Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Znudziłem się dziewczynie, ale nie chcemy się żegnać

112 posts / 0 new
Ostatni
człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4
Znudziłem się dziewczynie, ale nie chcemy się żegnać

Cześć. jestem tu nowym użytkownikiem, a trafiłem na to forum podczas szukania odpowiedzi na pytania które mnie dręczyły odnośnie mojego związku. Po przeczytaniu lekcji już wiem co źle robiłem..., żałuje ze nie trafiłem na to forum wczesniej wtedy może by nie było tego co jest teraz.. ale juz przechodze do meritum tematu.

Jestem ze swoją dziewczyną 6 miesięcy, ja mam 18 lat a ona 16.
Na początku wszystko było pięknie( jak zawsze chyba to jest gdy z kims sie zaczyna być) widziałem jej starania o mnie i interesowanie się moja osobą,WALCZENIE wręcz o mnie. I tak było dość długo, ale ostatni miesiąc to dziwny okres, okres w którym ciągle chodziłem i myślałem dlaczego tak się zmieniła,
-nie byłem dla niej juz tak interesujący
-"przytulanie"  to ja musiałem wychodzic z inicjatywa
- buziaki i całowanie, tez jęsli ja nie zacząłem to ona pierwsza nie
- kiedyś wręcz prosiła bym przyjechał, a pózniej to ja musiałem "prosić" o to(teraz wiem ze nie powinienem był tego robić)
-smsy, od rana do wieczora pisanie, ona pierwsza pisała na dzien dobry, kazdego dnia pisała na dobranoc smsy. teraz jak napiszemy z 10 w ciagu dnia to swięto.
 i wiele wiele innych zachowań kytóre mnie meczyły, które odczuwałem w zmianie jej zachowania w stosunku do mnie. Wkoncu przyszedł czas 2 dni temu ze zacząłem rozmawiac z jej matką ze CZUJE że coś sie dzieje nie tak. Tego samego dnia wymusiłem na niej by mi powiedziała wkoncu co sie dzieje bo nie wiem na czym stoje,że chodze ciagle i myśle o nas bo nie jestem pewien. Powiedziała mi.... że chyba się jej znudziłem        spadłem z krzesła. Postanowilismy zrobic przerwe dla naszego dobra(czego ja nie umialem wytrzymać kiedyś, gdy próbowalismy zrobic przerwe sobie po pewnej kłótni) tłumaczyła mnie ze nie che ze mna zrywać bo mnie kocha dlatgeo chce przerwe aby poczuć znowu do mnie to co na początku. Powiem że ta przerwa nie udała nam się i teraz dopiero będzie przerwa bo teraz to ja mam dosyć juz tego wszystkiego( wyłączyłem na tydzien telefon, jak i nie mam zamiaru pokazywać się na np. gg, grono). Ale jest rzecz najwazniejsza i która mi nie daje WOGOLE spokoju, i to przez nią mamy ostatnio kłótnie, mianowicie jej kolega, którego poznala na wakacjach na których była z  kolezanką, ja nie mogłem byc bo pracowałem, Poznała go i nie utzrymywali kontaktu, czasem raz na miesiac napisał "co tam", a teraz piszą ze sobą nonstop, raz się z nim spotkała(co tez było w ukryciu przede mną, a powiedziała mi dopiero wtedy po tej rozmowie z jej matką o której wyzej pisałem), ciągle mi mówi ze TO TYLKO KOLEGA, nic wiecej, że kocha mnie, ze jakby chciała zerwać to by już to zrobiła, że gada z nim o mnie tez, ale mi ten koleś nie odpowiada bo "wyglada" na takiego który chce ja poprostu wydymać, korzystając z tego ze ona jest teraz mną znudzona i nie wiadomo czemu tak sie nagle zaintersowała nim, no i ja robie awantury jej z jego powodu, że nie podba mi sie jak do niej pisze "cześć slicznotko:*", ale za kazdym razem gdy cos powiem to mówi ze to kolega tylko. Wierze jej z jednej strony ze mnie kocha bo tyle razem przeszlismy i nie raz mi to dawała do zrozumienia ze jestem najwazniejszy, ale  z drugiej strony po tych kłamstwach wkręcaniach mnie zobojetnieniu w stosunku do mnie i jeszcze jak ciagle piszą to ja nie wiem czy mam jej wierzyć.

