Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dziewczyna z grupy

4 posts / 0 new
Ostatni
re
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2015-07-08
Punkty pomocy: 0
Dziewczyna z grupy

Pokrótce - dziewczyna z grupy znajomych, najpierw 5 miesięcy bycia znajomymi, później zbliżenie i 5 mega intensywnych miesięcy razem, widywanie się prawie codziennie i przy każdej możliwej okazji, jak bez spotkania to gadanie przez telefon wieczorami po 2h, a zdarzało się że i po 5 godzin, ale byłem tak zajarany jej osobą że sprawiało mi wielką przyjemność poznawanie jej.

Popełniłem dużo błędów, za bardzo mi zależało (ale jej też, to ona częściej dzwoniła, pisała itd.), nie potrafiłem mówić o tym co mi nie pasuje, a jak już mówiłem to ona raczej to olewała i robiła dalej rzeczy, o których wiedziała, że mnie wkurwiają, ale tak mi się podobała że i tak dalej w tym tkwiłem.

Tak sobie to trwało i nie było najgorzej, rzadko się kłóciliśmy, ale nie było to pełnoprawnym związkiem (nasi znajomi o tym nie wiedzieli), a ja w końcu chciałem czegoś więcej, ona jednak nie chciała więc ze mną zerwała, teksty typu, że związek ją przytłacza, że chciałaby się wyszaleć itd. czyli klasyka, zrozumiałem i powiedziałem, że ok, choć nie ukrywam, że mnie to zabolało, bo miałem wobec nas inne plany, poczułem się trochę oszukany. I teraz pojawia się problem - ja uznałem, że skoro nie chce się już ze mną spotykać, to ja też nie chce widywać się z nią na jakiejkolwiek stopie, kiedy powiedziała, że zależy jej na przyjaźni odpowiedziałem, że to nie wchodzi w grę, i że jak będziemy widywać się w grupie znajomych to na pewno nie będzie już tak samo jak wcześniej (tak jak to miało miejsce przed naszym "związkiem"), czyli że nie będę do niej ani zagadywał ani inicjował rozmowy ani w ogóle wykazywał wobec niej jakiejkolwiek aktywności. Od zerwania było już kilka spotkań gdzie byliśmy w grupie i gdzie starałem się patrzeć na nią jak na dawną koleżankę, ale to za chuj nie działa, jestem dla niej oschły i czasami wręcz chamski, na jej pytania odpowiadam zdawkowo. Nie wiem czy to przez żal za to, że nie chciała stworzyć ze mną związku czy po prostu wiem, że z nią już nic nie będzie i nie chce dalej ciągnąć tej znajomości, czy też przez to że się trochę zdystansowałem od tego wszystkiego i dostrzegłem, że nie jest taka idealna jak myślałem, że jest - jedno jest pewne, na 100% nie chcę już z nią być, nawet jeśli chciałaby wrócić.

Z drugiej strony naprawdę ją kochałem, dbałem i troszczyłem się o nią, nie jest mi obojętna i chciałbym dla niej jak najlepiej, nie jestem jakimś mściwym człowiekiem i nie chce żeby jej było źle z mojego powodu, tym bardziej, że jest strasznie wrażliwą dziewczyną.

Teraz do meritum - ona ma do mnie żal, że nie daje jej znać kiedy umawiam się z naszymi znajomymi (kiedyś to ja jej zawsze pisałem - przyjdź tu o tej i o tej), że nie zapraszam jej do mnie na imprezy, że sam nie chce przyjść na te które ona organizuje, a ja zwyczajnie nie mam na to ochoty, kiedy ona jest obok nie czuję się komfortowo, nie umiem się wyluzować tak jak wtedy kiedy jej nie ma, ona twierdzi że za bardzo przeżywam. Przez to mówi, że ona żałuje tego całego okresu kiedy byliśmy razem i uważa, że zachowuje się w stosunku do niej jak dziecko z podstawówki.

Co robić w takim wypadku? Jak mieć wyjebane w to, że jednak mnie odrzuciła kiedy ja chciałem czegoś bardziej poważnego? W jakich kategoriach zacząć o niej myśleć żeby nie być w stosunku do niej bucem? Zależy mi na tym, żeby dobrze czuć się z nią w gronie znajomych, bo spędzam tam dużo czasu. Generalnie chcę skupić się na swoim życiu, ale też nie chcę sprawiać jej przykrości mając na względzie to, że mimo że to nasze wspólne 5 miesięcy spędzone razem nie było idealne, to było kurewsko dobre.

puchacz123
Nieobecny
Wiek: 16
Miejscowość: olsztyn

Dołączył: 2015-03-17
Punkty pomocy: 24

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wy...

xxx

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

chciałeś lizaczka, dziewczyna nie chciałą dać, to zacząłeś tupać nóżkami, mimo, ze obiecałeś, że nie będziesz? No jak dziecko. A nastepnym razem poczekaj z deklaracjami, oczekiwaniami, okreslaniem się... Nie będziesz musiał tupać.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Następne potwierdzenie teorii "nie bierz dupy ze swojej grupy". No po prostu się tego nie robi, bo potem ma się tak przesrane jak ty. Wszystko zależy teraz od twojego przemyślenia sprawy, nic więcej. Też kiedyś popełniłem ten błąd, że zadałem się z laską z grupy najbliższych znajomych, ale po tym nie ma śladu. Zdrowe podejście do sprawy, poukładanie sobie w bani czy warto tracić dobrą znajomą, bo nie wyszło z tego nic więcej. Nie warto. Nawet wczoraj byłem z nią na piwku i wszystko jest jak za dawnych lat. Tylko twoje podejście gra rolę skoro znajomi o tym nie wiedzą, a laska nie odpieprza tak jak ty.