Witam wszystkich kolegów. Jak pisałem ostatnio jestem na etapie 3. lekcji, a raczej pracy domowej.
Tak jak mówiłem, był lekki stresik, ale powiedziałem sobie, że nie jestem pizdą i ruszyłem w teren, tzn. na miasto, bo na ulicy miałem zamiar podchodzić do kobiet z zapytaniem o godzinę wiem, że to dla niektórych banalne, ale każdy od czegoś zaczynał w końcu. Wyszedłem zatem na ulicę odziany w trochę za duży sweter (to mnie nieco dołowało) i od razu podszedłem do grupy 3 dziewczyn i zapytałem jedną z nich o godzinę - miałem wrażenie, że ma ze mnie bekę razem z tymi koleżankami, ale miałem to w dupie w końcu to dla mnie jest ta nauka nie dla nich, chuj z nimi później jakoś jednak krępowałem się podchodzić do grupek dziewczyn, jak Gracjan napisał "podejdź do kobiety" to chyba do pojedynczej, ale jakbym się mylił to poprawcie mnie, drodzy koledzy. Potem to już było z górki, choć pewne błędu oczywiście były, muszę chyba zwrócić uwagę na postawę, bo nieco się garbię. Ogólnie to specjalnie wybierałem te najładniejsze kobiety, żeby było ciężej... Natomiast unikałem za młodych i tych, które chodziły z matkami. W sumie to chodziłem z 1h, bo miasto nie jest duże - 28 000 mieszkańców i tak myślę, że jakbym jeszcze z tydzień podchodził i pytał lasek o czas to by mnie ludzie uznali za jakiegoś wariata, ale wiem wiem nie mogę przejmować się tym kto co powie. Najbardziej byłem z siebie zadowolony jak byłem na przystanku, to była już 8 z 9 które dziś zapytałem. Siedziała na ławce przed szkoła no to mówię "idę", ale patrzę gada przez telefon, to chuj myślę poczekam chwilę, a ta gada gada gada. Z 2 min poczekałem i pomyślałem "a chuj z nią...Inne też mają" i poszedłem dalej.
Jakie są moje spostrzeżenia? W KAŻDYM przypadku spotykałem się z uśmiechem i swego rodzaju zaskoczeniem u dziewczyn, żadna nie potraktowała mnie jak idiotę, po prostu zajebiście się czułem z tym, wiem że jestem początkujący , ale nie linczujcie mnie w końcu dziś zrobiłem krok do przodu, niektórzy się nie przełamują wcale. Jakie to fajne uczucie mieć tan kontakt wzrokowy i w ogóle. A dlaczego nie zapytałem się 10? No bo już nie było czasu, ale dokończę to dziś, bo jadę do dużego miasta i coś znajdę tam.
Pozdrawiam
Odpowiedzi
Jesli chodzi o grupke kobiet
pt., 2010-05-14 15:23 — Dj1234Jesli chodzi o grupke kobiet a jedną kobiete to nie ma znaczenia bo Twoim zadaniem jest przełamać strach i to zebyś podchodząc nie jąkał się jak idiota.
Są takie dni faktycznie(przynajmniej u mnie) ze podbijałem coś tam robiłem i wszystko wychodziło a innego nic(kwestia farta z czasem Ci się to zmieni i nie bedzie to fart a kolejna poderwana kobieta xD).
Owszem to jak wyglądasz ma być komfortowe dla Ciebie tzn. ma się to podobać TOBIE(nie przesadzając) Jeden lubi dzinsy drugi dresy, ja np ubierając zwykłe dzinsy idąc na dyskoteke czuje się jak pedał(nosze szerokie pod skate) inny powie mi ze nosze wisipory ale mam na to wyjebane bo mi się to podoba. Jeśli np. ubrałbym zwykłe bo ktoś tak mówi czułbym się podchodząc do panny jak kretyn pomimo ze z zewnątrz dla innych byłbym fajnie ubrany.
