Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak emocji i fajerwerków po pewnym czasie

10 posts / 0 new
Ostatni
Bajer1213
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: wawa

Dołączył: 2018-01-18
Punkty pomocy: 0
Brak emocji i fajerwerków po pewnym czasie

Cześć wszystkim i dzięki za dodanie do bazy użytkowników. Byłem już tu kiedyś zarejestrowany ale pojawił się brak czasu i hasła gdzieś uciekły, tak więc witajcie ponownie.
Od pewnego czasu mam problem ze swoją kobietą w związku. Poznaliśmy się jako dobrzy znajomi, później były szczere rozmowy i wiedziała, że raczej nie mam problemu z kobietami. Później postanowiliśmy oficjalnie już być razem itd. Przez pierwsze dwa miesiące było rewelacyjnie, fajerwerki, wybuchy i szał emocji.
Na jakiejś imprezie zachlałem za mocno i rozmawialiśmy długo, przy czym puściły mi emocje i zacząłem się jej żalić i nawijać pierdoły.
Od tamtego czasu zaczął nas dzielić pewien dystans, nie ma tej samej mocy co wcześniej, tej energii i zwyczajnego złapania za rękę i powiedzenia kocham cię. Wydaje mi się, że przez tą sytuację sporo straciłem w jej oczach z tego autorytetu i mega gościa do poziomu znajomego nawet. Niby wszystko jest w porządku ale nie do końca. Jest mi ciężko z nią porozmawiać o byle głupotach, pewnie sporo siedzi w mojej głowie i to też jest problem, nie wykluczam.
Jesteście mi w stanie coś podpowiedzieć co zrobić z tą sytuacją? Nie mogę z nią normalnie o tym porozmawiać, to mnie boli. Nie ma tej petardy, uniesienia. Tak myślę, że jesteśmy oboje winnni ale czego bym nie robił to taka obojętność nie pomaga.
Zależy mi na niej i chciałbym coś zmienić, żeby wrócić do poprzedniego stanu rzeczy. Wy jesteście mistrzami w tej dziedzinie także możecie coś poradzić na chłodno. Będę mega wdzięczny Wink

Bajer1213
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: wawa

Dołączył: 2018-01-18
Punkty pomocy: 0

Tak jeszcze naszło mnie na pewne przemyślenia odnośnie tematu. Wcześniej miałem całe spektrum swoich zajęć, zainteresowań i zapełniaczy czasu. Później zaczęliśmy się spotykać i to bardzo intensywnie. Ziomki poszły w odstawkę, to wystarczyło. Nie mam pomysłu jak to zmienić, bo w sumie tylko ona jest teraz ważna w moim życiu i nie mam nawet pomysłu jak to odkręcić. Wiem, że jak polecę z chłodnikiem to będzie mega nienaturalne, ale z drugiej strony być może to konieczne.
Jakieś sugestie?

opos1
Portret użytkownika opos1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2014-05-12
Punkty pomocy: 604

Sobie sam Wariacie odpowiedziałeś na swój temat. Pięknie, wnioski wyciągasz.. Tylko wprowadź to w życie Laughing out loud

Yami
Portret użytkownika Yami
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 14
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-04-13
Punkty pomocy: 623

