Były mojej dziewczyny, o ktorym pisalem w poprzednim temacie zrobil cos nieoczekiwanego. Doradziliscie mi, zeby go olac i tak tez zrobilem. Po tym on zrobil sie dla mnie przesadnie mily i nawet lekko zakolegowalismy sie. Pomyslalem, ze wszystko bedzie ok.
Jednak ostatnio moja dz. byla bardzo zdenerwowana i nie chciala powiedziec dlaczego bo wie ze jestem nerwowy. W koncu mi powiedziala, ze chodzi o niego. Napisal jej, ze ją nadal kovha (a najlepsze jest to ze ma nową dziewczyne) i przez to pije. A alkoholik jest z niego niezly.
Gdy sie dowiedzialem o tym, zdenerwowalem sie, ale nie pokazalem tego po sobie. Wiem jak wazna jest sila spokoju. Potraktowalem tą sytuację z przymruzeniem oka i dalem mojej dz. do zrozumienia ze nie przejmuje sie nim a wrecz zaczalem sie z niego podsmiewac.
Pytanie. Czy dobrze zrobilem i co robic dalej zeby idiota nie zepsul mi zwiazku?
To nie Ty masz olewać byłego, a Twoja laska która ewidetnie tego nie robi!!!
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Przeczytałam poprzedni wątek i to wszystko co w nim było napisane. Ogólnie podpisałabym się pod tym obiema rękami.
Jak sobie chłopaczyna pije, niech pije na zdrowie.
Na Twoim miejscu zminimalizowałabym kontakty z tym człowiekiem, po co się z nim kolegujesz? To jakaś toksyna chodząca, wampir energetyczny żywiący się emocjami innych ludzi, mącący i psujący.
A z dziewczyną bym porozmawiała. Raz. Stanowczo i konkretnie. Powiedziałabym, że albo bawi się w Matkę Teresę i chce eks-misia ratować, ale beze mnie, albo ma z nim zerwać kontakt i to definitywnie.
Jak nie będzie reagować (nie odpisywać, nie oddzwaniać, nie spotykać się) - koleś odpuści.
Powiedzialem jej, zeby nie odpisywala i powiedziala ze nie będzie.ale to bylo w formie takiej propozycji a nie zakazu. Generalnie to ona jest taka do kazdego, pomaga itd. Mnostwo osob sie jej zwierza. Nie podoba mi sie to, ale akceptuje to.
Boje sie stanowczo zakazac jej kontaktu z nim, bo wiadomo ze kobiety przyciaga to co zakazane.
Nie wszystkie kobiety pociąga to, co zakazane. Te rozumne, z kręgosłupem (moralnym również) i instynktem samozachowawczym - potrafią panować nad swoimi zachowaniami. Facetów zresztą też to dotyczy. To tak tytułem wstępu.
Czyli jednak zbawczyni świata Ci się trafiła.
Ciężka sprawa. Nie pozostaje Ci nic innego, jak stanowczość. Żadne pitu pitu propozycje, tylko konkret.
Dlaczego się boisz powiedzieć, że coś Ci nie odpowiada?
Motto tej strony się kłania.
Rób i mów to co chcesz.