Streszczenie sytuacji na froncie:
Kobieta lat 31 dla mnie idealna. Przez brak moich umiejętność i zbyt ostrożną gre usłyszałem ze widzi we mnie tylko kolegę.
Mówiłem jej ze gada bzdury i że wiem ze ją kręce. Kilka razy próbowałem ją pocałować co niestety nie wyszło. Podczas eskalowania dotykiem czy to talia, uda, szyja, włosy nie ma oporów. Rozmowy z nią są zawsze udane, są elementy droczenia dużo śmiechu i czesto słysze komplementy od niej. Ogólnie to jakby jej zachowanie i sposób w jaki na mnie patrzy zaprzeczało tym słowom o koleżeństwie.
Teraz pytanie do was lepsi ode mnie.
Czy powinienem zerwać kontakt na 1 -2 tyg zainteresować się innymi zeby nie pokazywać zbytnio postawy "needy" i wrócić odmieniony?
Czy po prostu działać dalej (niedawno zmieniłem postawe na bardziej odważną tzn. te próby pocałowania, więcej dotyku i droczenia się z nią) i czekać na efekty?
Czy skożystać z innej opcji?
Po pierwszym zdaniu od razu można wywnioskować kto w tej relacji wiesza firanki w oknie - Ty jesteś tą osobą. Idealna? Aż tak długo ją znasz?
Skąd ta pewność, że kręcisz kobietę i w jakim właściwie celu jej to mówisz, skoro do tej pory nie dała się nawet pocałować.
Przestań się droczyć. Jak będziesz też zbyt nachalny w tych próbach dotyku i pocałowania to będzie godne pożałowania. Może lepiej podczas spotkania przestań jej okazywać aż takie zainteresowanie, to wtedy zacznie zastanawiać się dlaczego.
Może ona faktycznie traktuje Cię jak kolegę, który umila jej czas i adoruje. Ile właściwie było tych spotkań?
Z 17 razy się widzieliśmy. A czesto rozmawiamy przez tel. Tak wiem ze trochę ją idealizuje. Myślę ze taki chlodnik na jakiś czas by mógł podziałać. Znajomy doradzał ze najlepiej bedzie zacząc umawiać się z innymi to wtedy i przy niej bede lepiej się zachowywał.
Jak się dostanie magiczna etykietkę "przyjaciel" to bardzo trudno tę ramę później zmienić, ja sam znam tylko jeden taki przypadek,kiedy dziewczyna zaciążyła z kimś innym i szukała super ojczulka dla jej dziecka.
Ochlodz relacje i to stanowoczo.
---------------------------
czyli jednak opcja nr 1
Chłodzenie nic nie da, nie chłodzenie tym bardziej bez zmiany mindsetu. A zmiana w głowie powinna być taka ze widocznie ona mnie nie chce i nie będę z siebie robić debila. Jestem dalej jej kolegą, nie stroje fochów i nie zmieniam z dnia na dzień zachowania tylko dziękuję tej Pani i swoje zainteresowanie przerzucam gdzie indziej. Jak ona zadzwoni czy chce się umówić to się spotykam jak mam czas a mogę go nie mieć bo są inne panny umówione albo znajde zainteresowanie ktore mnie na tyle pochłania ze no sorry kotek nie dam rady. Na spotkanich z nią daje dokładnie tyle samo ile ona i nic więcej. Zamiast się dołować czemu laska mnie nie chce żyje pełnia życia. Jak to w mózgu się uruchomi to nagle zmieni się perspektywa i Twój stosunek do niej...a i magia się dzieje w jej stosunku do Ciebie.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Raz miałem taką akcję, że od pierwszego spotkania do pocałunku minęły chyba 4 miesiące, z tym że faktycznie widziałem, że ona ma na to ochotę i wprost dawałem do zrozumienia, że nasza znajomość nigdy nie będzie koleżeńska. Pierwsza próba pocałunku była na 3 spotkaniu. W międzyczasie ona mówiła, że musimy przestać się spotykać, na co ja odpowiadałem, że spoko, żeby dała znać jak zmieni zdanie i milczałem tyle ile było trzeba. Niezłego miała mindfucka, zawsze wracała. Pónźiej okazało się że ona się wzbraniała bo z kimś się spotykała. Czy było warto tyle się starać? Ni chuja, ale uparty ze mnie osioł.
Kiedyś inny niż teraz
Teraz inny niż wszyscy
Widzę, że chłodzenie przesiąkło tak tym forum, że już raczej się z tego nie wyleczy. Najlepsze jest to, że ten sposób został bardzo dobrze przekazany, tylko nie umiecie go wykorzystać.
Zapamiętaj, jeżeli chcesz chłodzić, to musisz mieć z czego. Zerwiesz kontakt i może pójść to w dwie strony, albo przypomni sobie o Tobie ( z braku zajęcia
, ewentualnie przestanie o Tobie pamiętać.
Zrozum to, jeżeli coś zaiskrzy między wami od samego początku (emocje, podobny poziom świadomości, poglądu na świat, ew. będziesz dobrym wymiataczem na rynku uwodzenia i się przystosujesz do każdej laski), to nie będziesz miał takich "przeszkód".
Krótko mówiąc, ją coś blokuje, niekoniecznie z Twojego powodu, może sama gdzieś ma problem i Ci tego nie powie, albo Ty. Jeżeli to Cie wk*wia, a na pewno tak jest, bo byś tematu nie zakładał, to daj sobie SAM ZE SOBĄ SPOKÓJ. Mamy niekiedy My faceci taką fazę, że zakładamy tematy związane z jakąś laską, a zapominamy o sobie.
Daj se siana, po co się zadręczać, idź w swoją stronę, jak będzie chciała, to za Tobą pójdzie. Rób swoje, patrz jak mówisz, jak się ruszasz i zachowujesz, wyciągaj wnioski i tyle.
Nikt nie musi być w Twoim świecie, ani Ty w czyimś. Zrozum to. Nie każdy jest dla każdego. Łba sobie nie urwiesz
23
Hart takich jak Ty tu potrzeba. Dzięki. A co do chłodzenia to widziałem kilka tematów gdzie pomogło zerwanie kontaktu na jakiś czas i dać o sobie znać w za kilka dni lub tygodni. Ale najpierw spróbuję podążyć tym co napisałeś;) zycz mi powodzenia wariacie