Witam, nawet nie wiem od czego zacząć... 20 lat na karku, a nie wiem czego chce od życia. Do nie dawna chciałem bujać się z ziomkami cały czas. Tylko zabawa mi w głowie, nawet teraz. Kilku bliskich z którymi chciałem zmieniać ten świat, wyjechało za granice. Paru się odwróciło. Nawet nie wiem czemu. Może tak ma być, ale już dawno z żadnym szczerze nie gadałem.
Od nie dawna spotykam się z kobietą na której mi zależy. Znam ją ponad rok, a od jakiegoś czasu jesteśmy bliżej siebie. Wiem, że warto się postarać. Jak nie spróbuje to wiem że tego będe żałować.
Został mi ostatni rok szkoły, staram się ciągle gdzieś dorabiać, żeby czasem gdzieś razem wyskoczyć.
W sumie to na tyle, sorka za zaśmiecanie forum
''Znów ten stan, że nie wiem, co
mam robić.
Niby wszystko gra i niby o to
chodzi''
Złap się za krocze i poszukaj dwóch kulek. To podstawa. Szukaj celu... nikt go za Ciebie nie znajdzie, tym bardziej Twoja kobieta. Powinna być dodatkiem do Twojego życia ... inaczej stanie się Twoim życiem. Szukaj nowych ludzi w swoim życiu. Przyjaciele nie są dani na zawsze ... musisz być bardziej elastyczny. Jak sam widzisz każdy poszedł własna drogą.... dlaczego ? Bo każdy pomyślał o własnym dupsku. I TY też powinieneś o tym myśleć. NIKT O TOBIE O NIE POMYŚLI ZANIM TY TEGO NIE ZROBISZ (no może prócz rodziców). Pamiętaj, że całe życie to rozkmina co możemy/powinniśmy robić. Szukaj. Próbuj, a stracisz poczucie straconego czasu.