Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Akcja weekendowa. Panna pierwsza liga

Witam. Konkrety :
Zaczyna sie od tego ze w sobote poszedlem z kumplem na pizze zeby zrobic podklad przed domówka. Zamowilismy szame i poszlismy do hipermarketu obok po alkohol... Wchodzimy na stanowisko z gorzałą a tu PIERWSZA LIGA hostessa chce mi popchnac wodeczke... Zadzwonilem do kolejnego znajomego ze jest gorzała w promocji i czy ja brac. Stwierdzil ze to gowno a nie promocja, no ale sobie pomyslalem ze to nie skresla dziewczyny... Zagaduje
Ja: Sluchaj niestety kolega zdazyl juz kupic alk wiec bede musial zrezygnowac, ale powiedz mi... Czesto stajesz na takich akcjach promocyjnych?? Bo wiesz swojego czasu bylem koordynatorem i wlasnie ustawialem hostessy na promocje..
Ona: No tak teraz wyszlo ze pracuje tutaj, wczesniej pracowalam tam, i bede tutaj jeszcze przez 2 tygodnie....
Ja: Aha aha ok... A jaka to firma?? I jak sie nazywa Twoj koordynator???
Ona: A taka i taka a koles nazywa sie tak i tak
Ja: NO NIE GADAJ!!! Poznalem go kiedys na szkoleniu bardzo spoko koles.. Mielismy zgrupowanie w warszawie, wszyscy koordynatorzy z wszystkich firm sie zjechali....... (historia poleciala)... A Ty?? Jezdzisz poza to miasto na jakies szkolenia??
Ona: Nooo na poczatku mialam szkolenie paro dniowe ale tylko tutaj...
Ja: No to musisz piac sie w gore. Jak awansujesz na koordynatora to bedziesz miala wczosy pod grusza i bony święta.
Ona: DZZZZZZ beka.
Ja: A tak wogole to CZESC!! Adam jestem
Ona: S milo mi
Ja: Mi rowniez... SLuchaj stoisz tutaj reklamujac ta wodke, a zaloze sie ze nigdy jej nie pilas.... To chyba nie jest kobiecy alkohol
Ona: Nooo masz racje ja wole to i to
Ja: A jaki jest Twoj ulubiony drink??
Ona: taki i taki
Ja: Moj to mohito swojego czasu pracowalem tutaj i tutaj (kolejna historia)
Ona: OOO byles barmanem??
Ja: Tak. I chetnie bym Ci o tym opowiedzial ale musze juz leciec bo pizza mi wystygnie....
Ona: Ok. Milo bylo poznac.
Ja: I wzajemnie

Odszedlem pare krokow, zeby stracila mnie z pola widzenia i zawrocilem podchodzac z telefonem

Ja: Sluchaj bardzo sympatycznie mi sie z Toba rozmawialo i chetnie kontynuowalbym ta rozmowe... Masz jakies plany na wieczor??
Ona: Nooo jeszcze nie mam
Ja: To zrobmy tak: Ze znajomymi urzadzamy mala impreze u mnie w domu, a potem lecimy do klubu, za krotko Cie znam zeby zabierac Cie od razu w moje 4 sciany, ale zapisz tutaj swoj numer telefonu to zadzwonie do Ciebie po Twojej pracy i spotkamy sie w klubie. Oktorej konczysz??
Ona: o 18.
Ja: Zadzwonie o 19.30 to sie zgadamy
Ona: Jak nie bede miala innych planow to ok.

