Witam
Poznałem jakiś czas temu dziewczynę która mieszka 70 km ode mnie.
1 randka pocałunek w policzek, rozmowa się kleiła itd.
2 randka całowanie, przytulanie, dotyk wszędzie.
3 randka seks, zrobiła kolację
Dodam że seks był bardzo dobry i była mega zadowolona.
Nie planowałem z nią związku. Powiedziała mi 3 dni temu, że ona nie chce związku ze względu na odległość ja od razu powiedziałem że nie oczekuje tego od niej i nic takiego nawet nie mówiłem.
Teraz od trzech dni jakby zmiejszyła kontakt tłumacząc się tym że nie ma czasu bo praca itd. Mówiła że z nikim się nie spotyka a jakby tak było to by powiedziała 
Powiedziała że jak znajdzie chwilę to zadzwoni.
Ja to olałem i powiedziałem ,, okej, dobra rozumiem na razie"
Wczoraj nie odzywała się cały dzień, oczywiście ja tak samo.
Panowanie czy może to być test z jej strony, możliwe jest też że może się z kimś spotyka ja z doświadczenia nie ufam kobietą. Ogólnie mówiłem że to jest luźna relacja.
Jak to rozegrać ?
Jak ja zaswedzi, to zadzwoni,jak nie to nie, sprawa jasna. Taki kontakt zawsze spoko, pod warunkiem ze te 70 km ona tez czasami nabije. Wy to wszedzie testy widzicie kiedy laska wydaje sie byc zupelnie szczera
Panowie eksperci i autorze wątku, po przeczytaniu tematu rzuciło mi się podobieństwo do innych tematów przepraszam, że nie doradzę jak to rozegrać ale chciałbym zauważyć jak te niektóre "kobiety" się zachowują... po prostu brak słów... brak słów.
Dosłownie kilka dni temu, założyłem podobny wątek, tak jak u Ciebie były 3 spotkania (nie lubię słowa "randki"). W skrócie: 1 spotkanie - identyczne zapoznawcze, 2 spotkanie - tez calusy inicjatywa z jej strony + mnostwo dotyku, 3 spotkanie - u Ciebie sex u mnie chodzenie za ręke po mieście. Po jakims czasie, kobieta pisze "zostanmy kumplami". Część tego forum sugerowała, że to shit test, część żeby dalej pisać, ale dzięki pewnej osobie (Ty wiesz o kogo chodzi dzięki raz jeszcze) doszliśmy, że był to były na 99%. Zreszta nie ma to znaczenia..
Zobacz co sam napisałeś:
Mówiła że z nikim się nie spotyka a jakby tak było to by powiedziała
ja z doświadczenia nie ufam kobietą
hmmm?
Co do argumentu związku/relacji na odległość: przypomniał mi się wątek, tutaj doświadczonego pewnego użytkownika forum, który działał z 2 kobietami naraz, jedną miał oddaloną o 100 km, drugą poznał później bliżej. Chciał tamtą oddaloną sfriendzonować, to ta mu mówiła "patrzysz na naszą relację tylko przez pryzmat spalonego paliwa"... także zobacz, jakby naprawdę chciała związku czy interakcji / luznej relacji z Tobą to czy to 20 czy 70 km nie ma wielkiego znaczenia. Jeśli tak naprawdę ona tego chce..
A co zrobic? Pewnie ktoś tu jeszcze coś poradzi, ale:
Powiedziała że jak znajdzie chwilę to zadzwoni
Tak jak bardzo mądry człowiek(sequel) powyżej doradził: "jeśli kobieta tak powiedziała, to siedzisz nic nie robisz, jak zadzwoni to zadzwoni, jak nie to nie"
Wydaje mi się że na 3 spotkaniu powinieneś pójść grubiej i pewniej, konkretne całowanie, żeby ciebie poczuła . Warto ryzykować bo można dużo zyskać, oczywiście wszystko z wyczuciem i z głową .
Skoro spotykała się z tobą i kontakt ciągle to warto próbować.
Ktoś tu pisał, że trzeba kuć żelazo póki gorące bo potem przerobi ciebie na kumpla i powie, że to nie jest to.
Musi widzieć twoją pewność siebie, twój luz, zero presji....
Masz się różnić od innych wtedy będą efekty
Nie raz, nie dwa słyszałem że "niechce się wiązać lub chce się wiązać". Dawałem odpowiedź merytoryczną, wręcz odpowiadając na jedno i drugie w sposób trzeci nie jednokrotnie dając wyzwanie kobiecie. W 90% przypadkach ona jeszcze bardziej się nakręcała.
Wiem czego oczekuje od siebie, życia, innej osoby i potrafię to powiedzieć.
I co wy macie z tym seksem ? Jest seks- ok ale to nie znaczy, że odrazu panna jest wasza. Wyobraźcie sobie, że z każdą, z którą się przespisz musi być Twoja i musisz ją pokochać...
Ja aktualnie nie szukam związku i nie chce się wiązać.
Nie, nie siedzę na telefonie i czekam aż zadzwoni, kiedyś tak robiłem ale na brałem doświadczenia dzięki tej stronie oraz wyciągnąłem wnioski.
Jak się odezwie to spoko, na luzie podejdę ale nie będę biegł czy jechał eo niej od razu.
Zajmuje się innymi kobietami, nie ma sensu czekać i pokazywać jak Ci zależy że tęskniłeś itd. To wszystko niszczy atrakcyjność i pokazuje że jesteś potrzebujący a wtedy kobieta przejmuje inicjatywę a co się dalej dzieje chyba już wiecie...
Jak by się bejbe odezwała to rozmawiasz z nią jak z bejbe z która spałeś, a nie jak niedostępny książę który udaje zajętego a tak naprawdę trzymając telefon w ręku, obgryza paznokcie i czeka na wiadomość wtórna.
Więcej luzu, rozumiem że chcesz być nagrodą itd. Ale jeśli sztucznie będziesz udawał zajetego to prędzej czy później w tym przeciąganiu liny przegrasz bo się sam w tym zamotasz.
Dajmy na to sytuacja, bejbi mówi choć kochasiu na małe cimcirymci, bez podniety odpisujesz a nie lecisz jak wygłodniały burek po kość. Jeśli masz ochotę to uzgadniasz termin, jeśli nie masz ochoty lub czasu mówisz to wprost. Bez komplikacji i zbędnego "grania".
Może nawet Cię polubiła serio ale zracjonalizowala jak trudny może być związek na odległość i woli chłodzić teraz niż zanim się zaangażuje. Co Ty możesz zrobić... Nic nie rób. Prawdopodobnie się jeszcze pykniecie kilka razy i tyle. Nie każda relacja musi mieć ciąg dalszy, ba! większość ich nie ma.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Nie masz prawa do niej pisać póki ona sama się nie odezwie. Prosta zasada, bierz zawsze numer od lasek, zbieraj, kolekcjonuj, zebyś właśnie w takich chwilach miał się czymś zając i nie myślał o pojebanych kobietach, które same nie wiedzą czego chcą. Jezeli coś jest naprawde warte uwagi to się samo obroni, nie potrzebne są gierki. Zadałeś sobie podstawowe pytanie, czego ty oczekujesz od niej?
Pewnego dnia obudzisz się i okaże się, że nie ma już wystarczająco dużo czasu na zrobienie wszystkich rzeczy, które zawsze chciałeś zrobić. Zrób je teraz.
Ja oczekuję miło spędzić czas i seksu nic pozatym
Noi się odezwała ☺️