Aleus rzucił jakiś czas temu złotą radę. Szło to mniej-więcej tak:
"Swoją kobietę trzeba zdobywać co trzy miesiące".
Proste, a kryje się w tym coś totalnie genialnego. Dużo facetów myśli, że z pannami jest jak z wypalaniem ceramiki - raz rozgrzejesz, uformujesz i, o ile przypadkiem mocno w to nie jebniesz, to będzie tak stać i się trzymać. Tymczasem ze związkami jest jak z prowadzeniem hotelu. Kolejne pokoiki waszej relacji trzeba sprzątać. Robić renowacje, wstawiać nowe łóżka. Jeśli znudzą się zasłonki, to dajesz inny kolor. Jak jest zimno, to grzejesz, a jak upalnie do wkurwienia, to chłodzisz.
Jeżeli każdego dnia grasz tym samym repertuarem, to hotel zamienia się w ruinę. Przez brudne okna nie wpada światło, a od monotonii i każdego dnia, który wygląda tak samo, zaczynacie zdychać w tym malowniczym miejscu, które razem zbudowaliście.
Jeśli dodatkowo w relacji to ty jesteś tą stroną, która tylko się stara albo jeśli odcinasz kumpli, świat, nie wychodzisz z domu, tylko siedzisz w tym hotelu, to masz gotowy przepis na porażkę. Siedzisz w środku walącej się ruiny.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Bardzo mądrze powiedziane:) Autor musi przełamać rutynę w tej znajomości. Zabrać swoją kobietę w nowe miejsce, zafundować jej nowe atrakcje. Ona pewnie chce wciąż czuć się zdobywana.

Yami ma też rację - nie możesz dla swojej kobiety rezygnować z własnych pasji i przyjaciół, bo w ten sposób tracisz zdrową równowagę w relacji, no i stajesz się dla niej nudny. Jak wyjdziesz czasem na miasto z kumplami nie stanie się nic złego, wręcz przeciwnie, Ty spędzisz miło czas, a ona się za Tobą stęskni i bardziej Cię doceni:)

"Co ma płynąć, nie utonie"

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Taaaaa... On ma zmieniac, skakac, przelamywac rutyne, a ona lezy i pachnie, bo jest tylko biernym odbiorca dzialan urozmaicajacych swojego faceta. Feministki bylyby niepocieszone Twoim komentarzem.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Yami
Portret użytkownika Yami
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 14
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-04-13
Punkty pomocy: 623

Aby nie było wątpliwości, w ramach uzupełnienia dodam, że brak zaangażowania u panienek i podejście "chcę się czuć wciąż zdobywana" i "proszę mi zafundować nowe atrakcje" to jeszcze gorszy morderca zdrowych relacji i należy takie zachowania tępić, a pannę odpowiednio tresować Wink Tutaj chodzi o gest. Bycie dawcą dobrych emocji - nie sługą.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Aby nie bylo watpliwosci, moj ostatni komentarz odnosil sie do wpisu forumowej niewiasty. Z Toba - pelna zgoda.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

MCRobson
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: syberia

Dołączył: 2013-09-18
Punkty pomocy: 181

"Nie ma tej petardy, uniesienia. Tak myślę, że jesteśmy oboje winnni ale czego bym nie robił to taka obojętność nie pomaga."

Jesteście tylko ludźmi więc czego wymagasz? że ten stan w bani będzie trwał do końca życia? Przeszło wam zakochanie "hormony puściły" i zaczyna się normalne zdrowe logiczne myślenie, moim zdaniem na tym etapie wychodzi czy się do siebie pasuje i czy może coś z tego być na dłużej..

“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Po 2 miesiącach nie ma co odświeżać. Radzicie koledze jak by ze 20 lat w małżeństwie był.

A tymczasem nie wiemy nawet czy w tej relacji seks był? Bo myślę że u autora brak wzmianki na ten temat nie jest przypadkowy...

Bez względu na to czy był czy nie był, chłodnik jest jedyną opcją na ten moment. Nie masz co rozkminiać nad naturalnością tego zachowania. Jeśli masz z tym jakiś problem, po prostu powiedz że masz dużo pracy, że zdechł Ci chomik, że musisz się przygotować do egzaminu z chińskiego, bo zapomniałeś jej powiedzieć że się uczysz, tudzież inne durne wymówki. Trzymasz się tego ze 2-3 tygodnie i obserwujesz co się dzieje. Jeśli relacja była tak intensywna jak opisujesz, wątpię by dziewczyna wytrzymała dłużej niż 2 tygodnie.