Przeczytałem wszystkie lekcje i tematy zwiazane z pielegnacja zwiazku i jakim być mezczyzna zeby zatrzymac przy sobie kobiete, dlatego wiem niestety dopiero teraz gdzie popełniłem błędy i jaki powinienm był byc od poczatku związku.

Mysle tez po przeczytaniu pewnego tematu czy ja jestem zakochany czy ja kocham, bo idealizuje ją, cierpie z jej powodu ale jednoczesnie chce mimo wszystko byc z nią,

I powiedzcie mi jeszcze czy okazywanie uczucie poprzez łzy/płacz przy dziewczynie to dosć duzy błąd? moim zdaniem jestem cholernie uczuciowym człowiekiem i zdarzało się ze płakałem przy niej, wtedy gdy mi powiedziała że się jej znudziłem tez nie mogłem sie powstrzymać.
ale za kazdym razem gdy sie kócilismy i teoretycznie przestawalismy ze sobą być to napływały mi do głowy wspomnienia  naszych najbardziej miłych chwil razem... co mnie tak łamało i cisneło łzy.

zanim nazwiecie mnie miekką fają( bo po oczytaniu forum wiem ze były sytuacje w których to pokazywałem) prosze was jednak o wyrozumiałosć i nie wiem czy pomoc, czy wskazówki, rady odnośnie mojej sytuacji.
to co napisałem i tak nie oddaje dokładnie tego jak wygląda sytuacja, łatwiej by było oczywiscie to przedstawić werbalnie
Przepraszam jeśli nie wszystko zrozumiale opisałem ale emocje póki co trzymają góre,
Zadawajcie też pytania które mogły by ułatwić wam zrozumienie zachowań, bo może cos pominąłem co powinienem był uwzglednić pisząc tu.

Bardzo liczę na was.

P.s
Często tez brałem pod uwage wiek w jakim ona się znajduje... jeśli macie jakieś zdanie odnosnie wieku to też piszcie.

bercik
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-15
Punkty pomocy: 1

będzie Ci ciężko, ale postaw sprawę jasno z tym chłopakiem, wytłumacz, że kiedyś Cię okłamała i teraz już nie ufasz jak kiedyś...
a to, że płaczesz to nic wielkiego, zdarza się...
jeszcze poczekaj na odpowiedzi innych osób Wink powodzenia

Raphael
Portret użytkownika Raphael
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-05-03
Punkty pomocy: 23

Chcesz zrozumienia czy rady, bo nie wiem czy się produkować? Smile

Kto nie chce, kiedy może... nie będzie mógł, kiedy będzie chciał

Fungiis
Portret użytkownika Fungiis
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-22
Punkty pomocy: 0

Sądzę że chce rady ;P

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

rad rad rad, i produkujcie się jak najwiecej, dziekuje

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Kolego jestescie jeszcze bardzo młodzi i z własnego doswiadczenia wiem ze w tym wieku zwiazki sa raczej "edukacyjne"Moze to głupio zabrzmiało ale dopiero uczycie byc w zwiazku z druga osoba.Pamietaj ze jest tak ze owoc zakazany bardziej smaku im bardziej masz pretensje do niej ze utrzymuje kontakt z tym gościem tym bardziej ona tego chce.Mówiac wprost Ty sam pchasz ja w jego ramiona.Czy jej sie znudzileś?Myśle ze to nie tak.Ona ma 16l a od osoby w tym wieku trudno wymagać stałości w zwiazku.Wyluzuj troche,jeszcze nie raz być moze bedziesz w podobnej sytuacji.

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

ehhh No dobra
Zacznijmy od tego, że ta Twoja zazdrość o kolegę powinna pójść na bok bo nic to teraz dobrego nie przyniesie. Musisz okazać jej Twoją wyższą wartość nie tylko nad tym kolesiem ale i nad nią. Stosuj chłodnik bo akurat tutaj powinien on mieć miejsce. Swoje Emocje weź na bok bo też nie pomogą tylko przeszkodzą. Myśl logicznie i racjonalnie. Wychodź do ludzi baw się i poznawaj nowe kobiety. Jeśli ona nie wie czego chce to najszybszym sposobem przejęcia przez Ciebie inicjatywy może być to, że pójdziesz do niej i jej powiesz, że Ty już nie chcesz od niej nic - ale tego nie zrobisz bo zakochany jesteś. Jeśli przeczytałeś lekcje wiesz co poszło nie tak i pracuj teraz nad sobą aby do tego nie wracać.
 Nie płacz, nie rozmawiaj z jej matką, nie płaszcz się przed nią, facetem w końcu jesteś... każdy z nas przez coś podobnego przechodził i wczytaj się w tematy na forum a znajdziesz właściwe dla swojej sytuacji rozwiązanie bo jeśli myślisz że Twoja sytuacja jest oryginalna bardzo się mylisz. Gdy już Ci się uda zacznij stosować się do rad ze strony odnośnie prowadzenia związku i nie bój się tego co będzie jeśli przez jakiś czas nie będziecie mieli kontaktu bo sam ją do tego nauczyłeś że za nią latasz jak piesek.

Masz teraz czas, poczytaj o chłodniku, p&p, negach i st bo w Twojej sytuacji te informacje przydadzą Ci się najbardziej. Nie pozwól żeby jedna dupa zasłoniła Ci cały świat.

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

piotrekkkkk1
Nieobecny
Wiek: 17

Dołączył: 2009-11-04
Punkty pomocy: 8

Ok, ja napiszę to wszystko jednym zdaniem.

Ja 3 gimnazjum, ona 2 gimnazjum, sytuacja taka sama jak tu, idealna, wychowałem ją, zaczęła się sexownie ubierać, sama mi pisała, nie jesteśmy razem.

staram się...

Raphael
Portret użytkownika Raphael
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-05-03
Punkty pomocy: 23

A ja Ci powiem tak... Dałeś trochę ciała, ale to akurat teraz nie ważne, bo po przeczytaniu artykułów pewnie wiesz już co robiłeś źle i jak to zmienić... Poza tym chłopaki Ci ładnie wytłumaczyli.
Ale przejdźmy do rzeczy...
Nie na darmo mówi się oko za oko, ząb za ząb...
Zacznij częściej spotykać się z innymi dziewczynami, może znajdź nawet taką, która Ci się fizycznie bardzo podoba i niech Twoja luba się o niej dowie...
Ona może się spotykać z kolegą? Ty możesz spotykać się z koleżanką... a że kobiety nienawidzą konkurencji (powtarzam się cholera...), zacznie ją to wkurwiać i odnowią się emocje względem Ciebie...

Drugi plus spotykania się z innymi kobietami? Nabywasz doświadczenia w kontaktach z płcią niezrozumiałą i przy okazji nabierasz wartości i atrakcyjności... Co poprawia Twoje zachowanie w związku. Koło się zamyka Smile

i na koniec...

NIGDY ALE TO PRZENIGDY NIE PŁACZ PRZY KOBIECIE!!!
Jesteś facetem, czyli tym, który nie boi się komplikacji i życia...
Masz jej dawać oparcie a nie go wymagać!

Kto nie chce, kiedy może... nie będzie mógł, kiedy będzie chciał

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

Ooo ludzie z tego co piszecie to jasno wynika że zycie to najlepszy nauczyciel.
Mogłem jeszcze wczesniej napisać tu temat o tym że ma bardzo intrygującego kolege, bo rzeczywiscie czuje ze im częściej( a za kazdym razem jak sie spotykalismy) o nim gadałem i awanturowałem się to ja do niego pchałem...,

Dziękuje bardzo za pomoc wam, Ale teraz to co napisaliście to juz nie ma znaczenia chyba  bo sprawa na ostateczna chwile wyglada tak:

Wczoraj w ukryciu przed nią pojechałem do niej do domu bo nie wytrzymywalem, nie wiedziałem co ze soba zrobić, i chciałem z nia porozmawiać byc może ostatni raz ale chciałem sie dowiedziec co z nami jest, czemu w ukryciu? bo jak z nia rozmawiałem to mówiła ze nie ma czasu ze zobaczymy sie nastepnego dnia i prozmawiamy, nic z tego sobie nie robiła chyba że cierpie jak jeszce nigdy nie cirpiałem, dlatego z jej matka uzgodniłem ze przyjadę i jak wróci moja dziewczyna do domu to wkoncu wyjasnimy raz na zawsze.
Wróciła...pytam co sie z nami dzieje... Mówi że już mnie nie kocha, że juz nie czuje tego czegoś...        Niestety zacząłem ryczeć(wiem dziecko ze mnie ale uwierzcie że nigdy w życiu tak tragicznie się nie czułem, może dlatego że to moja pierwsza dziew. którą tak pokochałem i która mnie tak cholernie kochała), najgorsze było to że powiedziała to tak bez smutku, bez cierpienia, bez skrzywienia twarzy, a na dodatek nie widziała już nadzieji i wiary w nas... jak to zawsze było po jakis naszych rozterkach, próbowalem porozmawiać czemu tak nagle nic nie czuje, że to nie możliwe, czy nie pamieta naszych planów i marzeń. po czasie tez sie popłakała, i ciagle mówiła o przyjacielstwie, że nie chce zrywac kontaktu a wrecz przeciwnie chce go utrzymywac ale jako przyjaciel bo wiem o niej wszystko, tylko ze jak siedziałem obok niej i trzymałem za reke to nie umiałem sobie wyobrazic ze trzymam ja jako przyjacielska dłoń!. Po jakims jeszcze czasie płakania i pytania czemu nie chce dac nam szansy, czemu nie ma w Nas wiary w nasz związek, powiedziała zebym juz jechał..., wyszedłem, w  windzie poryczała się tak ze mną mocno że mokra bluze miałem.Kazała żebym pisał nonstop gdzie jestem bo bała sie ze sobie cos zrobię. W czasie powrotu do domu( a był on długi ) dzwoniłem do niej nonstop bo jak z nia rozmawiałem to nie czułem sie SAM,a gdy sie rozłączalismy to cholerny ból samotnosć i znowu telefon do niej..., po pewnym czasie powiedziała żebym przyjechał we wtorek to porozmawiamy i zobaczymy czy da sie to jakoś ratować. Obudziła sie wtedy we mnie nadzieja że u niej sie ona wkoncu pojawiła( trudno mi naprawde było uwierzyć w to że ona nie ma tej nadzieji podczas gdy tyle o tym rozmawialismy, pierwszy nasz problem dotyczył odległosci naszych domów ok 40 km. ale po pewnej rozmowie mielismy taka nadzieje i wiare w nas a przedewszystkim ona ze to przestało miec na  ten czas bycia z nia kompletnie znaczenia, wiedziałem że ona w nas tak mocno wierzy, dziekowała bogu za dzień w którym sie spotkaliśmy i mnóstwo innych rzeczy które dla mnie stały sie być niezrozumiałem po tym jak mi powiedziała ze nie kocha). Dotarłem do domu, przez noc napisąłem jej z 10 smsów, ponieważ czułem się totalnie samotny a nie miałem sie do kogo odezwać a potzrebowałem tego a przeciez jeszcze dwa dni temu ona była taka osobą do której o wszystkim mówiłem...,
Rano dzwoni do mnie, płacze i mówi że za mną tęskni i żebym przyjechał w ten wtorek bo chce spróbować, mówi że taka samotna się poczuła jak wstała..., przedstawiła mi odrazu juz pewien plan dla nas, ten plan okazał sie byc takim samym ja ja planowałem jej przedstawić we wtorek na spotkaniu a mianowicie chodzi w nim o to że zaczniemy wszystko od nowa, tak od początku samego, bez spotkań w naszych domach i nocowań, tylko póki co na 2 godziny na podwórku pogadać itp stopniowo zwiekszajac to,

teraz prosze was o tego skomentowanie i pomoc, i odpowiedź CZY JEST MOZLIWE ZE WRÓCI JEJ MIŁOSC DO MNIE? jeśli razem dołozymy do tego starań, jak wy to widzicie,i jak widzi sie wam nasza przyszłość, czy dobry plan mamy, a jesli możecie to przedstawcie swoje wyjscia.

ps. A i jeszcze mówiła że może jest za młoda na taki stały zwiazek/uczucie, że gdybyśmy sie poznali za dwa lata to by było zupełnie inaczej
Ale ja nie chce innej..i ona tez nie chciała...

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

żal, po prostu żal... kolejny z tych, ktorzy pierdolą wszystko, potem piszą "wiem, ze zjebałem, ale... bla bla bla" Dostają masę rad, tuzy z tej strony produkują się na potęgę, a ten robi dokładnie odwrotnie... żal... lepiej juz nie pisz

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

cos czuje ze bede załował tego co sie wczoraj działo...
http://www.podrywaj.org/jak_odzyskac_dziewczyne
czemu nie przyczytałem tgeo tematu jak czytałem inne w niedziele... damnn

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

No właśnie - trzeba było przeczytać. Zaprezentuj się teraz jako silny facet, a masz szanse. Musisz jednak być cały czas silny i cały czas się rozwijać, pisz regularnie na forum, również w innych wątkach. To pomaga.

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Ja tu widze jedyne rozwiazanie zeby ja zatrzymac przy sobie.Ruchnij ja i strzel gola.Inne sposoby utrzymania jej przy sobie sa z gory skazane na porazke.

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

Jutro sie spotkamy i co z tego wyniknie opisze tutaj
napewno będe starał się... chyba o nią nie starać

A jesli chodzi o inne kobiety, własnie...
Ja juz dzis tylko o tym myśle jak czytam forum by poznac jakas dziewczyne i utrzymywac z nia kontakt tak jak ona  z tym swoim kolegą
Z tego co piszą wszyscy to tylko wyjdzie na plus dla mnie, ale Ja znowu myśle że jak zobaczy ze ktos jest jeszcze w moim zyciu to powie z czysta pretensja" jak mozesz mówić o tym ze mnie kochasz i chcesz ze mną być jak ogladasz się za innymi"
czyli sądze że w moim przypadku ona wtedy by mnie zupełnie olała i dała sobie spokoj  hmm

głównym powodem wg. jej było to że za szybko wszystko się działo( za to jak własnie wszystko sie szybko działo to cieszyła się ona i ja tym samym ze tak szybko wszystko sie dzieje) tzn
-pierwsze wakacje
-nocowanie u siebie w domach- spanie w jednym łóżku
- pierwsze kontakt seksualny ? chyba tez zbyt szybko
- i zbyt częste przebywanie ze sobą

kurde tak załuje ze odrazu potym jak mi powiedziała ze mnie nie kocha nie powiedziałem ze zostawiłem żelazko włączone i nie wyszedłem!
no nic zdam relacje z jutrzejszego spotkania

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

bla bla bla bla bla bla kurwa bla.... osraj ją i powiedz, że wcale nie masz ochoty na te spotkanie. Niech ona teraz główkuje a nie stawia Ci warunki a Ty będziesz latał posłusznie jak piesek. Wtorek masz zajęty idziesz z kumplami na piwo i masz w dupie 2 godzinne spotkania bo dzieckiem nie jesteś.
I co Ty masz człowieku z gadaniem z jej matką ? Trójkącik Ci się widzisz matkę też chcesz posuwać ?!

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

Myślałem że jeśli zauważyła szanse to powinniśmy z niej skorzystać...
Póki co powiedziała rano jeszcze że wieczorem zadzwoni, po tym telefonie napisze co się działo w słuchawce. więc może nie mysle narazie o tym spotkaniu tylko o tym jak gadać z nia przez telefon

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

daj jej teraz ostro za sobą zatęsknić, pokaż że może Cię naprawde stracić, a najlepiej powiedz że nie chcesz wracać skoro Cię nie kocha i jej nie zalezy, niech ona teraz lata za Tobą, niech się stara, ale nie przyjmuj jej z otwartymi rękami

jak pokazesz jej że w kazdym momencie może do ciebie wrócić to po jendym Twoim podknięciu, kopnie Cię w jajka tak że walniesz na glebe i już z nije nie wstaniesz

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

ja pier...
mógłbym byc totalnym hujem i nie zważać na jej czucie i jak zadzwoni to jej powiedzieć ze nie chce wracac skoro mnie nie kocha po czym sie rozłączyć sie i nie odzywac zupełnie dopoki sama sie nie odezwie, chciałebym tak zrobic bo widze że wszyscy tutaj by tak uczynili i twierdzą że to pomoże.

ale czy kurwa stac mnie choc na takie posunięcie:(...
zryłem sobie chyba Nią banie

dobra czekam az zadzwoni i zobacze co zacznie gadać i jak
wóz albo przewóz

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

słuchajcie a jakby teraz własnie jej powiedziec tak jak powinienem tzn że nie chce już z nią próbowac skoro mnie nie kocha, choc wczesniej kwiczałem jak pies by dała nam szanse, czyzby to nie było zagranie typu push$pull?
Jak sądzicie o tym

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Jest szansa, ale pod warunkiem, że w miesiąc byś się całkowicie odmienił, a ona w tym czasie nie znalazła sobie innego. Działaj na jej zazdrość, żeby widziała, że inne lecą na Ciebie.

