Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Znajoma z pracy

3 posts / 0 new
Ostatni
ukasz26
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Brooklyn

Dołączył: 2010-03-23
Punkty pomocy: 9
Znajoma z pracy

Temat z cyklu: "co to może oznaczać?" Smile

Bez zbędnego pieprzenia przechodzę do tematu.

Jakieś 3 miesiące temu zacząłem pracować w pewnej instystucji. Kilka dni po rozpoczęciu pracy zauważyłem całkiem ciekawą dziewczynę ( HB7-8 ). Dziewczyna ciekawa, ale za bardzo się nią nie przejąłem, bo wiele ciekawych kobiet ze mną pracuje (jestem jednym z 4-5 mężczyzn, którzy pracują w tym dziale, reszta czyli jakieś 40 osób to kobiety).

Jednak ostatnio zaczęło zastanawiać mnie jej zachowanie:

1. Na początku zauważyłem, że zawsze jak przechodzi obok mnie to się na mnie patrzy/przygląda mi się. Oczywiście to olałem, bo równie dobrze dziewczyna może poprostu patrzeć w moją stronę. Co nie oznacza, że looka na mnie. Zastanawiające jest tylko to, że jest jedną z nielicznych, które przechodząc obok, patrzą akurat w moją stronę.

2. Jakieś 2-3 tygodnie temu siedziałem sobie na stanowisku pracy. Ona siadła sobie na stanowisku obok (w taki sposób, że siedzieliśmy do siebie plecami). Niby nic dziwnego, ale dziewczyna zazwyczaj siadała wśród swoich koleżanek, a tym razem siadała obok mnie (pewnie nie było miejsca nigdzie indziej, tak pomyślałem). Poza tym zaczęła coś tam zagadywać do mnie pod pretekstem pożycznia długopisu. Ja tematu nie pociągnąłem, bo akurat nie byłem zainteresowany podrywaniem tej dziewczyny. Na dodatek w pewnym momencie podeszła do niej koleżanka i zaczęły gadać. Miałem w d... o czym mówią (słuchałem sobie mp3), ale chcąc nie chcąc jakieś urywki usłyszałem i wywnioskowałem z nich, że panna ma faceta i ma z nim jakiś problem. Oczywiście to co usłyszałem tym bardziej zniechęciło mnie do podrywu. 

3. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła. Ja siadłem na innym stanowisku, a panna znowu siadła obok mnie (tym razem tuż obok, dzieliła nas tylko niewielka ścianka oddzielająca stanowiska pracy). Ja oczywiście znowu pomyślałem, że nie było miejsca nigdzie indziej. Tym razem panna ewidentnie chciała sprowokować mnie do rozmowy. Wygłaszała niby sama do siebie jakieś komentarze na temat zakończonych właśnie rozmów z klientami. Ja to olałem. W końcu dziewczyna ta wychyliła się zza ścianki i bezpośrednio zaczęła do mnie zagadywać. Oczywiście z nią pogadałem (wymiana historyjek, jakaś gadka, trochę śmiechu itp.). Po pracy powiedziałem "cześć" i poszedłem do domu.

4. Następnego dnia sytuacja znowu się powtórzyła. Panna znowu siadła obok mnie. Mimo, że ja siadłem w całkiem innym miejscu. Tym razem tylko opowiedziała mi, że idzie na wieczór panieński i gadka się skończyła (miałem zły humor i nie chciało mi się gadać). Po kilkudziesięciu minutach nagle panna wychyla się zza ścianki i częstuje mnie czekoladą (niby nic, ale często jest tak, że osoba obok coś żre, a mimo to mnie nie częstuje). Wziąłem kawałek podziękowałem. Za kilka minut znowu się wychyla i znowu czestuje. Tym razem odmawiam, ale ona nalega więc się skusiłem. Po skończonej pracy podziękowałem jej za czekoladę, pożegnałem się i poszedłem do domu.

5. Od tamtych wydarzeń zauważyłem, że dziewczyna ta często (często, ale nie zawsze) jak mijamy się na korytarzu usmiecha się do mnie i coś zagaduje. Zauważyłem też, że czasami (ale nie zbyt często) patrzy w moją stronę. Kilka razy nawet udało złapać się kontakt wzrokowy. Kiedy przechodzę obok niej (robię to specjalnie) ona patrzy się na mnie prawie za każdym razem. Kiedy rozmawiam z kolegą to ona w momencie gdy jest w pobliżu próbuje dołączać się do rozmowy.

6. W ostatnią sobotę w pracy dużo gadałem z jedną ze swoich koleżanek, w pewnym momencie odwróciłem wzrok i poczułem (oraz zauważyłem) na sobie zazdrosny wzrok tamtej dziewczyny.

7. Dzisiaj w pracy postanowiłem ją olać i nie zwracałem na nią uwagi. Nawet się z nią nie przywitałem. Kilka razy przechodziłem obok niej i miałem wrażenie, że ona chce coś zagadać, szuka kontaku wzrokowego. Ale ja nic. Wzrok w drugą stronę. Udaję, że jej nie widzę. Przeszedłem tak obok niej ze 3 razy (w ciągu 6 godzin). Jednak w momencie kiedy przechodziłem ostatni raz usłyszałem za swoimi plecami coś jakby ktoś wołał moje imię (był straszny hałas na sali więc nie byłem pewien). Odwróciłem się, ale ona była odwrócona w inną stronę. W pewnym momencie jednak spojrzała na mnie i (przez pół sali) krzyknęła do mnie "cześć" i zaczęła się śmiać (zrozumiałem, że to ona mnie wołała). Odpowiedziałem "cześć" i od tej pory zacząłem się zastanwawiać:

O co jej chodzi? Czy to są jakieś oznaki zainteresowania moją osobą? A może mam jakieś złudzenia, bo przecież często tak jest, że gdy kobieta nam się podoba to nawet zwykłe zachowanie chcemy odczytać jako oznaki zainteresowania. Mimo, że są to nic nie znaczące gesty.

Nie jestem jakoś specjalnie napalony na tą pannę (tym bardziej, że prawdopodobnie ma faceta), ale zastanawiam się czy dobrze odczytuję jej zachowanie? Czy może jest tak jak pisałem wyżej, że coś sobie wyobrażam?

Jedyna moja miłość to Perła Chmielowa!

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2632

decyzja należy do ciebie, chcesz się to bier nie chcesz zostaw innym.
Tylko za szybko nie pokazuj za dużego zainteresowania, bo suko-tarcza zostanie aktywowana

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki