Przytoczę po prostu parę akcji z pewnego dnia i liczę tradycyjnie celem rozwoju na wytknięcie błędów z przeprowadzonych podejść. Choć oczywiście sam też wnioski wyciągnąłem. No to lecimy...
Piątek 25 czerwca (2 podejścia w plenerze i 2 w dyskotece)
---------------------------------------------------------------------
Akcja nr 1 (plener)
Pod tzw. parasolami na zewnątrz przy czteroosobowym stoliku siedzi panna (powiedzmy HB9) i dwóch wypacykowanych kolesi, przy których najwyraźniej laska się nudzi. Taki zestaw trójkowy to jest hardcore. Sam bym się na to nie odważył, ale dostałem kopa motywacyjnego od kolegi i decyduję się na podejście. Nie będę już opisywał, że wolny, ale zdecydowany krok, głowa do góry, pewne spojrzenie, opanowany, wolny głos, lekki uśmiech w stylu "Spojrzałem na Ciebie. Nie spierdol tego" - po prostu przyjmijmy, że taka postawa była za każdym razem w nieco lepszym lub czasem słabszym wydaniu.