Cześć , tak jak w tytule, chciałabym poznać waszą opinię na temat uwodzenia mężczyzn przez kobiety , inicjowania przez nie randek etc.. spotkałam sie ze zdaniem ze nie należy wyręczać facetów w tych kwestiach ponieważ nie bedzie im zależało i co za tym idzie kobiety mogą co najwyżej liczyć na seks ( i to nie pierwszych lotów) a tracą szansę na stworzenie związku. Czy podzielacie to zdanie?
"spotkałam sie ze zdaniem" - piękny eufenizm:) To jest powszechne zdanie promowane przez media, mainstream, inne laski itd. Czyli zdanie ogólnie powielane wielokrotnie którym zewsząd jesteśmy bombardowani;)
Czy podzielamy to zdanie? Ja nie podzielam... Wręcz mnie odpycha zachowanie kobiet przedstawiających takie postępowanie jak w Twoim pytaniu. W związku starać się muszą dwie strony - wałkowane tu to było miliony razy.
Niestety wiele kobiet uwierzyło w takie właśnie tezy o tym "by się niestarac bo facetowi nie będzie zależeć gdy starać się będą" a jeszcze więcej gości uważa, że tak właśnie musi być i się temu szałowi poddaje. Potem mamy tu tylko tematy pt. "dałem jej wszystko, starałem się a ona wybrała innego który ją olewał". Bo jednak jeszcze poza sferą logiczną i logicznych postępowań oraz wyuczonych zachowań jest decydujący czynnik czyli podświadomość i cała sfera emocjonalna. Na poziomie emocjonalnym kobieta szczęśliwa nie będzie z facetem który daje z siebie 100% a ona 0% -podstawy podstaw...
To tak w telegraficznym skrócie.
Jeśli kobieta się w ogóle nie stara to i mi się odechciewa tego. Proste
Ta zasada miała sens jakieś 30 lat temu kiedy singielka po 25 roku życia zostawała starą panną przez co większość kobiet starało jak najszybciej znaleźć męża. Czasy się zmieniły. Teraz inicjatywa że strony kobiety wynika z chęci a nie ze społecznego przymusu. Poza tym wyróżnia z pośród kobiet z zadartym nosem. Ważne tylko żeby nie przesadzić.
Żeby mieć coś czego nigdy nie miałeś, musisz robić rzeczy których nigdy nie robiłeś
Musi być balans - nie może być tak, że kobieta nie robi nic, ale też nie może być tak, że robi wszystko.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Uwielbiam gdy atrakcyjne kobiety się za mną uganiają
Tak jak napisał Łokero - najważniejszy jest BALANS.
Jeśli kobieta robi pierwszy krok i mnie zagaduje, to w jakiś sposób mi imponuje, ALE zapala również taką jasnopomarańczową lampkę z napisem - OSTROŻNIE Jednak nie ma to (zagadanie przez nią) jakiegoś dużego wpływu na dalsze interakcje. Jeśli gadka się klei i jest jakaś chemia to dla mnie nie ma znaczenia jak się ta znajomość rozpoczęła.
Jeśli chodzi o etap późniejszy, czyli inicjowanie spotkań, randek itp., to dla mnie jest to element niezbędny w postępowaniu kobiety. Nie wyobrażam sobie spotykać się z kimś, gdy wszystkie kontakty następują tylko z mojej inicjatywy. Chyba najlepiej opisać to tak pseudomatematycznie, że inicjatywa powinna z czasem dążyć do najbliższej 50%/50%. Im szybciej, tym lepiej.
Wracając do balansu, jeśli kobieta wymaga ode mnie i tylko ode mnie organizowania spotkań i czasu, to jej telefon bardzo szybko zamilknie. Z drugiej strony jeśli co drugi dzień atakuje mnie: kupiłam bilety do kina, teatru, chodźmy na ściankę, idziemy do restauracji itp., to w pewnym momencie ja telefonu nie odbiorę.
Podsumowując - nie ma nic złego w przejęciu przez kobietę inicjatywy, ale z umiarem.
A tak z ciekawości, bo mnie to zawsze interesowało. Jak kobieta chce tylko seksu i to jest typowo luźna znajomość, to przeszkadza Ci, jeśli np. sama pisze dwa razy w tygodniu, że chce się umówić na seks?
No wiesz! Z Wrocławia do Poznania jest kiepska droga
A tak na serio, w relacjach FF trzeba ustalić zasady i tyle. Moim zdaniem nie ma tam miejsca na gierki typu wypada nie wypada, przeszkadza, nie przeszkadza. Jeśli pojawiają się takie wątpliwości to może świadczyć o tym, że to jednak nie jest relacja FF.
A zasady powinny być proste - jedna i druga strona może zaproponować, jedna i druga strona może odmówić bez tłumaczenia się, jedna i druga strona nie może mieć pretensji o odmowę.
Plus jakieś aneksy co do kontaktu jeśli któraś ze stron jest np. w związku, ale o tym sza, bo na tym forum nie wolno takich rzeczy robić
No właśnie to jest zdrowe podejście. Pytam z ciekawości, bo np. moja przyjaciółka od 5 lat jest w takiej relacji z jednym facetem, z którym pracuje, i dziwi mnie tkwienie w niej. Ona nigdy nie ma prawa odmowy, ale on bardzo rzadko zgadza się na seks, gdy ona ma potrzeby. Wczoraj np. do niej przyjechał, choć miała okres i nie chciała. A tydzień temu bardzo chciała, to 3 razy jej odmówił. Dla mnie to nawet na FF się nie łapie. Dla mnie FF zakłada pełną równość;)
w opisany przez ciebie przypadku nie ma ff. on traktuje ją jak prywatną dzifkę. chore to. laska tez nie lepsza, oklamuje sama siebie, bo gdyby chciala tylko seksu to by pogonila jelopa, pewnie zakochana stad te klapki na oczach.
Też tak uważam. On nawet jej mówi takie rzeczy w stylu: "ale śmierdzisz perfumami" lub "zrób coś ze sobą, twoja garderoba jest tragiczna".
Koleżanka tak sobie pościeliła, więc teraz tak się wysypia i tylko ona wie dlaczego w to brnie. Dlaczego on w to brnie jest chyba oczywiste. Oni są tacy Fuck, ale już niekoniecznie Friends Zawsze powtarzam, że są ludzie, którzy lubią jak ktoś się na nich wypróżnia i czerpią z tego satysfakcję.
Obracamy się w kręgach ludzi dorosłych i ja ogólnie jestem przeciwnikiem uszczęśliwiania kogoś na siłę.
Trochę wyrwany z kontekstu cytat, ale:
"Widzisz na krześle typa z szyją w pętli?
Rozkmiń, czemu jęczy? Popchnij"
Bardzo dziękuje za Wasze odpowiedzi. Różnią sie znacznie od opinii moich koleżanek i dają do myślenia.
BMF, zaintrygowałeś mnie- możesz jaśniej - dlaczego pomarańczowa lampka?
Pomarańczowa lampka dotyczy głównie takiego rodzaju Pań, które zagadują do wszystkiego co się rusza bo muszą wyjść z klubu z bolcem. Ja takie odsiewam, bo takich nie lubię.
Napisz nam jakie są te różniące się opinie koleżanek.
Bardzo dziękuje za Wasze odpowiedzi. Różnią sie znacznie od opinii moich koleżanek i dają do myślenia.
BMF, zaintrygowałeś mnie- możesz jaśniej - dlaczego pomarańczowa lampka?