobnej sytuacji czy może jakby się zachował. Jestem po rozstaniu około rok temu i zastanawiam się czy następnym razem w związku nie zagrać trochę ostrzej.
Co myślicie i jak reagujecie jak np. wasza laska wróci późno z imprezy zwłaszcza gdy mieszkacie już razem? Powiedzmy, że to się zdarzyło już pierwszy raz i taka sytuacja nie dzieje się po dłuższej przerwie tylko np. od razu po tygodniu czy dwóch. Ja osobiście stwierdziłem, że nie będę jej stopował i jak chce się bawić to niech się jeszcze wybawi i ewentualnie ja będę mógł podobno sytuację kiedyś zrobić. Ogólnie przeszkadzało mi, że np. laska wróciła po 5.
Dzisiaj myślę, że zagrałbym ostrzej jakby się to wydarzyło drugi raz z krótką przerwą. Powiedziałbym, że mi to nie pasuje.
W tam tej sytuacji coś podejrzewałem, że wraca taka jakaś po czymś bo szczęście w nie szczęściu kiedyś spróbowałem podobnych specyfików. Przyłapałem ją po 2 tyg w klubie i wtedy równa pochyła xD Pytanie jak laska po prostu pije, ale długo się bawi.
Jak wy to widzicie?
Gość z którym sie bawiła miał po prostu transport później. Nie ma co sie czepiać
Jeśli chodzi o jakieś suplementy imprezowe. Ja nie biore wiec dla mnie to nie akceptowalne.
Na przyszłość lepiej dobieraj partnerki. Nie zmienisz jej. Będziesz tupał nóżkami, a ona będzie miała to w dupie i z koleżankami będzie cisnęła bekę, dodatkowo Cię okłamując i mówiąc Ci "misiu, rozumiem". Nakazy i zakazy gówno dają. Kurewskiego charakteru nie wyplenisz, a tu poniekąd masz z nim do czynienia, skoro powroty są o 5 rano i laska bierze wspomagacze. Zwróć jej uwagę i obserwuj. Natomiast nie ma co się kopać z koniem.
Ja już z nią nie jestem. Chodzi mi na przyszłość w podobnej sytuacji jeśli dobrze mnie zrozumieliście
Niby dobierać ostrożniej lepiej partnerki, ale jej dopiero spadła maska gdy poczuła się pewniej i zamieszkaliśmy razem :/
Takiego imprezowego stylu życia nie oduczysz. Jakiś czas temu poznałem laskę, pod trzydziestkę , która miała duży problem ze swoją przeszłością, imprezowaniem i karuzelą kutasów na koncie. Było ciągle stękanie, postanowienie poprawy, a w drugi weekend ostry balet.
Jak ktoś lubi ćpanie i imprezy to już tak ma. Nie jest to charakterystyka dobrej partnerki pod trwały i długi związek.
Zastanów się, co bardzo lubisz robić i pomyśl czy mógłbyś zrezygnować z tego dla kobiety.
W jakim wieku jest ta panna? Bo jeśli mowa o lasce poniżej 25. roku życia, a więc o osobie dopiero wchodzącej w dorosłość, no to sory, ale niech się bawi dziewczyna - ja bym miała na Ciebie wywalone i na Twoje restrykcje co do czasu powrotu do mieszkania po imprezie
Laska miała 24. Może tu właśnie jest dzisiaj problem z wami, że później dojrzewacie niż kiedyś
Na pewno można imprezować, ale bez przesady z dragami i do tej godziny. Zwłaszcza, że chuj wie czy ona ogarnia po tych dragach i dużej ilości alkoholu 
Jednak koniec końców bardziej preferuje kobiety, które wiedzą, że można co innego robić w weekendy niż tylko imprezowanie, a następny dzień odsypiać.
Lepiej, żeby się wyszalała i "wydragowała" za młodu, jeżeli tego chce, aniżeli potem - będąc już stateczną partnerką - nagle obudziła się któregoś dnia i stwierdziła, że zmarnowała swoją młodość na bycie nazbyt ułożoną i podejmowała próby wynagrodzenia sobie tego, co sama zabrała.
Sam widzisz, że dziewczyna miała (ma?) inne priorytety niż związek z Tobą. Na pewno sygnały co do takiego stanu rzeczy i tego, jaka ona sama jest, były wcześniej, tylko Ty ich nie zauważyłeś albo zauważyłeś, ale źle je odebrałeś/zinterpretowałeś/zignorowałeś. Niby napisałeś, że maska spadła jak zamieszkaliście razem, ale nie chce mi się wierzyć, że wcześniej nie udało Ci się wyłapać pewnych znaków.
Koledzy i koleżanki minusujący mój pierwszy post chyba nie do końca mnie zrozumieli. Nie popieram stylu życia tej panny, ale biorę pod uwagę, że 24-latka to, w zasadzie, gówniara jeszcze, która bądź co bądź ma czas, żeby się ogarnąć i dojrzeć.
Gdyby to był ten rodzaj dziewczyny, która ceni sobie ułożoną relację, to nie zastanawiałbyś się, czy stawiać jakieś granice, bo w ogóle nie musiałbyś ich stawiać. Ona najwidoczniej nie jest z tego gatunku, więc dobrze, że się rozstaliście.
Właśnie spotykałem się z dziewczyną,.która za młodu się wybawiła. Trzeci psycholog pomaga prostować efekty zabawy, trzydziestka na karku. Każdy kto poznaje przeszłość porucha i oddaje dalej zabawkę.
Propagowanie takiego stylu życia robi największą krzywdę tym, którzy z niego korzystają.
Kiedy laska się w Tobie zakocha nie będzie chodziła na imprezy no ewentualnie z Tobą.