Nie zadawalem jej pytan typu "i co od teraz jestesmy para?" Tylko spotykalem sie, zblizalem sie, kino, KC, itd.
teraz ma podobno problem z mama. 18 latkowie tak maja rozumiem.
wczoraj dzwonilem nie odebrala, wieczorem jeszcze raz znowu cisza. Mowie sobie ok nie to nie.
Rano ide na trening wychodze po a tu sms " nie mialam ochoty z nikim rozmawiac wczoraj ;/ a co do wtorku zapomnialam ze ide z mama do teatru bo jej obiecalam" (na wtorek planowalem romantyczny wieczor w jacuzzi ze swiecami i szampanem ale nie mowilem jej o tych "atrakcjach")
Nie podoba mi sie "z nikim rozmawiac" przeciez nie jestem nikim tylko jej facetem.
Puscilem sygnal, oddzwonila, i krotka rozmowa wlasciwie o niczym, mialem obojetny glos, moze poprostu zmeczony.
- jestem po treningu wlasnie, jestes w domu?
- ide do kosciola
- daj znac jak bd mogla sie spotkac
- dobrze
teraz zastanawiam sie czy dobrze robie zostawiajac ją sama kiedy ma problemy, czy podjechac po nia zabrac do jakiegos fajnego miejsca i pogadac?!
Ale jaki ma problem z mama?? bo ja chyba czegos nie kumam, problem konieczności wyjscia do teatru ?
za caloksztalt mama sie czepia.
- nie uczysz sie
- nie sprzatasz
- nie powiedzialas ze zostajesz na noc u kolezanki
itd.
W tym roku matura wiec kazdy z nas ma w domu chwilami ciezko, rodzice bardziej sie stresuja od nas wiec wiem przez co ona przechodzi.
@Daniel32- problemy z mama to nie chdzi o teatr tylko raczej o atmosfere panujaca w ich relacjach i ciągłych sprzeczkach. Wiem bo mam siostre :S. Czytaj ze zrozumieniem
Wydaje mi się, że powinieneś pojechać i ją gdzieś zabrać. Pokazać, że jej problemy nie są tobie obojętne. Może akurat uda się go jakoś pozytywnie rozwiązać i na koniec okaże się, że ten problem to śmieszna błachostka. Razem jest raźniej i problemy stają się łatwiejsze do rozwiązania.
a co to za problem, Gen to przeżywał, ja to przeżywałem i twoje dziecko też to będzie przeżywać. Tak ma praktycznie każdy, zawsze jakaś kosa z rodzicami. Szczególnie jak piszesz że matura, staruszkowie jeszcze bardziej to przeżywają od nas
Wiesz co jeśli myślisz że masz ją pocieszać, specjalnie traktować, być bardziej delikatny i próbować rozwiązać jej problemy to mylisz się.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
qrwa a co to za problem ?? matura ? nie uczysz sie , nie jesz, nie pierzesz gaci ? i co jeszcze ? to są problemy codzienne, nic nadzwyczajnego, nie sądze aby to był powód lepszego jej traktowania, potem caly czas bedziesz ją traktowal jak jajko ?
Matura to egzamin dojżałości. Zjebiesz to sie nie dostaniesz na dobre studia co idzie za tym, nie będziesz mieć dobrej pracy lub takiej której sobie wymarzyłeś. Poza tym znowu nie czytasz ze zrozumieniem. Nikt nie pisze, że matura jest tutaj źródłem problemów chociaż pewnie jest przyczyną części z nich. Nie chodzi o traktowanie jak jajko tylko o pomoc taką zwyczajną i ludzką. Widze, że koleś zakopał sie w śniegu, ma problem i nie może wyjechać. To co, przejde obok i będe miał go w dupie? Nie. Podejde i go wypchne. Jeżeli jego dziewczyna znalazła się (według niej) w punkcie bez wyjścia to dlaczego doradzasz mu, żeby przeszedł obok niej? Mi wydaje się to narmalne, że jeżeli druga połówka ma problem to jej pomagam, a nie olewam. Nie chodzi o nadzwyczajne traktowanie tylko o okazanie zrozumienia i pomocy. Ja tak to widze
ja mam co sesje "mature" i nie płacze z tego powodu, jasne że drugiej połówce trzeba pomagać ale nie brac jej problemów na barki.. niech sobie radzi sama, nikt za nią przez zycie nie przejdzie, mozna okazac wsparcie, słuzyc rada lub cos w tym stylu ale co, rozleje sie jej mleko to ona nie bedzie miała ochoty z nim pisac/rozmawiać/spotkać się bo ma problem..musi posprzątac mleko z podlogi ??
Masz racje. Ale jak już mówiłem. Nie chodzi o to, żeby brał jej problemy na swoje barki tylko jej w nich pomógł, pchnął we właściwą stronę. Napisał w pierwszym poście, że dziewczyna mu napisała, że po kłutni z matką nie chciało jej sie z nikim gadać. Nawet z nim! Czyli problem musiał leżeć w relacjach matka-córka, a nie w maturze. Patrząc na to z drugiej strony to może jest typem dziewczyny która przywiązuje dużą wagę do nauki. Patrząc na moją siostre, która sra przed każdym sprawdzianem czy egzaminem rocznym to przed maturą ona nie zaśnie. Lecz nadal twierdze, że nie w maturze tutaj problem leży
nie wiem czy problemem byla matura , niesprzątnięty pokój czy problem w relacjach matka córka, który wlasnie jest poruszany, liczy sie fakt w jaki sposob ona do tego podchodzi, jak on ma jej pomagac skoro ona bedac zła załóżmy na matke czy na mature ( to tylko zalozenie) jest zła na cały swiat ? to niech sobie jest zła, przejdzie jej, sama sie odezwie i wtedy mozna z nia o tym porozmawiac
Racja . Mimo wszystko czasami trzaba przymknąć oko i jak dziewczyna jest obrażona na cały świat to ją zwyczajnie przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze ^^
"i jak dziewczyna jest obrażona na cały świat to ją zwyczajnie przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze ^^"
I jeszcze może frytki z colą do tego.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
masaż stóp i biczowanie samego siebie aby pokazać jaki to ty zły jesteś
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
widze ze calkiem dobre pomysly padly akurat wiem juz co zrobie dla niej we wtorek haha
poradzila sobie z problemami sama
ja; zobaczymy sie o 18
ona; nie moge bo ide na koncert
; ok to pojade tam z Kasia
; a gdzie chciales jechac ?
mam na mysli jedno fajne miejsce gdzie chcialem ją zabrac. nie odpisuje jej niech mysli sobie gdzie pojechalem i co to za kasia..