Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wtopa roku ;)

Jako, że dość dawno nie próbowałem podrywać żadnej panny (całe 4 dni Tongue) dzisiaj postanowiłem nadrobić zaległości i zagadać do jakiejś HB. Jako, że pogoda za ładna nie była wybrałem galerię handlową. Pochodziłem trochę po sklepach, ale w sumie na nic ciekawego nie trafiłem (i nie mówię tu o ciuchach tylko dziewczynach;)). Trochę wkurzony tym faktem już kierowałem się do wyjścia kiedy zobaczyłem jak HB9 (czarne długie włosy, śliczna figurka i te mądre oczy, które zawsze mnie do kobiety przyciągają) siedzi sobie sama na ławeczce. Ponieważ zobaczyłem ją dość niespodziewanie rzuciłem tylko na nią krótkie spojrzenie i poszedłem dalej, ale już wiedziałem, że muszę wrócić, więc po jakichś 3 minutach zrobiłem nawrót i idę w jej stronę, ale widzę, że rozmawia przez telefon, w każdym razie gapie się bezczelnie na nią a ona na mnie i opuszcza wzrok (tak chyba 3 razy), ale niestety nie podszedłem do niej tylko ją minąłem. Wkurzony na siebie jak diabli, że znowu jakieś excusy zaczynają mi się w głowie roić, postanowiłem, że cokolwiek by się nie działo robię małe kółeczko i tym razem podchodzę do Panny. Jak postanowił, tak zrobił. Idę w jej kierunku, ale widzę, że teraz, zaraz obok niej siedzi jakiś facet i czyta gazetę. Mówię sobie w duchu „pierdolić co sobie pomyśli facet z gazetą”. Podchodzę do dziewczyny, ona ma mp3 na uszach więc macham jej ręką przed oczami i pytam czy mnie słyszy bo nie wiem, ona zdejmuje słuchawki i mówi, że tak. Ja zwyczajowo directowo zaczynam gadkę dlaczego do niej podszedłem, że mi się spodobała itd. itp. Ale nagle widzę, że koleś który siedział obok niej odłożył gazetę i gapi się na mnie jakby zaraz miał mnie obedrzeć ze skóry, dodatkowo dziewczyna trochę zdziwiona, trochę przestraszona patrzy na kolesia. W tym momencie zaświtało mi w głowie, że to na pewno jej ojciec...i tak faktycznie było. Zapytałem więc dziewczyny patrząc na faceta: „To pewnie musi być twój tata?”, ona odpowiada, że tak, więc ja nie wiedząc za bardzo co począć podałem kolesiowi rękę i przedstawiłem się, po czym widząc jego miażdżące spojrzenie mówię z uśmiechem, że jeśli bym to wiedział to pewnie nie odważyłbym się podejść, ale skoro podszedłem to muszę już do końca w to brnąć i wyjść jakoś z twarzą z tej sytuacji, koleś lekko się uśmiechnął i niby wrócił do lektury gazety cały czas nasłuchując co będzie dalej. Oczywiście w tym momencie już wiedziałem, że z podrywu nici, ale brnę dalej i zwracam się do dziewczyny, że chciałbym ją poznać, a ona na to, że ma już dużo znajomych i nie jest zainteresowana, ja na to, że może ma ale nie takich, a o na, że jeszcze raz dziękuje ale nie. No więc mówię sobie w duchu „dość robienia z siebie pajaca”, a do dziewczyny, że w takim razie na mnie już pora, ale miło było poznać i miłego dnia..... jeszcze podanie ręki ojcu i wreszcie mogłem, się uwolnić z tej jakże niezręcznej sytuacji. Chociaż niedługo po tym czułem się jak idiota i szedłem przed siebie śmiejąc się na głos z samego siebie, to wcale nie żałuję bo „droga do sławy często jest ciernista”, a kolejne tym razem trochę bardziej ekstremalne doświadczenie mam za sobą Smile

Odpowiedzi

Portret użytkownika elNino

ale jak mówisz do laski

ale jak mówisz do laski "podszedłem do Ciebie bo mi się podobasz"

ona sobie mysli "no fajnie a teraz mozesz juz isc"

wie że na nia poleciałes itd.

