Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Czy to koniec

6 posts / 0 new
Ostatni
kalabryna
Portret użytkownika kalabryna
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-09-13
Punkty pomocy: 55
Czy to koniec

Witam
Wracam do was Panowie po poradę po 4 latach, 4 latach które mogą odejść w niepamięć.

Poznałem ja prawie 5 lat temu, nie zmieniliśmy słowa przez pół roku, w końcu przełamałem się i napisałem do niej i tak od tamtego czasu aż do tygodnia temu byłem najszczesliwszym człowiekiem na świecie.

Ale jak to w życiu bywa zostawiła mnie, nie dla innego nie ze ja zdradzałem, zostawiła mnie bo nie miałem dla niej czasu,chociaż zabrzmi to dziwnie nie miałem czasu dla niej żeby jej było lepiej. Po studiach poszliśmy do pracy, mieliśmy zamieszkać razem itp. Mieliśmy bo nie było nas stać, ja złapałem pracę i czekałem na awans ale ona aż do ostatniego czasu nie zmieniła swojej pomimo że pracowała w sklepie na 3/4 etatu. W grudniu przyszedł kryzys, chciałem to skończyć, przestałem być szczęśliwy ale nie chciałem jej zostawić. Do jej pokoju z racji małego mieszkania przeniosła się siostra 14 letnia, i cała prywatność i intymność trafił szlak. Dlatego przestałem jeździć często do niej. No ale jest w końcu zmienia pracę. Mówię no pójdzie z górki zamieszkamy razem kryzys minie, jak nie odejdę. I tak zabrakło mi 2 tygodni, zostawiła mnie. Na filmie z grilla gdzie byłem widać jak pale papierosa, tak rzuciłem dla niej a tego dnia naszla mnie ochota, jak sama twierdzi też nie była szczęśliwa a papieros był gwoździem do trumny. Zamiast pojechać przeprosić zacząłem też jej jazdy robić i stało się powiedziała to. Zabolalo, dzisiaj boli mniej. W końcu rozmawialiśmy przez telefon bez kłótni.

No i do tego zmierzam idziemy na spacer porozmawiać chociaż sama zaznaczyła że nie nastawiaj się że do ciebie wrócę. Usunęła Facebooka ale messengera zostawiłam dla ciebie żebyśmy mogli porozmawiać. Dziwne ale kto wie w końcu kobieta.

Panowie co zrobić żeby odzyskać swój blask w jej oczach. Dodam że zamierzalem się oświadczac bo czułem że to ta jedyna. Oczywiście oświadczyć jak kryzys minie.
Proszę o porady

Ja Poprostu czuje ze to ta jedyna

marine_trooper
Portret użytkownika marine_trooper
Nieobecny
Nienawidzi Kobiet
Wiek: 24
Miejscowość: Zagranica

Dołączył: 2015-02-03
Punkty pomocy: 269

Będąc po studiach pracowała w sklepie na 3/4 etetu? Shock

noover
Portret użytkownika noover
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-10-02
Punkty pomocy: 309

Z tego co przeczytalem to to, ze zapaliles papierosa przesadzilo o zerwaniu? Podziekuj jej i pozegnaj. Wymowka byle miec na co zrzucic wine. Gdyby nie ten papieros to byloby ze ubrales chujowe skarpetki i wybacz ale ja juz dluzej tak nie moge.

Wszystko jest dla ludzi

Messengera zostawila zebys mogl ja pocieszyc tylko w jej trudnych chwilach, a tak to nie bedzie miala czasu. Uwierz mi, jesli kobiecie naprawde ZALEZY - zniesie duzo, bardzo duzo.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

"Ja Poprostu czuje ze to ta jedyna"

Przejdzie Ci. Nie ma czegoś takiego jak "jedyna".

kalabryna
Portret użytkownika kalabryna
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-09-13
Punkty pomocy: 55

Papieros jak sama mówi, był kropka nad i, dzisiaj byłem po swoje rzeczy. Poszliśmy pogadać. Ona już od dawna czuła się nie kochana. Miała ku temu powody nie miałem czasu dla niej i przy kłótni też kiedy była moja wina nie potrafiłem przeprosić. Dzisiaj na spacerze przyznała mi że po naszym rozstaniu będąc na grillu poznała kogoś, i że się z nim spotykać zaczyna. Kiedy teraz myślę o tym widzę ile błędów popełniłem. Ale po spotkaniu znowu jestem rozjebany. Wszyscy mówią żebym kogoś poznał ale szczerze nie mam ochoty. Chciałbym poprostu żeby mi dała szansę pokazać że się myliła.ze to wszystko przez chujowy okres jaki miałem. (niespełnione ambicje w pracy, połamana ręką itp) sama twierdzi że ona nie tęskni za mną, no bo nie ma jak w końcu kogoś poznała więc myśli o nim.