Siemano!
Jestem w związku od pół roku. Zauważyłem, że moja dziewczyna (jak pewnie każda) uwielbia być w centrum uwagi, chce, żebym ciągle mówił, że ją kocham itp.
Jak zachowywać się w takich sytuacjach?
Ogólnie jestem dla niej miły, czasami wolno odpisuję, odmawiam kiedy chce się spotkać, a ja nie mam na to ochoty itp. Czyli nie pieskuję, nie jestem na jej każde skinienie.
Jednocześnie, chcę z nią być, dobrze mi z nią, więc chcę, żeby jej potrzeby były spełniane.
Prośba o opisanie Waszych doświadczeń w takich sytuacjach i udzielenie rad, żeby nie zaliczyć jakiegoś fuck up'u.
PS. Czy takie zachowanie jest normalne? W poprzednich związkach, dziewczyny nie domagały się tego tak bezpośrednio, relacje były "chłodniejsze" (mniej pisaliśmy, mniej się spotykaliśmy, rzadziej mówiliśmy KC itp.).
Czy nie jest tak, że ona chce być w związku, a nie być ze mną?
Pozdro!
Ja bym powiedział że nie ma nic na zawołanie. Uśmieszek i tyle.
Człowiek ma być spójny ze sobą a nie z czyimś zdaniem. Będzie cię naciągnąć, ty będziesz jej mówił że ja kochasz, twoja rama wymknie się spod kontroli i będzie po ptokach. Nie ma takiej opcji
Nie napisałem niczego odkrywczego... Wiem, że nie mogę dawać sobą pomiatać, muszę trzymać ramę i to jej powinno zależeć trochę bardziej.
Pytanie jak to robić, żeby nie wyjść na zimnego, żeby nie pomyślała, że już jej nie kocham itp.
Tez przesadzasz sequel oni juz sa w zwiazku jesli juz pokazal jej taka sama otwartosc emocjonalna to teraz jak to zmieni to jaki on jest spojny ze soba. Nie powinienes jej dawac tego od poczatku jesli robiles tego bo ona tak chciala. Tez nie do konca wiem jak to wyglada. Co ona mowi ci "powiedz ze mnie kochasz" a ty mowisz "kocham cie"? Opisz to dokladniej bo jak tak robisz to jestes jej zabaweczka i zaraz sie znudzi. Wszystko powinno pochodzic od ciebie, jak ja kochasz to mow jej to, ale nie wtedy kiedy ona chce tylko kiedy ty chcesz
Od początku między nami wszystko dość szybko szło. Spodobaliśmy się sobie, pyknęło nam w łóżku i życiowo mamy podobne zdanie na wiele spraw.
Ostatnio powiedziała to w żartach, że już nie mówię jej, że ją kocham. Chwilę się droczyliśmy, a po tym powiedziałem, że ją kocham. Ona powiedziała to samo.
Nie mam z nią większych problemów. Chcę dmuchać na zimne.