Pewna sytuacja skłoniła mnie do zapytania was o to tutaj, otóż w tym roku skończyłem 30 lat, a ostatnio dowiedziałem się że chce do mnie uderzyć pewna 17 latka (nie znamy się kompletnie, najzwyczajniej mamy wspólnych znajomych i wyczaiła mnie na social mediach, i zwierzyła się jednej osobie że by chciała mnie poznać bo jej się podobam, na dodatek podobno lubi starszych i dlatego jej pasuje mój wiek) Normalnie z góry bym sobie odpuścił wiedząc jak społeczeństwo patrzy na takie związki, no i ogólnie uważam że dziewczyny w tym wieku to jeszcze dzieci. Problem w tym że jest mega atrakcyjna, dałbym jej ogólnie 20 lat tak po wyglądzie, z opowiadań wiem również że jest bardzo inteligentna. Co ogólnie sądzicie o takiej różnicy wieku, nie mówie nawet konkretnie o tym przypadku ale o waszej opinii w tym temacie, czy warto się ładować w coś takiego? Pytam tutaj dlatego że jeśli o kobiety chodzi to wielu tutaj ogarniętych użytkowników, natomiast jeśli chodzi o taki small talk z ludźmi to spotykałem się z wieloma skrajnymi opiniami, od takich że to legalna pedofilia, do takich że mamy XXI wiek i młode często się spotykają ze starszymi, z korzyścią dla obu stron.
Życie jest po to, żeby łamać schematy. Nie pytaj nas co my myślimy. Zadaj sobie pytanie: czego chcesz? Jak Ci się podoba to idź i sprawdź, czy Wam coś z tego wyjdzie.
Nie ma się co społeczeństwem, ani opinią podrywaj.org posiłkować. Sam jesteś twórcą Twojego życia. Jedynie czego nie powinieneś chcieć to krzywdzić innych ludzi, wszelka reszta jest dozwolona. Sam nie patrzę na schematy np. podrywałem kilka razy kobiety w pracy, w miejscu zamieszkania itd. jeżeli robisz to z szacunkiem, to nawet jak coś nawalisz, to wychodzisz bez "kwasów emocjonalnych".
Związek z 16 latką to samobójstwo i na 100% nic z tego poważnego nie będzie. Ale jak Cię kręci seksualnie to fwb? Aż sobie nie mogę wyobrazić tak młodej cipki
haha
Jestem mniej więcej w Twoim wieku, gdzieś w rodzinie mam dziewczyny też mniej więcej w wieku dziewczyny o której mowa.
Pogoniłbym Cię na kopach jak najdalej od nich bo wiem, że nic poważnego z tego nie będzie. Ty sobie poużywasz co najwyżej, a co ona sobie ubzdura to inna kwestia.
Jesteś starym koniem, ona nawet nie jest dorosła. W tym wieku to jeszcze siano w głowie, żaden z niej materiał na partnerkę dla Ciebie.
"no i ogólnie uważam że dziewczyny w tym wieku to jeszcze dzieci"
Bo dokładnie tak jest, oczywiście niektóre osoby mogą być dojrzałe jak na swój wiek ale to totalnie inny etap życia.
Z resztą ktoś Ci coś powiedział... Jak sama się odezwie to jedno ale jak sam zaczniesz zarywać do dziewczyny która nawet nie jest pełnoletnia to może być trochę krzywe.
pedofil.
az niedobrze mi.
Z nastolatkami to jest mniej więcej tak jak mówi sławny cytat z Chłopaków z Baraków.
"Nie powinienem tego robić, ale chuj".
Z doświadczenia Ci powiem.
Wyjebane w to co se ludzie pomyślą. Większość nawet jak pomyśli że to dziwne, to i tak nie będzie mieć jaj żeby Ci coś powiedziec. Chodź z nią dumnie za rękę po mieście i wyjebane.
Co dziwne, większość kobiet, i ludzi wiekowych, będzie do Was pozytywnie nastawiona. Jeżeli komuś się wasza relacja będzie nie podobać, to raczej jakimś frustratom, piwniczakom, lub innej maści spermiarzom. Wyjebane na takich ludzi.
A co do samej relacji. To się zawsze wydaje że "o, jest taka inteligentna jak na swój wiek. W ogóle nie wygląda na 16".
Pozwolę sobie przypomnieć tekst pewnej piosenki, popularnej 15 lat temu
"Bo my nie jesteśmy głupi nie tykamy młodych groupis. Proste, zarwiesz noc z niekumata, a ona przyjdzie z tatą a za nimi prokurator".
Dopilnuj żeby być w tej relacji kryształowo czysty. Nie nagabuj jej do niczego, nawet jak Ci powie że chce seksu, to się upewnij z 20 razy ze wie co mówi, żebyś se problemów nie narobił. Najlepiej żeby Ci to napisała na jakimś Messengerze czy innym ig, żeby w razie czego mieć dowód że "sama chciała". Bo takim siksom może serio z dnia na dzień coś odjebać i wtedy będziesz mieć problem.
I ja wiem, że są ludzie którzy zbudowali udane związki z małolatami. Ale przypominam że są też ludzie którzy postawili oszczędności swojego życia w kasynie i wygrali.
To absolutnie nie oznacza że należy jednych bądź drugich naśladować
Traktuj to jako przygodę. Ona sobie na 99% prędzej czy później będzie chciała pójść. Jesteś prawdopodobnie objawem jej dziwnego procesu dojrzewania. Nieważne, dopóki nie robisz jej krzywdy, to możesz w to wejść.
Ale jak będzie chciała sobie pójść (a będzie chciała) to zachowaj się z klasą i nie nagabuj, nie rób wyrzutów dzieciakowi.
Jak Ci nie szkoda czasu, to go ahead. Opinie innych możesz sobie mieć w dupie. Tak długo jak jej do niczego nie zmuszasz, nie manipulujesz nią, nie robisz jej krzywdy to inni chuja mają do powiedzenia w tym temacie.
Tylko taki pro tip Ci zostawię.
Przygotuj się że będziecie musieli odwoływac spotkania bo "dostala szlaban"
Do poważnego związku - NIE. Z dużym prawdopodobieństwem w niedalekiej przyszłości zacznie się okres imprezowania ze znajomymi, nowi kolesie i tak wszystko się rozmyje (mniej więcej coś takiego pojawia się w wieku 17-21 lat).
Inteligencja dziewczyny w wieku 17 lat a kobiety w wieku 30 lat, to zupełnie dwa inne tematy. Myślę, że zdajesz sobie doskonale sprawę z różnic. Jeśli chcesz pobzykać atrakcyjną laskę, to moim zdaniem zdecydowanie lepiej robić to ze znającą życie 30-latką.
Wracając natomiast do tej dziewczyny. Może po prostu chce się poczuć atrakcyjna i zwrócić na siebie uwagę starszego kolesia, właśnie Ciebie?
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Dziwne jest zainteresowanie ogólnie tak młodej dziewczyny z 30 latkiem. Podejrzewam, ze ma zły kontakt z ojcem albo w ogóle go nie ma. Moja Kolezanka tak miała, ze miała 21-22 lata i umawiała się z 40 kilku latkami ale nie dla hajsu/za hajs tylko po prostu kręcili ja tak znacznie starsi właśnie przez to, ze miała zły kontakt ze starym, który miał ja kompletnie gdzieś od małego, wiec tu może być podłoże
Zgadza się niestety.. bez ojca wychowana. Jak właściwie działa taki mechanizm u takiej dziewczyny, podświadomie bardziej szuka ojca niż partnera?
Według mnie to jest "daddy issues" i to niesie za sobą cały szereg nieprzyjemnych konsekwencji psychicznych, ja nie rozumiem i nie widzę powodów dla którego miałbym w takie coś wchodzić na Twoim miejscu. Nie chodzi nawet o opinie ludzi, ale o to że nie chciałbym brać odpowiedzialności za stan emocjonalny takiej małolaty a właściwie dziecka samemu mając tyle lat i mogąc sobie ogarnąć też młode, ale już mentalnie zdecydowanie lepiej ukształtowane laski.
Masz 30 dychy na karku, a to jest jeszcze dziecko mentalne i emocjonalne. Nie ma życiowego expa. Nie wiem co chcesz od niej. Związku z tego nie będzie, dziecka lepiej, żeby tez ci nie rodziła. Pobzykać? No spoko. Ale chcesz ją tylko do seksu?
Zrobiasz jak uznasz za słuszne. Ja bym sie w to nie pchał.. nic z tego dobrego nie wyjdzie. Ktoś wyżej pisał, żebyś chodził z nia dumnie nie mieście i miał wyjebane co ludzie powiedzą. Nie kazdy potrafi mieć wyjebane. Ktoś może powiedzieć, żeś pedofil. Ktoś inny może powiedzieć, ze to twoja córka. Prędzej będziecie wyglądać jak brat z siostrą,niz para. Ale jesli chcesz próbować to próbuj. Zyciowy exp mnie nauczył, ze nie warto pchać sie w takie coś.
Sprawdź czy na bank jest +15, byś problemów nie miał...
Ja osobiście weszłam raz w relacje z dziewczyną co prawda starsza bo 19 letnią jak byłem w twoim wieku, przez pół roku tego związku postarzałem się o dobre 5 lat - jak nie więcej.
Emocjonalny rollercoaster...
Zero zrozumienia twoich potrzeb (choćby takich przyziemnych jak odpoczynek po pracy, czy to, że do niej musisz iść na 5 na rano i przed potrzebujesz odpocząć).
Wszystko na teraz, rzuć wszystko bo ona chce, a jak nie to foch. Nawet jak coś ustaliliśmy to chciałam by mi SMS to napisała, bym miłą na piśmie bo inaczej zmiana zdania i wmawiała że tak nie było.
Pogadać też nie było o czym, za duża przepaść i brak wspólnych zainteresowań, lub jak były wspólne to na innym etapie
Ogolnie jak chcesz się pomęczyć...
Wątpić w siebie I w cały świat...
I pamiętaj ona pewnie w LO i z problemami z LO.
Dla mnie to była strata czasu. Nic związek nie wniósł w moje życie. Tylko przemyślenia typu po co ci to było. Seks też nie był najwyższych lotów.
Od kilku lat spotykam się z dziewczyną o rok młodsza ode mnie. I jak czasem z nią gadam to nie patrzy jak na kosmitę gdy mówię,
że na domowy tel dzwoniłem,
czy że jak się w podróż ze starszymi jechało to dzień czy dwa przed z ojcem siadałem nad mapa dla kierowców i podróż się planowało.
Jprd ze tez rozkminiasz zwiazek z dzieckiem... Kur*a ogarnij sie typie
Moralnie jest to średnie, wg społeczeństwa. Na związek na pewno się nie nadaje. Pytanie czy jesteś zdesperowany, ja na twoim miejscu bym się w to nie ładował.
"Jedynym sposobem, by uwolnić się od pokusy to jej ulec" Oscar Wilde
Serio nie masz na tyle wyboru wśród kobiet, że masz aż taki problem i takie rozkminy?
I chyba właśnie w tym miejscu leży Twój problem
O czym byś z nią rozmawiał?
O czym byś rozmawiał z jej znajomymi?
O czym ona by rozmawiała z Twoimi znajomymi?
Jakby jej rodzice zareagowali na Twoją osobę?
Byś był jej "tatą"?
Różnica jest jakby nie patrzeć bardzo duża. Dzieli was minimum 14 lat, bo jak napisałeś jesteś facetem po 30, więc dokładnie nie napisałeś ile masz lat.
Zresztą rejestrowałeś się tu na forum pod koniec marca 2014 roku i podałeś, że masz 27 lat, więc obecnie masz - na to wygląda, że 36
więc ładnie zaokrągliłeś te "po 30" 
Jesteś od niej starszy więc o 20 lat.
Mógłbyś być jej ojcem...
Poczekaj może, aż skończy 20 lat rzeczywiście
Dam Ci do myślenia