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Gen napisalem o zaciazeniu jej bo wszyscy widzimy jak sie kolega zachowuje ale raczej to było na zasadzie głupiego żartu.Myśle żę co by kolega nie zrobił to i tak huj z tego bedzie.Dziewczyna jest młoda i pewnie marzy jej sie nie jeden kutas który ja przeleci.A ty kolego jestes młody,całe życie przed toba tak wiec szable w dłoń nie bedzie ta to bedzie inna.

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Młodego mięska nigdy nie odmawiam.Młoda piczka na starym kutasie sie ćwiczy.

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

Jeśli wyjdzie na to że ten kolega zajął moje miejsce to powiem jej prosto w twarz Ty kurwo...

Póki co dzis mamy to spotkanie, nie mam zamiaru sie z nia witac ani żegnać(chyba że sama pocałuje albo przytuli), wysłucham co ma do powiedzenia bo twierdzi że przemyślała pewne rzeczy, następnie ja zaczne opowiadac o naszych wspomnieniach od początku poznania do tej chwili, zapytam czy jest w stanie być ze mną dalej na podstawie Szacunku Szczerości i Zaufania, jeśli powie nie lub nie wiem to wychodze bez słowa(lub powiem z tym zelazkiem tekst moze to bedzie bardziej olewcze w stosunku do niej) i zrywam na amen kontakt, kasuje zdjecia z grona nasze i wpisy dedykowane jej, kasuje nr tel i gg iii mam jeszce taki patent...
Po kilku dniach wyśle jej paczke w której będą wszystkie rzeczy jakie umnie w domu zostawiła albo dała mi lub mojej mamie, włoże do niej takze płyte z naszymi róznymi zdjeciami i zdjeciami z wakacji, myśle jesscze czy nie napisac listu zawierającego wspomnienia z naszych 6 miesiecy, obietnic sobie dawanych, słów mówionych i pisanych.... które w tym momencie są puszczane na wiatr..

taki mam plan, zaraz obczytam jeszcze co do zachowania przy kobiecie przy zdobywaniu i próbowaniu odnowic jej uczucia
cco sądzicie o tym

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Z jednej strony coś piszesz o szacunku, a z drugiej o wyzywaniu od kurew. Coś kiepsko to przemyślałeś, w jej oczach wyszedłbyś na niezrównoważonego psychicznie.

Nie byłeś mężczyzną, to inny zajmuje Twoje miejsce. Normalne. I nie ma co się denerwować. Na razie nie myśl o powrocie do niej, tylko o zmianie siebie. Za miesiąc jak siebie odmienisz, to ona wróci.

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

Olaboga co za gorzkie żale... dokładnie zacznij od siebie Wink a te swoje pomysły odpuść i ten czas na coś pożyteczniejszego poświęć.

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Kolega powyzej dobrze gada.

człowiek_dobrej_woli
Nieobecny

Dołączył: 2009-12-06
Punkty pomocy: 4

zanim wyszedłem na spotkanie zdazyłem przeczytac to co napisaliscie pod moim ostatnim postem...

pojechałem sie spotkać.
na wejsciu powiedziałem tylko cześć i to jeszcze obojętnie, u siadłem przy stole bo cos jadła...
zapytała jeszce zanim usiadłem czy pojde z  jej kolezanka do sklepu takiego jednego z odziezą bo sama się wstydzi, ok pojde powiedzioałem
po krótkiej wymianie nieznaczących zdań przeszedłem do konkretów czyli
powiedziałem że coś podobno przemyślała i dlatego przyjechałem.
Ona zbliza się i całuje mnie w usta...
ja mówie co to ma znaczyć?, ona mówi bym sie domyslił
ja na to że nie bardzo wiem i żeby mi powiedziała
Ona mówi że może byc na próbe, ale nie obiecuje ze mnie pokocha i ze napewno nie w ciagu tygodnia... że pary jak sie spotykaja na poczatku to odrazu sie nie pokochują.
Ja odrazu z Pytaniem delikatnie.. Czy jest wstanie zagwarantować mi w naszym związku Szczerosć szacunek i zaufanie...
Ona opdowiedziała- nie wiem, raczej nie
Ja spytałem ponownie: nie jestes w stanie?
ona odpowiedziała że no nie
Ja wtedy wstałem i wyszedłem
na dworzu spotkałem ta kolezanke i poszedłem z nia do tego sklepu, Wychodzimy a Moja dziewczyna stoi na dworzu.
podchodzimy do niej, gadają sobie chwile a ja mówie" no to narazie" i odchodze
Moja mówi.. Nawet sie nie pozegnasz?... ja dalej idę
słsyzałem jeszce dwa razy moje imię...Łukasz....łukaszz
ale nic sobie z tego nie robiłem i smiało poszedłem sobie
po pol godziny dostaje smsa"zadzwon do mnie"
oczywiscie nie dzwonie, po 20 minutach sama dzwoni, ale nie odbieram
potem dzwoni jescze raz po 30 minutach, odebrałem...
mówi zebym zadzwonił do niej, ja na to ze jestem ze znajomymi i ze zadzwonie moze wieczorem jak bede miał czas...poczym sie rozlaczam

no i tak to wyglądało. Rozwazam teraz jesli zadzwonie co bedzie chiała mi powiedzieć.., Mysle ze bedzie pytac czy tak to chce zakonczyć, czy nie mozemy zostać przyjaciółmi..
I do wam mam pytanie co mam odpowiedziec jesli zaproponuje przyjazn?
ja nie chce tego oczywiscie, będe chłodny i obojetny, ale co powiedziec jak przyjazn zaproponuje

z drugiej strony mysle aby wcale nie zadzwonić...a jutro napisac smsa że nie miałem czasu( olewam ją), lub nic nie pisac i siedziec cicho...
Czekam na jakaś wasza rade, Tylko nie piszcie odrazu zabym nie dzwonił tylko napiszcie co zrobic jesli zadzwonie i padnie propozycja przyjazni..
czuje ze jesli ja nie zadzwonie to ona zadzwoni dzis..

Wiem ze pokasowała moje zdjecia i wpisy do mnie na swoim gronie, ja to zrobie ale pozniej(niby nie ma mnie w domu jeszcze) a opisu na gg nie ma.


orbiter
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-27
Punkty pomocy: 2

raczej ona Ci tego nie zaproponuje ja to tak widzę, że idealnie ją potraktowałeś. Jak nie potrafi zagwarantować szczerości to niech siedzi sobie w domu i się jej nauczy oglądając modę na sukces Smile

Co do dzwonienia hmmm ja jakoś zdania nie mam na ten temat bo nie mam takiej sytuacji. Chłodnik - olej ją na mój gust ale co zrobisz to od Ciebie zależy Smile

ST - to jest to co kociaki lubią najbardziej Tongue

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Dobra robota. Olewaj ją dalej i koniecznie się rozwijaj. Ona będzie chciała wrócić nawet za miesiąc. Teraz miej czas dla siebie.

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Kolego SZACUN.Jak było tak jak napisałes i nie dałeś po sobie niczego poznać to naprawde masz jaja.Teraz troche mojej dygresji.Ona Tobie juz zaproponowała przyjazń.Nie moze zagwarantować Ci szczerości,zaufania to nic innego jak proponowanie Ci innych relacji bardziej luznych czyli koleżeństwa czy przyjazni.Radze Ci odrzucic ta propozycje nie wplatuj sie w takie układy bo predzej czy pózniej dowiesz sie ze ona ma innego gościa.Odrzucajać przyjazn zyskujesz w jej oczach,stajesz sie dla niej bardziej atrakcyjny.Zastanów sie co by na Ciebie bardziej działało jakbyś był na jej miejscu.Rzucasz laske proponujesz jej przyjazn ona to przyjmuje.I co teraz wiesz ze ona niewiele sie ceni wiesz ze masz ja na kazde swoje skinienie.Druga opcja ona odrzuca propozycje przyjazni,urywa kontakt.W tym momencie zastanawiasz sie czy dobrze zrobiłes,ona zna swoja wartość,nie masz z nia kontaktu nie wiesz co np. w tym momencie robi a moze spotyka sie juz z kimś.Do głosu dochodzi zazdrość.I co kolego która opcja ma wieksze szanse powodzenia?