Więc dalsza cześć historii rozpoczętej od tematu owego:
http://www.podrywaj.org/forum/st...
Dziewczyna straciła stres,widać ze coraz swobodniej sie czuje,chodzimy za ręke jest wszystko prócz seksu co w związku być powinno,widać nawet że dziewczynie zależy bardziej ale boi się tego tak okazywać/wstydzi w stosunku do mnie lecz przy znajomych,siostrze itd, chodzi ze mną za ręke,wita się także buziakiem nie unika tego poprostu,ale w stosunku do mnie tej zalezności nie potrafi okazywać bynajmniej w taki sposób jak jest i w taki jakbym chciał
lecz nie o tym za bardzo,tylko o tym że jest mieszane takie zdanie,jak pytali ją osoby przy mnie na grillu z wódką itd...
kim jestem i dopowiadająć od nich,widać że wstydziła się powiedzieć że chlopakiem i bylo odbijanie,znamy się 2 miesiące,dziewczyna mniej inicjuje niż ja,narazie tego nie musze zmieniać bo buduje sobie rame na podstawie posuwania się dalej w relacje,ale myślałem nad związkiem z nią i nie wiem jak się zabrać do rozmowy
Poradzi ktoś coś?
P.S Stan takiego zachowania "związku" utrzymuje się dłużej
ale pytam ze względu o to że chce czuć od niej jakieś zobowiązanie jakieś bym miał taki grunt i wiedział jak stać,mam swoje życie,uprawiam z ogromną ambicją i zdeterminowaniem piłkę nożną aż do stopnia naderwania mięśnia z przemęczenia więc niech nikt czytając temat nie myśli że jestem jakoś uzależniony od niej lub potraciłem kontrole.
Wiem że nie pokolei(01:25 godzina,i nie chcę mi się od nowa pisać) ale wiem czym może być spodowane podczas picia dowiedziałem się od jej "przyjaciółki" że ma problemy z pieniędzmi ,i że nie mieszka za ładnie i na pewno się tego wstydzi,może mieć dystans relacji ze względu na to że ja moge być płytki z takiego zjebanego powodu jakim jest pieniądz? przechodziła podczas tej rozmowy do pokoju i widać że była taka nie zadowolona że ona to mówi
Wydaje mi się że wystarczy zwykła rozmowa, młodzi jesteście więc ludzie wstydzą się różnych rzeczy. A dziewczyna widać że ma niską samoocenę. Pogadaj z nią, powiedz że dla Ciebie nie ma różnicy kto ma jaki status materialny.
A co do tego czy jesteście w związku... Daj jej tyle emocji że będzie chciała być
I będzie chciała o tym mówić.
Nie zagaduj bezpośrednio o statusie materialnym bo wyjdziesz na gościa który szuka informacji na jej temat po kątach. Taka dziewczyna zapewne w domu po spotkaniu wszystko analizuje bo też miałem taki przypadek.
Zastanawia się co ci napisać, odpowiedzieć jak się zachować i czy dobrze zrobiła. Dodatkowo jeśli jest dziewicą, a ty jesteś jej pierwszym chłopakiem to sprawa jest jasna. Po prostu jest nieobyta. A pośpiech w takiej relacji spowoduje że zamiast iść do przodu zaczniesz się cofać.
To samo z deklaracją, jeśli ma niską samoocenę to woli nie usłyszeć nic, niż zawieść się że odmówiłeś
Jeśli jednak czujesz że lasce na tobie zależy, łapie cię sama za rękę. To moim zdaniem jeśli jesteś jej pewien, to za jakiś czas po prostu zapytaj do czego zmierza wasza relacja.
Dodaj coś w stylu kim dla niej jesteś itp.
To nie jest oddawanie piłeczki bo nic się nie deklarujesz tylko pytasz. Ja tak sprawę załatwiłem i po takim czymś dziewczyna wyszła z inicjatywą o związku.
Później możesz pojechać klasyką jakiego związku oczekujesz, to masz w podstawach. Może to trochę sztywne ale u mnie to pewna "tama" która mnie chroni przed fochami, jazdami i brakiem inicjatywy z jej strony.
Ustalasz zasady i masz spokój.
Podsumowując dziewczyna która jest nieobyta może nawet z tobą uprawiać sex, spotykać się 6 miesięcy a i tak nie wyjdzie z inicjatywą związku.
I gwarantuję ci że jeśli będzie ustalone to jej inicjatywa jeszcze wzrośnie bo będzie pewniejsza siebie, a w śród znajomych nie będzie problemu.
No chyba że tylko gra taką i jest z tobą bo nie ma nikogo innego pod ręką.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
grać to nie bo bym się kapł,nie mam zamiaru gadać o jej statusie materialnym bo mnie to nie obchodzi tylko obchodzi mnie dziewczyna jako osoba a nie otoczka drugorzędna sprawy domowe,wielkość rodziny i różne bzdety które nie powinny mnie interesować zbytnio,jest dziewicą najdłuższy związek miała 2 miesiące nie całe,teraz mówi że jej zależy,w zasadzie to odpowiada,mówiła że lubi jak ja przechodze z inicjatywą pocałunków,ale sama zainicjowała ostatnio.
Na moje oko wygląda to tak że ona woli moją inicjatywe bo boi się że ona coś zle zrobi,czasami do mnie z tekstem tak jakby się bała że nie jest ważna,że niby mi przeszkadzała jakieś takie branie winy jakby umniejszanie swej osoby,samoocene ma niską na pewno skoro się peszyła,ale już jej przeszło przy mnie co mnie cieszy,bo pokazuje to że jest postęp,chodzi za ręke przy jej najbliższych znajomych,więc na pewno nie traktuje tego jak zabawe,zresztą mówiła że traktuje to poważnie i tak to sam odbieram bo oznaki tego że jej zależy widać,ale problemem może być jej obawa że nie zaakceptuje jej sytuacji rodzinnej itd.Bo widać że unika takich sytuacji
I też pytanie jak inteligentnie podsunąć że dla mnie jest to bez znaczenia?
mówiłem już jej że pieniądze dla mnie się nie liczą szczęścia także nie dają,ale jej to nie zniszczy tego dystansu wstydu sytuacji...
P.S dziewczyna nie pije prawie wcale,ale nawet mając okazje ,poznając mnie zaczęła bardzo często odmawiać
Jej koleżanka powiedziała że jak mnie poznała to chodzi teraz taka szczęśliwa patrzy na telefon czy sms przyszedł,i pojawiają jej sie rumieńce oraz szeroki banan na twarzy,a wcześniej zanim mnie nie znała chodziła przybita,smutna
Żyj tak byś miał co wspominać!.
ktoś może się wypowiedzieć co na ten temat sądzi?
Żyj tak byś miał co wspominać!.
To samo przechodziłem co ty, nie stresuj się bo wszystko jest git.
Działaj jak działasz, tylko zapytaj siebie czego chcesz od was. Chcesz z tą dziewczyną być?
Wiesz strona mówi żeby dążyć do sexu. To dotyczy raczej kobiet, albo dziewczyn bardziej wyzwolonych.
Fajna, spokojna dziewczyna raczej bez związku do łóżka z tobą nie pójdzie. A nawet jeśli to skutki mogą być ciekawe, jeśli nie było żadnych deklaracji.
Tak jak pisałem taka laska się dopiero uczy, nie wymagaj że ci zaraz majtki zdejmie w parku w nocy i się pobawicie.
Ja swoją już do takiego stanu rzeczy doprowadziłem i jej się to podoba.
Na twoim miejscu:
ad 1 czego chcesz
ad 2 realizuj to co chcesz, zapytaj tak jak pisałem wcześniej
ad 3 jeśli będziecie razem działaj jak zawsze
ad 4 ucz ją
ad 5 ucz ją
ad 6 ucz ją i urabiaj pod siebie
ad 4 5 6 ucz ją zawiera kwestie sexu
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
no doświadczeniem na pewno ją bije na głowe i tak myślałem żeby po prostu prowadzić to pod siebie,zreszta facetem jestem,ale władze mam także w tym że wszystko mam pod kontrolą
Tak chce z nią być bo chce mieć spokój,a nie zamartwiać się że ktoś mnie w chuja robi
,a do takich dziewczyn które dostarczają niepewnośc i negatywne emocje to nie należy 
Żyj tak byś miał co wspominać!.
Kieruj tym związkiem bo jesteś kierowcą. Tylko pamiętaj że rajdy nie są wskazane. W twoim przypadku to raczej prosta droga do sukcesu. Autostrada, i deptanie lewym pasem od czasu do czasu przy dobrych okazjach.
Wiesz jaki jest plus takiej dziewczyny?
Nie to że "zaliczysz dziewice", to spora odpowiedzialność i nie łatwa sprawa.
Plus jest dużo ciekawszy. Dziewczyna nie porównuje cię do nikogo, a jeśli dodatkowo nie ma pojebanych koleżanek to masz dobre rozdanie.
To tak jak z laskami które zaznały wcześniej zajebistego dupczenia ze srogim kutasem.
Ludzie rzadko robią zwroty w tył, i rzadko zmieniają status na niższy jeśli zaznali wysokiego.
Co mam na myśli. Dziewczyna nie będzie cię porównywał, i to od ciebie zależy jak wysoko zawiśnie twoja poprzeczka.
A uwierz mi na słowo że z forum jest sporo osób które zajebiście laską się ukazali.
Pomimo tego że zerwała to wcześniej czy później wracała bo było fajnie. Powroty do byłych są złe, ale sex z byłymi jak najbardziej.
Moja końcówka tekstu to czyste spekulacje, o tym na razie nie myśl bo planowanie jest złe, a chwile ciszy tak naprawdę w związku grają na twoją korzyść.
Mam tu na myśli nie nadskakiwanie i rzadkie spotkania.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Mi pasuje to że sie widzimy raz w tygodniu bo tak ona ma czas zresztą ja nie nalegam wcale,po 1 wiem że wtedy zrobie błąd mały bo odbije się to na atrakcyjności,a druga sprawa uprawiam piłkę nożną aż do "zawału serca" więc mam swoje zajęcia i nie chłone się w jej świecie,zreszta nie widze żadnej takiej potrzeby
Nie traktuje ją jako przedmiot zaliczania do dupczenia,byłą tak traktowałem a tą szanuje i narazie nie ciągnie mnie by cokolwiek takiego z nią,bo uważam że jest za mało otwarta w stosunku do mnie,a po 2 nie ma oficjału że jesteśmy razem,nie gadaliśmy na ten temat
Co do sexu,była potrafiła dochodzić 4x gdy ja dochodziłem raz,bo jak ktoś już miał doświadczenie to wie że dużą role odgrywa psychika (wyobraźnia i myślenie ogólnie...)
Więc poprzeczke postawić na pewno nie postawie nisko
Więc kwestia sexu jest dla mnie myśl dalej najpierw zrobie krok wcześniejszy na spokojnie
Żyj tak byś miał co wspominać!.