Numerek zebrany i wszystko git tylko to ostatnie jej zdanie troche mnie utemperowalo, wiec sie nie nastawialem na to ze wogole odbierze. No ale zadzwonilem o 19.42

Ja: No hej!! I jak tam po pracy?? Dzialo sie cos u Ciebie??
Ona: Nooo cos tam cos tam cos tam
Ja; Aha aha ok ok. ( po krotkiej wymianie zdan)
Ja: My wybieramy sie dzisiaj tutaj i tutaj to co wpadasz??
Ona: Nieee dostalam darmowe wejsciowki na festiwal i taka spontaniczna akcja mi sie zrobila, ale jesli nie byloby festiwalu to chetnie bym poszla z wami...
Ja: No to zrobmy tak: W prawdzie jutro nie bedzie juz imprezy, ale bedzie niedziela i dzien czilloutu.. Przekrece do Ciebie jutro i ustawimy sie na kawe
Ona: ok.pa

I znowu sie utemperowalem bo skoro taka akcja no to popelina, ale dzisiaj dzwonie 1 raz - nie odbiera, napisalem eska

"sluchaj mialem wczoraj dziwna akcje w klubie chcialbym o niej z toba porozmawiac"

odp po jakims czasie

"a co to za sprawa, sory ale nie moglam odebrac"

"Eh kobiety i ich telefony w torebkach...a wlasnie o kobiety w tej sprawie chodzi, a Ty jestes ich swietna przedstawicielka wiec jestes idealna osoba zeby mi pomoc"

"wiec slucham"

no to zadzwonilem

Ja: Hej!! Jak bylo na festiwalu??
Ona: bla bla bla
Ja:bla bla bla
Ja: Sluchaj a propos tej sprawy o ktorej pisalem... chetnie bym Ci ja przedstawil, ale dyskusja przez telefon to kiepskie rozwiazanie... Spotkajmy sie dzisiaj o 20 tu i tu
Ona: Niech bedzie 21
Ja: ok. Tu i tu o 21

Przyszla na spotkanie no i kurde bylo wszystko... czulem sie dobrze w miejscu jak i sam ze soba, dobrze wygladalem , czysty, zadbany, luzno siedzialem. chciala usiasc na krzesle naprzeciwko wiec delikatnie dalem do zrozumienia ze to kiepski pomysl i zeby wskoczyla obok mnie. Tak zrobila. Na poczatku spotkania gadalem bokiem do niej, az sie odwrocila w moja strone, wiec i ja sie odwrocilem twarza do niej. Kontakt wzrokowy, podchwytliwe pytania, ciekawa dyskusja. Dotyk, poczucie humoru, coraz blizej siebie. Poruszylem tematy o przeznaczeniu, magi, o wygladzie, idealach, powiedzialem conieco o swoich zasadach, byly historie zarowno z jednej i drugiej strony pytania w stylu jaka jestes bo ja lubie to i to tez byly, klasyfikowanie, kim chciala bys byc w przyszlosci, w jaki sposob lubisz jak ktos Cie dotyka, juz nawet akcje w stylu:
Ja:Lubisz sie czasami wyciszyc??
Ona: No pewnie ze tak lubie miejsca klimatyczne gdzie mozna spokojnie usiasc... takie jak to miejsce... podoba mi sie tutaj:
Ja: To dobrze bo uwazam ze osoby ktore nie lubia sie czasami wyciszyc sa nie do konca normalne..
Ona: To dobrze ze tak odpowiedzialam
albo
Ja:Lubie kobiety spontaniczne i pelne energii... A ty jestes taka???
Ona: No jasne!!
Ja:To co ostatnio robilas spontanicznego??
Pierwszy raz czytalem z dłoni i nie wiedzialem ze dobrze mi to wyjdzie... SZOK!! Byla linia zycia, milosci, przeznaczenia, milosnych uniesien i cale to pieprzenie wokol lubisz tak, ale nie dokonca, lubisz to ale niedkonca jestes taka i taka a w dziecinstwie to i to.... Po zabawie nie wypuscilem jej dloni ze swojej a ona jej nie zabrala... No wszystko na pozytyw
Po spotkaniu

Ja: Sluchaj nie wiem czy na tyle dobrze zdobylem Twoje zaufanie ale wlasnie jade w Twoja strone i moglbym Cie podrzucic
Ona: Spoko

i juz jestesmy w furce

Zawiozlem ja pod domek i zaparkowalem na parkingu zgasilem auto i gadka

Ja: Sluchaj bardzo milo spedzilem z Toba czas.. Pamietasz to miejsce o ktorym Ci wspominalem?? Wybieram sie tam niedlugo i chcialbym zebys mi towarzyszyla... Nie wiem jeszcze kiedy to bedzie ale do Ciebie zadzwonie
Ona: Bardzo chetnie..to paaa

No to kurde jak bardzo chetnie to musi byc tez domkniecie....... I TUTAJ PIZDA

Ja: Wiesz pozostala jeszcze jedna bardzo wazna sprawa
Ona: slucham
Ja: Nie musisz sluchac wystarczy ze zamkniesz oczy..

no i zblizam glowe zatrzymuje w pewnej odleglosci i nie widze zainteresowania

Ona: Nie moge
Ja: (totalne wkurwienie, ale swoje trzeba powiedziec): aha rozumiem zbyt krotko sie znamy....
Ona: nie o to chodzi. Mam chlopaka...
Ja: No to musi byc zloty chlopak skoro pozwala Ci sie umawiac z innymi
Ona:ale to nie byla randka tylko zwykle spotkanie
Ja: Jasne ze to nie byla randka...

Niezreczna sytuacja..

Ja: Ok. Uciekaj juz....
Ona: Pa...

Teraz tak... Wszystko bylo spoko dopoki nie sprobowalem pocalunku.... Wiem ze chujowo odbilem test, wiec pytam jak wy byscie wybrneli z sytuacji... zastanawiem sie tez czy wogole zaprzatac sobie nia jeszcze glowe.... no i ogole jaki werdykt.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Dexter

Moim zdaniem na duży

Moim zdaniem na duży plus.
Zabierz ją w to "Twoje" miejsce, tam jeszcze bardziej wzbudź u niej zainteresowanie własną osobą i spróbuj jeszcze raz. Bardzo możliwe, że Cię po prostu testowała. Nie chciała wyjść na łatwą po pierwszym spotkaniu.
Pojedz, przekonaj się jak potoczy się kolejne spotkanie.
Życzę powodzenia i zdaj relacje jak poszło Smile

Portret użytkownika frozenKAI

Końcówka istotnie nie

Końcówka istotnie nie należała do Ciebie... ale akcja bardzo fajna! podobało mi się jak długi czas nie dawałeś się zbić z tropu:-))))
Pozdrawiam!

No dobra. Dam dziewczynie

No dobra. Dam dziewczynie spokoj na jakis czas bo leci do dentysty 8 wyrywac, ale potem jakis mocny akcent. Przekrece do niej i moim zdaniem jesli sie zgodzi na drugie spotkanie to droga otwarta....

A powiedzcie co myslicie o tym:
Wiem gdzie pracuje w weekend wiec zastanawiam sie czy nie wskoczyc do niej do pracy ( jest hostessa na alkoholu ) i zaatakowac w stylu "podobasz mi sie chce Cie lepiej poznac i wiem ze z Twojej strony jest dokladnie to samo, rozumiem ze krotko sie znamy, ale jesli teraz zrezygnujemy to bedzie jakbys nie chciala otworzyc tej tabliczki czekolady, ktora Ci przynioslem... a uwierz mi w srodku jest taki smak ze JA PIER DO LE!!" Wink
Czyli dosc mocna gadka (bez tego ostatniego slowa oczywiscie). Nigdy wczesniej tak nie robilem wiec poprosze o opinie i najwazniejsze - jak ona moze mnie w tej sytuacji zrozumiec ( desperacja czy atrakcyjnosc )

Albo zrobic tak jak napisalem bez fajerwerkow zadwonic do niej i jak gdyby nigdy nic sprobowac umowic sie na nastepny tydzien

Jesli macie jakies 3 rozwiazanie to rowniez poprosze.

Portret użytkownika zezercik

Jasne, że zaprzątać. Głupio

Jasne, że zaprzątać. Głupio zrobisz jeśli nie pociagniesz tego dalej. Nawet jeśli nie wyjdzie do końca jak chciałeś to wszak zawsze nauczysz się czegoś nowego na przyszłość:-)

Z pierwszym pocałunkiem na podrywie to zawsze jest śmieszna sprawa. Z jednej strony jak za szybko chcesz do niego doprowadzić i zrobisz to (nawet zdecydowanie i bez jej zgody) to możesz uzyskać dwa przeciwstawne efekty zależne od dziewczyny na jaka trafisz. Jedna się zrazi, że ktoś robi coś na co ona nie ma wyraźnej ochoty a druga wracając do domu zacznie o tym wszystkim myśleć, jaka spontaniczna akcja, jakie przeżycia, emocje itp. 

Relacje damsko męskie to jak gra w szachy tylko, że tutaj jest dużo trudniej przewidzieć ruch "przeciwnika" Smile

Co do tego jak to dalej rozegrać... ja na Twoim miejscu zaproponowałbym jej spotkanie aby szczerze porozmawiać (tak bym dokładnie jej napisał). Perspektywa szczerej rozmowy zawsze dobrze działa na kobiety. One nie lubią niewyjasnionych spraw. Na spotkaniu zacznij od potwierdzania jej bieżących (i przeszłych doświadczeń) czyli zdania typu... "wiem, że długo myślałaś o naszym poprzednim spotkaniu..., wiem, że długo zastanawiałeś się nad tym co między nami zaszło..., zdaje sobie sprawę co czułaś w momencie... , napewno zastanawiasz się co chce ci powiedzieć...itp. Będziesz miał dobry wstęp aby zmienić znaczenie zaistniałej sytuacji na dowolnie inny. Przy okazji będziesz mógł dużo innych rzeczy na niej wypróbować. Tutaj jedynym ogranicznikiem jest twoja kreatywność.

Według mnie byłeś trochę za

Według mnie byłeś trochę za bardzo miły to jeden przykład "Sluchaj nie wiem czy na tyle dobrze zdobylem Twoje zaufanie ale wlasnie jade w Twoja strone i moglbym Cie podrzucic"
Następna sprawa to pocałunek jeśli chciałeś to zrobić to po prostu trzeba było ją pocałować a nie przejmować sie tym czy z jej strony jest zainteresowanie czy nie, wątpię byś zarobił z liścia:D
Jeśli uda Ci się umówić z nią na nastepne spotkanie to powinnieneś zachowac się bardziej zdecydowanie, jesli jeszcze Cie ta panna interesuje

Portret użytkownika stanley

"No to kurde jak bardzo

"No to kurde jak bardzo chetnie to musi byc tez domkniecie....... I TUTAJ PIZDA" - to żeś Adam zaszalał Smile Nie poddawaj się i spróbuj się z nią jeszcze raz ustawić.

nie no az tak z tekstem nie

nie no az tak z tekstem nie polecialem Wink, takie wtracenie myslowe... Dzisiaj do niej dzwonie

Jak dla mnie bomba. Masz tę

Jak dla mnie bomba. Masz tę gadkę.

Musiek. ty wiesz czego masz

Musiek. ty wiesz czego masz nie robic Wink. Co do daleszej czesci. Dzisiaj spotkalem sie z nia drugi raz. Bylo spoko, choc podszedlem do tego chlodno... Okazalo sie ze panna jednak nie jest taka rewelacja jak sie wydawac moglo... ma klopoty z facetem bo jak o nim wspomnialem to prawie sie poryczala no i druga sprawa ze jesli bylaby z nim szczesliwa to drugi raz by sie ze mna nie zobaczyla po akcji "próba pocalunku" krotki opis dzisiejszego dnia:

Umowilem sie z nia na popoludnie w fajnym miejscu w moim miescie. Nie byla tam jeszcze wiec sie podobalo. Okazalo sie ze lubi odwiedzac podobne miejsca jak ja - ciche i spokojne gdzie mozna chilloutowac. Byl dotyk, trzymanie za reke, buziaki w policzek, dalej pozytywna postawa, kupa smiechu, dobre tematy, dalsze otwieranie dziewuchy... No git majonez... Po ok 2h musialem spadac bo cos tam, ale umowilem sie z nia na wieczor. Mowila ze zna rewelacyjne miejsce widokowe, ja powiedzialem ze tez takie znam i ze moje jest lepsze... no to podjela wyzwanie i spotkalismy sie ok 21.30. Pojechalismy najpierw w jej miejscowke - calkiem spoko... Na miejscu znowu dotyk, poczucie humoru, ciekawe tematy o marzeniach, gwiazdach spaniu pod golym niebem itd generalnie zaczelo sie robic romantycznie, ale nie konkretnie... no to zmienilismy lokal na moja miejscowke. Spodobalo sie jej na maksa. Usiedlismy, trzymanie za reke, masaz karku itd itd... ok 23.00 zawijka na chate. Nie probowalem jej calowac tym razem tylko powiedzialem pare zdan i chcialbym zebyscie powiedzili mi czy ja wywieram presje na tej dziewczynie i jak wogole rozwiazac sytuacje w momencie kiedy panna dalej twierdzi ze szuka przyjaciela.. A akcje wygladala mniej wiecej tak:

Stalismy naprzeciwko siebie i nawijam
ja: No to co widzimy sie w sobote..
ona: No tak.
ja: ......Sluchaj.... wiem ze masz chlopaka.
ona: Tak.
ja: Wiem tez ze gdybys nie miala z nim klopotow to bys sie ze mna nie spotykala
ona: Mozliwe.
ja: Jestes atrakcyjna dziewczyna i fantastycznie spedzam z toba czas i wiem ze Ty tez sie swietnie bawisz bo inaczej bysmy sie po prostu nie spotykali
ona: No tak jestes sympatyczny mily bla bla
ja: Tyle ze ja nie szukam kolezanek
ona: No a ja myslalam ze te spotkania sa przyjacielskie i zle bym sie czula gdybym w kryzysie ze swoim facetem zaczela krecic z kims innym, bo wiem jakbym sie czula gdyby moj facet zrobil mi cos takiego.
ja: No ok. (tutaj poprosilem o feedbacka i go dostalem ale niekonstruktywnego)
na koniec buzi w policzek i mysle ze finito znajomosci

Jak zalatwic ta sprawe w taki sposob zeby ta lub inne panny wreszcie przestaly sobie myslec o przyjazni... proba pocalunku, zblizenia, trzymanie za reke, masaz, rozmawianie o tematach maloprzyjacielskich nie wystarcza... po prosze o wytkniecie bledow i porady

No wlasnie nie szlo do konca

No wlasnie nie szlo do konca dobrze... a ja mam troche za malo cierpliwosci na takie akcje i nie lubie tracic czasu... dla mnie w momencie kiedy widze ze pannie zajebiscie sie podoba to wypada zeby byl jakis final. Byc moze ze to jeszcze oznaka jakiejs potrzeby akceptacji, albo tego ze za szybko chce pokonac kolejne gorki...

Portret użytkownika zezercik

to samo co napisał marso...

to samo co napisał marso... po co u licha jej przypominasz, że ma faceta?? po co jej sugerujesz, że gdyby nie miała kłopotów to by się nie spotykała?? stąd prosta i krótka droga do tego aby ona w to zwyczajnie uwierzyła.

Można nawet stwierdzić, że już w to uwierzyła mówiąc ci, że te spotkania były na gruncie przyjacielskim. Sam sobie podstawiasz nogę.

Podstawowy błąd: chcesz robić wszystko za szybko. Żadna kobieta po dwóch, trzech spotkaniach nie rzuci (w sensie dosłownym i w sensie uczuciowym) swojego obecnego faceta i pójdzie do innego. To jest proces, który zawsze trwa.