Dziś w szkole od wykładowcy dowiedziałem się ciekawej rzeczy,nigdy o tym nie slyszałem i zdziwiłem się możliwe,że już ktoś o tym słyszał a jak nie no to ma okazje się dowiedzieć teraz.O co chodzi?O oczy a dokładniej o to,że gdy darzymy jakąś osobę symptią,to w momence gdy Ją zauważymy ,nasze źrenice się rozszerzają,a gdy kogoś nie lubimy wtedy nasze źrenice się zwężają ,zupełnie jak reakcja na światło,z tą róznicą ,że bodźcem jest osoba a nie światło.Ciężko mi stwierdzić czy to prawda,osobiście nie miałem okazji jeszcze tego sprawdzić,po za tym skąd wiadomo,że czyjeś źrenice rozszerzają się z powodu naszego widoku a nie przebywania w ciemnym pomieszczeniu ,akurat w danym momencie?
Mówi się ,że oczy są zwierciadłem duszy ,więc może cos w tym jest,ale jak mówię trzeba by głeboko przeanalizować takową reakcję podczas rozmowy z kobietą ,ale można wykorzystać ten temat w rozmowie z nią i potem zasygnalizowąć,że chcemy sprawdzić czy darzy nas sympatią czy też nie,zaciekawić Ją