Zdecydowałem,że podejmę się wyzwaniu wyjaśnienia,nie jako zbudowania definicji tego określenia,z powodu rażącego w oczy braku czytania ze zrozumieniem,zwłaszcza tej "młodej" i dopiero co przybyłej grupy osób na tej stronie.Każdy tego używa,ale nie każdy je rozumie.Czy mi się to uda?,mam nadzieje, postaram się to zrobić w jak najprostszy sposób,jeżeli wyjaśnienie będzie dobre,a co za tym idzie ,uznane przez "starszyzne" może trafi ono do słownika?
Ale do rzeczy, "Mieć wyjebane" oczywiście tyczy się to określenie do kobiet,nie oznacza by dosłownie je olewać!Nie macie moi drodzy olewać panienek,ignorować ich,pokazywać im swoje "Ja" bo zrobiły to czy tamto i teraz macie cały gatunek kobiecy mieć w głebokim poważaniu,udawać ,że one nie istnieja,nie zadawać się z nimi ,itd.
To "Mieć wyjebane" należy rozumieć w odpowiednim kontekście.Gdy ja
trafiłem na to określenie,zamieniłem je sobie na "Nie przejmuj się",wam również to radze,zaraz zrozumiecie dlaczego.Ta zamiana