Wczoraj byłem w MC razem z dwoma kumplami i naprzeciw nas usiadły dwie dziewczyny. Bardzo ładne, zgrabne, obie brunetki. Mówię do kumpla: robimy zakład o 5zł, że podejdę do nich i wezmę frytkę. No i poszedłem, wziąłem frytkę (zapytałem czy mogę i się zgodziły, oczywiście banan) i powiedziałem, że zaraz wracam. Znów do nich podszedłem, zapytałem czy mogę się przysiąść ale nie czekałem na pozwolenie i usiadłem obok tej, która mi się bardziej podobała. Z bliska jeszcze ładniejsza, zero makijażu, naturalna uroda. Poszło kilka negów na obie, pogadałem, pośmialiśmy się, były momenty, że rozmawiałem tylko z tą która mnie nie interesowała choć też fajna;) ale do sedna. Na koniec chciałem wziąć numer ale ani ta ani ta mi go nie dały. Tłumaczyły się, że ma go niewiele osób, że (mój target) strzeże prywatności. Wiem tylko jak mają na imię i skąd są. Nie daje mi to zbyt wiele. Cóż, odniosłem porażkę i odczuwam to, bo dziewczyna na pewno była warta mojej uwagi. Widać, że ma w głowie mózg i go używa, że nie jest łatwa. Kazała mi zapisać mój nr w jej telefonie ale tego nie zrobiłem i teraz mam do siebie o to pretensje. Może by coś napisała a może nie.

Może to też przez to miejsce, pewnie w klubie czy na imprezie byłoby łatwiej, ale po prostu musiałem z nimi zagadać i z tego się cieszę

Pozdro, kuśmi