Panowie potrzebuje porady odnośnie byłego dziewczyny.
Jestem z nią od miesiąca, ona po długim 5-cio letnim związku zerwała z gościem no i ją wyhaczyłem 3 tyg później. Jej były zjechał z zagranicy spotkał się z nią 1 oddała mu jego rzeczy. Później okazało się, że ma jeszcze go jego zegarek, dostała od niego za to zjebę no ale zegarek się znalazł. Potem gość zadzwonił do jej ojca, że chce się z nim spotkać i coś tam pogadać podziękować bo coś mu tam kiedyś pomógł itd. Myślałem, że będzie po wszystkim ale jak się okazało gość znał kod do klatki mojej dziewczyny i wszedł sobie do bloku, zaczął skomleć pod drzwiami że musi z nią porozmawiać wpuściła go gadali z godzinę i wyszedł… Moja dzwoni do mnie powiedzieć o sytuacji a tu znowu słyszę dźwięk wklepywanego kodu do drzwi. Przyszedł zaczął pokazywać jej jakieś zdjęcia itd., mówić jak to było fajnie itd. Itp. Szlag chciał mnie trafić no ale… Dziś moja zajmowała się dzieckiem siostry dzwoni do niej że musi się z nią spotkać jeszcze ostatni raz bo ma jej coś do powiedzenia. Sytuacja jest o tyle trudna, że nie mieszkamy w jednym mieście i widzimy się średnio co tydzień na 2-3 dni. Od początku wychodziłem z zasady wyciągniętej z tej strony, że o byłych się nie rozmawia i nigdy nie rozmawiałem, oddanie rzeczy i rozmowa po rozstaniu też wydawała mi się ok. ale teraz coraz bardziej zaczyna mnie to denerwować… Jak dojdzie do sytuacji, że będę u niej a on będzie dzwonił to się skończy mordobiciem pewnie. Jak się zachować w stosunku do niej?? Nie chce żeby doszło do sytuacji, że będzie ją terroryzował typu spotkaj się ze mną bo coś sobie zrobię a jest do tego zdolny.Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji nie bardzo wiem jak się zachować. Dodam, że dziewczyna jest naprawdę w pożarku i mi na niej zależy więc rady daj sobie pokój nie pomogą. Z góry dzięki…
Niestety, ale według mnie 3 tygodnie po 5letnim związku to krótko mówiąc podejrzana sprawai może być ciężko... daj se spokój:P
Dzięki chłopaki za podpowiedzi. Spokoju sobie nie dam bo ostatnimi czasy wypróbowałem parę kobiet i po prostu dałem sobie spokój. Ta jest całkiem inna i zależy mi na niej. Szczerze to sam myślałem o tym, żeby zostawić to wszystko w jej rękach bo w sumie 5 lat to kupa czasu, nie mam nic do zarzucenia temu gościowi oprócz tego, że jest lekko natarczywy...Chyba nie będę się w to mieszał tylko robił swoje od czasu do czasu kontrolując sytuację po prostu dam jej czas żeby to zamknąć... Jeśli chodzi o to, że po 3 tyg udało mi się ją zdobyć po prostu dałem z siebie wszystko pasujemy do siebie nie ma opcji by miała mnie na zastępstwo.Bić się nie mam z nim zamiaru tylko ciekawi mnie sytuacja co będzie gdy ja będę u niej a on przypadkowo znowu zrobi akcję z domofonem....
"nie ma opcji by miała mnie na zastępstwo"
jak powiedział poeta: "nie używaj kategorycznych stwierdzeń to nie wyjdziesz na durnia"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
a tak z ciekawości - to z jakiego powodu panienka tamtego w kiblu spuściła???
Byli razem 3 lata dosłownie, potem na 2 lata wyjechał za granice widywali się tylko 4x w roku. Powiedziała, że przez te 2 lata już się wszystko psuło. Podobno jej po prostu przeszła zajawka na niego, powiedziała mu to wprost a on nie za bardzo był w stanie to zrozumieć. Poza tym podejrzewam, że on ją zdradził wywnioskowałem to po jej gadce.
Spytałem dlatego, że Twoja euforia/triumfalizm mogą być przedwczesne - skoro spotykał się z jej starym, to jego pozycja nie musi być tragiczna. Mało tego, widać, że facet dwójkę + turbo włączył i powalczyć zamierza... Jeśli w jej rodzicach będzie miał sojuszników, to różnie może być...
Spoko rozumiem:) Trochę mnie uspokoiliście... jestem dobrej myśli. Najlepszą radą jest chyba to by robić tak aby ona o nim zapomniała i do tego będę dążył:) Powiem jej że może na mnie liczyć w każdej sytuacji ale sprawę byłego zostawiam na jej głowie. Dam im trochę czasu:)
stanie z boku i czekanie, to nie jest najlepszy pomysł - podobnie jak zdanie - że może na Ciebie zawsze liczyć - sam się wystawiasz... wyjedźcie gdzieś na ten weekend - same korzyści, byłego chuj będzie trafiał, Ty pobzykasz, a panienka "utrwali" się w opinii, że dobrze zrobiła... bo o to chodzi, o wbicie jej do łba, że podjęła "samodzielnie" słuszną decyzję...
