Siema!
Nie chce, zebyście mi radzili co mam zrobić zeby wrócić do byłej, ani żadnego takiego typu kawałki. Fakt jest faktem, dostałem kopa od laski, jednak zamiast płakać postanowiłem iść dalej. Idąc dalej, z uśmiechem i życzliwością, życie stało się bardziej kolorowe : )
Pytanie jest moje takie, tak się składa, ze chodzę z moją eks do klasy. Gdy na nia patrzę i uśmiecham się, ta patrzy przez chwilę na mnie jakby zmartwiona, potem spierdala wzrokiem gdzieś daleko. Co to wogole może oznaczać?
Pozdrawiam
marynaz12
TO oznacza, że unika kontaktu wzrokowego. Kiedy tak na nią patrzysz, ona może myśleć, że spoglądasz zalotnie i nie chce tego kontynuować, żeby ci nie robić nadziei. Druga sprawa, że ma wstręt do ciebie i unika wzroku itd.... takich wytłumaczeń może być bez liku.... dlateego też, zajmij się sobą rób to co kochasz, a jak kochałeś tylko ją i tylko ona dawała ci szczęście, no to jesteś w dupie. Wtedy tym bardziej zajmij się sobą
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Możesz mieć rację, dzięki!
Zadałeś pytanie czy kocham, wiesz, z tego co widzę po sobie, to z dnia na dzień przestaje mi się podobać. Byliśmy ze sobą 3 lata, a teraz na zwykłe cześć jej nie stać. Wnioskuję, ze zachowuję się dziecko, wiec to mnie utwierdza w przekonaniu, ze nie ma czego żałować
Pozdrawiam!
No jasne, rozum cię utwierdza w przekonaniu, że nie ma czego żałować, a za sferę uczuć niestety odpowiedzialne jest serducho A rozum przy tym wymięka. Oczywiście intelektualnie możesz wywoływać pewne stany emocjonalne, manipulować sobą w pewien sposób, ale ze swojego doświadczenia ostatniego wiem, że to ci nie pomoże (bynajmniej mi nie pomogło).
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Myślę, że za pół roku, gdy już jej widok nie będzie codziennością zupełnie o niej zapomnę. Teraz zostaję mi korzystać z życia, bo przecież "tego kwiatu jest pół światu". Wolałbym jednak zachować się tak jak kultura zobowiązuje i utrzymywać z nią dobre kontakty, a nie patrzeć i śmiać się do samego siebie a zarazem dziwiąc się, co ja takiego w niej widziałem skoro zachowuję się teraz jak nieznajoma.
A to kwestia podejścia, rób tak jak chcesz. Ja po rozstaniach się nie odzywałem, mówiłem cześć i bajerowałem dosyć sporą liczbę panienek, tak że te dziewczyny z mojej szkoły na drugi dzień widziały mnie z innymi. Takie zapchaj dziurę sobie znajdowałem i nigdy kurwa to nie było to, czego oczekiwałem. ALe sam zobaczysz, jak będziesz całował pannę, bo jest fajnie, a później przejdzie ci przez myśl "o kurwa, z byłą było w chuj lepiej, były uczucia"
Ale to twoja droga i sory za instalację : )
Będzie świetnie, chcesz dostać ode mnie ćwiczenie, tak abyś zaczął cieszyć się samemu od siebie? Uprzedzam, że zajmie ci to trochę czasu, nawet parę dni jak wyeksplorujesz temat.
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
marynaz12 zamiast rozkminiać co oznaczało uciekanie wzrokiem Twojej eks, lepiej poukładaj sobie wszystko w głowie, bo widać, że temat jest dla Ciebie jeszcze świeży. Postaw na to, aby zająć się swoją osobą, być w tym wszystkim nawet trochę egoistą, bo w końcu kto lepiej o Ciebie zadba, niż Ty sam o siebie. Tak więc, zadbaj o dobrą kondycję psychiczną, tam, gdzie coś może zaniedbałeś, właśnie teraz jest czas na to, abyś to wszystko nadrobił. Myśl o sobie i nie zamykaj się w czterech ścianach, wychodź do ludzi, wypełniaj sobie czas tak, aby nie było okresów, w których będziesz błądził myślami i rozmyślał o byłej, a tym bardziej o ewentualnym powrocie do niej, bo to Ci nie wyjdzie na dobre. Najlepiej byłoby po prostu zamknąć za sobą ten etap i iść przed siebie dalej. Nawet takie głupie umawianie się z innymi pannami nie byłoby złe, w myśl zasady: czym się strułeś, tym się lecz. To jest rzeczywiście skuteczna metoda, a przy tym przyjemna, nikt nie zaprzeczy. Może poznasz przy okazji jakąś interesującą, wartościową osobę i spędzisz z nią mnóstwo niezapomnianych chwil, co z pewnością nie byłoby możliwe, gdybyś cały czas stał w miejscu i rozpamiętywał to, co było, bo tego już teraz nie ma. Kreuj swoją przyszłość będąc tu i teraz, robiąc to, co przyniesie Ci korzyści i da dużo przyjemności.
Minusem jest to, że jesteś w klasie z tą eks, ale z czasem po prostu Ci przejdzie, nastąpi przedawnienie, emocje opadną i oddech powróci. Rzecz w tym, abyś sam ze sobą był szczery, nie oszukiwał się i starał się "współpracować" zarówno ze swoim umysłem, jak i mięśniem sercowym w celu wyleczenia się z byłej. Nie wkręcaj sobie więc żadnej romantycznej i nieszczęśliwej miłości, która musi przejść jakąś próbę, która was umocni, a zwyczajnie staraj się zapomnieć o byłej. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
"Don't trust the smile, trust the actions"
DZIEKI! ))