Najbardziej byłem z siebie
pt., 2010-05-14 15:39 — LunejNajbardziej byłem z siebie zadowolony jak byłem na przystanku, to była
już 8 z 9 które dziś zapytałem. Siedziała na ławce przed szkoła no to
mówię "idę", ale patrzę gada przez telefon, to chuj myślę poczekam
chwilę, a ta gada gada gada. Z 2 min poczekałem i pomyślałem "a chuj z
nią...Inne też mają"
Inne też mają telefony komórkowe i zegarki.... ? Generalnie do tego ćwiczenia jest dobre ubrać się jakoś ekstrawagancko albo śmiesznie, właśnie na przykład za duży sweter bo wtedy się bardziej stresujesz i masz trudniejszą sytuację do pokonania a dzięki temu lepiej poprawisz pewność siebie. Chodzi o to abyś się przełamywał w jak najbardziej stresujących dla Ciebie sytuacjach
I git Tak trzymaj ;D
pt., 2010-05-14 17:53 — Sakuś20I git
Tak trzymaj ;D
jak miałeś sweter to mogłeś
pt., 2010-05-14 19:17 — Baka14jak miałeś sweter to mogłeś pytać o długopis.
"jak miałeś sweter to mogłeś
sob., 2010-05-15 09:21 — bastian89"jak miałeś sweter to mogłeś pytać o długopis." - Baka14 proszę o rozjaśnienie, bo nie ogarniam
Bruno Właściwy - daj link do tej kontynuacji zegarka jak możesz albo napisz tutaj o co chodzi
Ogólnie to dzięki za rady, czekam na więcej
hhahaha Baka dobre:Dbo jest
sob., 2010-05-15 11:38 — Podpalaczhhahaha Baka dobre:D
bo jest taki gość na youtube co w sweterku robił podrywanie 'na długopis':D
ogólnie spoko temat, ja też to samo robię co Ty, w ramach wyrabiania pewności siebie. tylko, że teraz jest taka pogoda, że hohoho:P
No to tak jak tam ktoś
sob., 2010-05-15 15:24 — NaKlubowoNo to tak jak tam ktoś wcześniej pisał " Na parasol" rwij
Napisałeś "nie linczujcie
ndz., 2010-05-16 11:14 — mateosz92Napisałeś "nie linczujcie mnie". A tak się składa że niedawno przeczytałem e-booka o właśnie używaniu takich słów jak "nie", "ale", "nigdy" i udziale podświadomości.
Chodzi o to, że np. gdy mówisz przed jakimś słowem "nie" np. nie linczujcie, albo nie głupi, albo nie ładny, to podświadomość kieruje to w taki sposób że najpierw musisz pomyśleć o czymś ładnym albo głupim a dopiero później pomyślisz o czymś nie głupim albo nie ładnym. Kobieta ci mówi: kochanie, tylko się nie denerwuj. Oo mogę się założyć że się zdenerwujesz. Na przykład takie ćwiczenie. Przeczytaj każdy zwrot kilka razy, zamknij oczy i powtarzaj sobie w myśli:
*nie myśl o czerwonym
*nie myśl o tym jak wygląda twoja matka
*nie przypominaj sobie głosu twojego ojca
przez podświadomość nie zależnie od Ciebie zrobisz zupełnie odwrotnie. Zamiast nie myśleć o czerwonym to o tym pomyślisz. Zamiast nie przypominać sobie jak wygląda twoja matka najpierw będziesz musiał sobie ją przypomnieć. Mam nadzieję że z grubsza dobrze wytłumaczyłem. Później dam nazwę tego e-booka i jak ktoś będzie chciał to sobie poczyta
I jak napisałeś o tym żeby Cię nie linczować, to niezależnie ode mnie pomyślałem żeby Cię zlinczować chociaż na dobra sprawę nie ma za co
trochę nie na temat bloga ale jednak na temat uwodzenia, bo ważne jest to co mówisz i jak mówisz