Nie będę się rozwijać. W skrócie wracając z imprezy urodzinowej boltem rozmawiałam z kierowcą może łącznie 3/4 minuty. Spodobałam mu się, on z bolta uzyskał mój numer i namawiał mnie na wyjście. Ignorowałam wiadomości totalnie, chwile z nim popisałam jasno mówiąc że nie, później już przestałam odpisywać. Powiedziałam o tym mojemu chłopakowi, ten się wkurwil i wziął z wiadomości numer telefonu do tego typa. Napisał do niego, on mu powiedział że nie mam chłopaka (nie czułam się zobowiązana po kilku minutach rozmowy o studiach mówić o chłopaku). Chłop się wkurwil, napisał ze ma czarne scenariusze itp. Pokłóciliśmy się, oczywiście przez SMS (w moje urodziny!). Ostatni tydzień był ciężki, jeszcze jesteśmy na odległość chwilowo i ciagle jakieś sprzeczki. Napisałam że mam dość, że meczy mnie to jak to wszystko wyglada w ostatnim czasie. On nie odpisał, rano jak ogarnelam co i jak napisałam mu mega długa wiadomość, przyznając się do winy ze powinnam powiedzieć itp, miłe słówka, nie dzwoniłam bo był po nocce. Odczytał wczoraj o 14, do tej pory brak kontaktu. Nie wiem czy to oznacza koniec czy czekać. Myślę, żeby dać mu tydzień jak się nie odezwie to the end. Mam jego rzeczy, ale nie będę pisać z głupim pretekstem. Potrzebuje po prostu męskiego spojrzenia czy zjebalam aż tak czy on po prostu przesadza i co powinnam teraz robić - płaszczyć się czy czekać cierpliwie? Pierwszy raz ja coś złego zrobiłam, zawsze wina leżała po jego stronie.
*kierowca bolta powiedział mojemu, że nie mówiłam że mam chłopaka. Ja mam 24 lata, mój chłop (?) 25.
Kopnij go w dupe, z tego co mówisz to nic złego nie zrobiłaś. Nie wyobrazam sobie robić komuś jazd w jego urodziny i to o takie pierdoły
---------------------------
Dlaczego nie napisałaś wprost kolesiowi, że masz chłopaka i żeby dał Ci spokój. Poza tym jest takie coś w tel jak blokowanie połączeń przychodzących i wiadomości.
Nr nie dostał bezpośrednio od Ciebie,nie musisz nieznajomemu opowiadać o swoim prywatnym życiu,na jego propozycje odmawiałaś. BLAD że przyznajesz się nie do swojej winy. Zachowanie Twojego faceta to natomiast jedna czerwona flaga. Może on chciał zerwać i znalazł pretekst gdzie Ty jeszcze będziesz się czuła winna. Nie daj mu tej satysfakcji. Ja bym nie pisała zero kontaktu niech się facet ogarnie. A jak się odezwie i będzie Tobie zarzucał brak kontaktu to krótko. Kocham Cię chce z Tobą być natomiast Twój akt zazdrości o typa mi się nie spodobał. Mogłam mu powiedzieć ale nie musiałam się nikomu spowiadać. W związku powinno się sobie ufać a tu widzę że Ty mi nie ufasz. Proponuję żebyśmy dali sobie szanse i porozmawiali co możemy zrobić aby nam było dobrze w tej relacji... jak on na takie coś będzie buczał to do widzenia.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Kiedyś kiedyś gość sie przystawiał do mojej dziewczyny. Gdy spytałem "czemu nie powiedziałas, ze masz chłopaka?" Odpowiedziała "bo nie pytał".
Było typowi powiedzieć, że masz chłopaka i by palił gumy
Wyluzuj kila dni, nic na gorąco, odezwie sie
Ogólnie nie zrobiłaś niczego złego, a Twój chłopak ma ewidentne problemy z zazdrością.
To jasne, że jak się ma ładną dziewczynę to faceci będą próbowali do niej zarywać.
Takie obrażanie się, robienie scen w urodziny świadczą o jego dziecinności i pytanie czy chcesz być z takim facetem na dłużej.
Druga sprawa jest taka, że w ogóle Ci nie ufa i wierzy jakiemuś randomowemu gościowi z Bolta z którym zamieniłaś kilka zdań
Niedługo będziesz się bała do kogokolwiek odezwać, bo chłopak będzie zazdrosny i każdy będzie mówił prawdę tylko nie Ty.
To nie jest normalne.
On na pewno się odezwie i to tylko kwestia czasu, ale ogólnie to jest kwestia do zastanowienia się głębszego dla Ciebie.
Dobrze, że nie podajemy tutaj Swoich numerów telefonu, bo bałbym się, że Twój chłop zaraz do mnie zadzwoni, chociaż z tego co piszesz łatwo go przekabacić;p
Głowa do góry, nie przejmuj się i to jest czas dla Ciebie do zastanowienia się nad Swoim życiem i związkiem.
Powodzenia!
Nie musi być idealnie, żeby było wspaniale!
Ogółem zastanawiające czemu wiedząc że typowi się spodobałaś nie zakomunikowałaś mu wprost że nic z tego.
Twój facet też zresztą ma problemy z zazdrością - patrząc na to co napisałaś można wywnioskować że ogółem między wami kolorowo nie jest, że są jakieś inne problemy od jakiegoś czasu.
No ale - napisałaś swojemu co i jak, jeśli ten dalej się uwziął to już jest jego problem.
Nie jesteś od tego żeby człowieka prowadzić za rękę.
"+Daj plusa!-Daj minusa!
Pięknie wykorzystałaś jego chorobliwą zazdrość, żeby wymusić szybsze zerwanie."
Dokładnie.
Gość ma problem z zazdrością, a ona problem by zakomunikować komuś kto sie do niej przystawka, ze "ma chłopa i by tamten sobie odpuścił".
Twój wątek to jest doskonały przykład, jak wiele można zrobić źle w relacjach
1. Ten kierowca - serio koleś wziął Twój numer bez Twojej zgody i zaczął do Ciebie coś wypisywać? Czemu tego nie zgłosisz do Ubera? Mam nadzieję, że chociaż mu wystawiłaś stosowną ocenę.
2. "Ignorowałam wiadomości totalnie, chwile z nim popisałam jasno mówiąc że nie, później już przestałam odpisywać"
To ignorowałaś, czy odpisywałaś? xD Serio nie ma nic złego w tym, że mu odpisałaś, chociaż ja bym ja Twoim miejscu typa zlała, bo co to za gość, co nie potrafi normalnie Cię poprosić o numer, tylko używa sobie Twojego numeru bez Twojej zgody? Jakby chłop był sensowny, to by Cię poprosił o kontakt prosto w oczy, skoro z nim jechałaś samochodem xD
3. "Powiedziałam o tym mojemu chłopakowi, ten się wkurwil i wziął z wiadomości numer telefonu do tego typa"
Następny, który sobie bierze czyjś numer telefonu bez Twojej zgody? xD To obaj siebie warci widzę xD
Jakim prawem w ogóle Twój chłopak czyta Twoje prywatne wiadomości?
4. "Napisał do niego, on mu powiedział że nie mam chłopaka (nie czułam się zobowiązana po kilku minutach rozmowy o studiach mówić o chłopaku)."
Co? Ten typ z Ubera powiedział Twojemu chłopakowi, że nie masz chłopaka? xD Serio?
5. " Chłop się wkurwil, napisał ze ma czarne scenariusze itp."
Czarne scenariusze? W sensie, że ten typ z Ubera Cię wywiezie do lasu i zabije? Jakie można mieć czarne scenariusze w tej sytuacji?
6. "Pokłóciliśmy się, oczywiście przez SMS (w moje urodziny!). "
Pokłóciłaś się z kimś przez SMS-y? Serio? Kobieto, na jakieś debilne zaczepki się nie odpisuje. Jakby Twój chłop chciał, to by Twoje urodziny spędzał z Tobą, a nie pisał Ci o jakichś czarnych scenariuszach.
7. "Odczytał wczoraj o 14, do tej pory brak kontaktu. Nie wiem czy to oznacza koniec czy czekać."
Koniec, bo ktoś Ci nie odpisał na wiadomość? Naprawdę? Kobieto, ile masz lat, że wylewasz swoje żale przez sms-y facetowi? O takich rzeczach się rozmawia twarzą w twarz i się je wyjaśnia i nie ma tematu.
I w ogóle za co Ty go przepraszasz? Zaraz zaczniesz przepraszać za to, że żyjesz.
8. "Potrzebuje po prostu męskiego spojrzenia czy zjebalam aż tak czy on po prostu przesadza i co powinnam teraz robić - płaszczyć się czy czekać cierpliwie? "
Ani jedno ani drugie. Zająć się swoim życiem i się rozwijać. Możesz zacząć od przemyślenia, czy chcesz być w ogóle w relacji na odległość z gościem, którego nie ma przy Tobie w Twoje urodziny, robi Ci jakieś chore jazdy przez sms-y i jeszcze oczekuje od Ciebie, że będziesz go przepraszać za to, że żyjesz.
9. "Pierwszy raz ja coś złego zrobiłam, zawsze wina leżała po jego stronie."
Nie zrobiłaś nic złego. Oprzytomnij kobieto!
"Co? Ten typ z Ubera powiedział Twojemu chłopakowi, że nie masz chłopaka? xD Serio?"
Typ od ubera powiedział jej chłopakowi, ze ona nie wspominała, ze ma chłopaka..inaczej by sie sprawa potoczyła, gdyby powiedziała kierowcy, ze jest zajęta.
To, ze gość ma problemy z zazdrością to jedno, ale jak masz partnera i chcesz adoratora spławić to komunikujesz, ze masz kogoś i cie nie interesują jego zaloty.
,,Powiedziałam o tym mojemu chłopakowi, ten się wkurwil i wziął z wiadomości numer telefonu do tego typa.”
Zastanawiające, że nie przyszło do głowy Twojemu facetowi,że gdybys coś chciała kombinować z gościem z Bolta to raczej byś o tym nie mówiła…
El niño
Odświeżam temat. Nie będę zakładać osobnego wątku, bezsensu zaśmiecać forum. Wtedy finalnie zadzwonił i się pogodziliśmy. Z perspektywy czasu żałuje, ponieważ
od piątku mi chłop nie odpisuje. Chwile w piątek popisaliśmy, później on mi nie odpisał do tej pory. Wiem, że się ze mną skontaktuje, bo mieliśmy iść na Andrzejki razem na bal, zapłacone itp. Poleciał w melanz w weekend, do tej pory brak kontaktu, nawet nie odczytał wiadomości z piątku (nie pisałam nic więcej do tej pory). Miał do mnie przyjechać wczoraj (tak rozmawialiśmy w piatek, wrócił z delegacji). Potrzebuje pomocy jak to rozegrać żeby chociaż trochę go to zabolało, jako mojej rekompensaty za to co przez niego przechodziłam (z mojej strony jest to definitywny koniec, ile można).
Gdy się odezwie:
1. Nie odpisywać, nie odbierać, nie odczytywać, zero reakcji
2. Odpisać ale spławić
3. Poblokowac już teraz?
Proszę bez zbędnych komentarzy, że jestem toksyczna etc bo nic mu w życiu złego nie zrobiłam, zawsze byłam fair i mógł na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy.