Panowie,
szybki temat, znamy sie miesiąc czasu. Jest ogień w łóżku, laska robi maślane oczy. Spotykamy sie średnio co 2 dni od miesiąca, czasami zostaje na weekend.
Poznała moją siostrę, moich znajomych.
Do rzeczy. Ma 25 urodziny i chciałbym kupić jej bransoletkę na sznurku z jakąś neutralną pozłacaną zawieszką. Co myślicie o takim prezencie?
Po miesiącu znajomości to bym dał max bombonierkę i lepsze wino a do tego jakiś bardziej "postarany" wieczór.
Plus jest taki że konsumpcja wszystkiego tego będzie wspólna.
Chłopie, po miesiącu to ty laski ani nie znasz tak na prawdę, ani nie wiesz jak to się potoczy.
Nie dość, że łatwo przeinwestować, to jeszcze (i przede wszystkim) nie wiesz czy trafisz w gusta, czy tylko podziękuje i wrzuci do szuflady na wieczne zapomnienie.
To jej kup. Przeciez to nie pierścionek zaręczynowy. Jeśli chcesz jej to dać to to zrób i tyle. Możesz jej dać flowerbox'a czyli wieczna róże i masz idealny komplet. Baby lubią pierdoly
Nie jest to milionową inwestycja albo weekend w 5 gwiazdkach i spa... Max 100-200zl. Jeśli jest Ci dobrze z nią to rób to na co masz ochotę.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Stawiam na praktyczne i małe rzeczy na początku. Robie jakies zarcie na chacie, winko etc. W Krakowie (ale moze sa tez w innych miastach) jest fajny sklep z miśkami, sa bardzo dobrej jakości (galeria bukowski) - każda, której dałem bardzo sie cieszyła, a pozniej fajnie spedzony czas i tyle albo az tyle, bez zbednego wymyslania.
Lepiej mniej niż więcej. Ja bym nic nie kupowała może być posiłek w jakimś super miejscu, nie że drogim tylko ciekawym np. na dachu Albo jakas atrakcja miejska. W takie coś bym uderzała.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Dziękuję wszystkim, którzy podzielili sie swoją opinią albo jeszcze się podzielą.
Ja osobiście uważam tak, ze problem w dawaniu jakichkolwiek prezentów na wczesnej czy średnio zaawansowanej relacji jest intencja wkupiania się w jej łaski i pokazywanie jej zainteresowania poprzez kupowanie drogich prezentów np biżuterii(one to przecież zajebiscie czują),wypchanych do przesady bukietów róż.
Ja osobiście pokazałem jej, że zależy mi na relacji ostrym bzykaniem, szczerą rozmową, wzbudzeniem poczucia bezpieczeństwa, szacunkiem, zaufaniem.
Jak masz zbudowaną wartość i pozycje u niej to jak dasz jej cos w formie niezobowiązującej bizuteri(mam na myśli bez zawieszek serca, nieskończoności i innych podobnych) to jeszcze bardziej ją to podkręci.
Ja dawkuje spotkania, nie spotykam sie z nią codziennie tylko np co 2-3 dni, często to ona pisze i pokazuje, że jej bardziej zależy.
Dawanie bransoletek czy innych tego typu rzeczy jest problem u facetów needy ktorymi sterują kobiety np swoim wdziękiem a oni dla utrzymania relacji chcą ją po prostu kupić, a jeśli to Ty masz kontrolę w tej relacji a laska widzi, że jesteś silnym facetem i masz przeramowaną relację na swoją korzyść to danie jej takiego prezentu tylko podkręci jej uczucia a nie ucieknie w popłochu.
Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś
Poznaj ja najpierw. Mysle ze bardziej wartosciowe bedzie wspolnie spedzony czas wraz z calonocnym maratonem rzniecia przy odpowiedniej sceneri. I na wychodne mozesz jej dac jakas pierdole, czyli generalnie tak jak pisze rot I snumik.
Oczywiscie moglbys kupic jej bransoletke ale po co sobie zawyzac poprzeczke, osobiscie wolalbym kupic dobry skladnik do kolacji za te 1xxzl
Kup kilo pomidorów
Kierunek przód przez całe życie !