Będziemy się widzieć w niedziele ale tylko na chwilę. Potem ona przyjeżdża do mojego miasta na 2-3 dni kolejny weekend ja jadę do niej plany są dobre:)
bo o to chodzi, o wbicie jej do łba, że podjęła "samodzielnie" słuszną decyzję...
możesz Kolego trochę to rozwinąć ??
masz jej namieszać między uszami - bo ona teraz uruchomiła swoją osobistą wagę, i na szale kładzie - byłego, parę lat związku, te wszystkie wspomnienia i inne bzdety, a na drugiej, coś świeżego, nieznanego i w chuj niepewnego (siłą rzeczy) - nie dołożysz jakiegoś ciężarka po swojej stronie, to chuj wie co jej wyjdzie/zważy...
ok teraz czaje dzięki za obrazowe wytłumaczenie
Będę się starał bo myślę, że warto:)
Gen bardzo mi pomogłeś wielkie dzięki dla Ciebie i powodzenia
sympatyczny koleżko nie obiecuj sobie zbyt wiele, 5 lat to długi związek, jak jeszcze gadają to lipa, plus nie masz wielkiego doświadczenia patrząc na twoje tematy, więc te twoje ciężarki na wadze mogą być ze styropianu niestety ...
they hate us cause they ain't us
Doświadczenia Bóg wie jakiego nie mam to fakt. Ale są ludzie którzy z zerowym doświadczeniem poznają ciekawą drugą połówkę i są szczęśliwi więc może i mi się poszczęści :)Musze być dobrej myśli.. wielkim osiągnięciem dla mnie jest to że się wcale tym nie zamartwiam patrze racjonalnie i szukam mądrego rozwiązania. Jeszcze jakiś czas temu zachowywał bym się w tej sytuacji jak jej były
"Doświadczenia Bóg wie jakiego nie mam to fakt. Ale są ludzie którzy z zerowym doświadczeniem poznają ciekawą drugą połówkę i są szczęśliwi więc może i mi się poszczęści". Spójrz trzeźwo na świat a nie karm się jakimiś złudzeniami i nadziejami jak to może nie być bo zwykle wychodzi inaczej!! Uważaj żebyś zębów na tej drugiej połówce nie połamał tak jak ja kiedyś! Dokładnie tak samo wyglądało u mnie, dziewczyna po 5 letnim związku, przez ostatnie 2 lata niezbyt szczęśliwego, on pracował za granicą, raz się schodzili i rozchodzili itp, po 3 tygodniach spotyka mnie. Jak widać identyczna jak Twoja..oby tylko nie skończyła się jak moja. Od początku zastanawiało mnie czy aby szybkie przeskoczenie po długim związku w drugi, nowy związek to nie szukanie faceta "plastra" i niestety po kilku miesiącach okazało się, że tak. Te historie co znam ja czyli nowy chłopak po długim, kilkuletnim związku kończyły się tak samo, facet "zapchajdziura", który wypełni lukę po tamtym... Przestrzegali mnie koledzy a ja nic, miałem podobne nadzieje jak Ty choć oni mieli większe doświadczenie i jak widać nie pomylili się. Znam jeszcze kilka takich przypadków i niestety ale nie kończyły się pozytywnie.
Długie relacje i próby walczenia o związek kiedy nie zawsze jest dobrze to duży plus dla takich dziewczyn i bardzo je szanuję, świadczy to o tym , że jednak kobieta taka jest stała w uczuciach. Ale z drugiej strony jeśli tak długo kochała kogoś to do cholery nie pokocha zaraz kogoś innego!!! I potem są takie przypadki jak mój czy kilka dni temu kolegi Martina
Nie angażuj się... to moja rada jeśli koniecznie chcesz się spotykać z tamtą dziewczyną i przygotuj się, że przez jakiś czas będziesz tym drugim dla niej bo z pewnością nie zapomniała i długo nie zapomni o byłym. Nie okazuj zazdrości o byłego, po prostu go olej z góry na dół. Masz być lepszy od tamtego a nie zaniżać się do jego poziomu i za nią biegać i odstawiać sceny zazdrości bo inaczej już na starcie jesteś przegrany
Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek
"Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan
Dobra rada.. Nie angażuj się.. Miałem podobną sytuacje, a dzisiaj mam nauczkę..
I ja miałem podobnie jakiś czas temu. Panna porzucona po 7 letnim związku sama się pchała i lgnęła (związku miedzy nami nie było) aż nagle z dnia na dzień - zwrot 180 stopni, co potem się okazało były włączył turbo na zejście ale chyba znowu im nie wyszło.... dzięki tej stronie nie zabolało tak jakby bolało jeszcze z rok temu. Bo stwierdzenie, że to po mnie spłynęło całkowicie byłoby kłamstwem - ego połechtane, ale nie jest tak ciężko jak mogłoby być
Zwróć uwagę na teściów. Jeżeli go chwalą i logicznie jej tłumaczą, że był dobrą partią itp. itd. to nie masz sie o co martwić.
Takie zachowanie działa na zasadzie odpychania a nie przyciągania.
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.