No wiesz, w sumie chyba na

No wiesz, w sumie chyba na tym polega direct, chociaż jak widać nie zawsze się sprawdza:). Myślę jednak, że w tym wypadku problemem nie było zaczęcie rozmowy, tylko ojciec, który jak jakiś pitbull pilnował swojej córki:). Aha i nie powiedziałem dziewczynie,że podszedłem bo mi się podoba, tylko, że podszedłem bo mi się spodobała. Niby niewiele, ale wg. mnie różnica jest znacząca. Dziewczyna prawie zawsze zadaje pytanie "a co ci się we mnie spodobało" no i tu już mamy pole do popisu i ściemniania:) 

Mili, Szanowni,W pierwszych

Mili, Szanowni,

W pierwszych słowach wyrazy uznania dla Ciebie don Pedro za przełamanie się i podejście - zwalczyłeś excusy - cenna sprawa. :]

Czytając ten artykuł uderzyła mnie jedna rzecz. Mianowicie mam wrażenie, że jeszcze nie wszyscy panowie na tym portalu w pełni docenili potęgę pewności siebie, o której tyle było już pisane. O co chodzi? Otóż chciałbym z całej siły zapewnić Was i przekonać, że ta sytuacja absolutnie nie była stracona, wręcz przeciwnie!

Podszedłeś sam do dziewczyny z ojcem i zacząłeś ją podrywać. Jak myślisz, zgarniasz w tym momencie u niej minusa, czy plusa za odwagę? Smile Z drugiej strony, chciałbym Was panowie gorąco prosić o niedemonizowanie ojców. Zapewniam Was, że oni wszyscy też kiedyś mieli np. 20 lat, też podrywali kobiety, doskonale wiedzą jak to jest i że to nie jest łatwe..

Sugeruję potraktować taką sytuację jak regularny podryw, bo tym ona w końcu jest. Bajer i izolacja targetu. Przedstawiasz się i dżentelmeńsko witasz z ojcem, po czym stwierdzasz z szerokim uśmiechem (mowa ciała!): "Jak pan wie, pańska córka jest fascynującą młodą Damą, dlatego chciałbym z nią chwilę porozmawiać. Będzie mi bardzo miło tego sennego poranka/popołudnia zaprosić państwa na filiżankę naprawdę rewelacyjnej kawy, którą podają tutaj obok w kafejce". Moim zdaniem po takim postawieniu sprawy normalny, dorosły człowiek będzie chciał się na jakiś czas zmyć i zostawić młode osoby same.. Kobieta zaś jest istotą, która, jeśli stanowczo i z przekonaniem wyrazicie swą wolę, zazwyczaj chętnie da się pokierować/zaprowadzić/zaprosić etc. I tak właśnie trzeba zrobić!

Powodując uśmiech u ojca dziewczyny, odwaliłeś kawał dobrej roboty don Pedro. Na moje oko - 60% sukcesu. Jego wzrok bazyliszka był testem. W momencie uśmiechu i spuszczenia wzroku na gazetę miałeś już z górki. Co prawda dałoby się to rozwiązać znacznie zręczniej, przede wszystkim nie przyznawać głośno, że sytuacja jest dla Ciebie krępująca i że gdybyś wiedział, to zabrakłoby Tobie odwagi.

Włóżmy między bajki mówienie, że dla ojców szczególnie ważne są np. okoliczności poznania wybranka córki! Każdy normalny ojciec przede wszystkim chciałby, żeby jego córka trafiła po prostu na jak najsensowniejszego mężczyznę. Podsumowując: ta sytuacja była 'wtopiarska', bo TY SAM ją za taką uznałeś! Jeśli chcesz wyminąć system społeczny, to nie możesz sobie pozwolić na wpisywanie się w jego ramy.

Mamy naprawdę ogromny wpływ na rzeczywistość. Ona kształtuje się w naszej głowie! Warto walczyć do końca! Smile

Masculine, jak tak teraz

Masculine, jak tak teraz sobie o tym myślę to zgadzam się z Tobą w 100 procentach, pewnie nic nie było stracone, ale chyba zabrakło mi zimnej krwi.

"Jak pan wie, pańska córka jest fascynującą młodą Damą, dlatego chciałbym z nią chwilę porozmawiać. Będzie mi bardzo miło tego sennego poranka/popołudnia zaprosić państwa na filiżankę naprawdę rewelacyjnej kawy, którą podają tutaj obok w kafejce"- ten tekst byłby naprawdę dobry w powyższej sytuacji, szkoda, że nie przyszedł mi do głowy...ale nie ma co rozpamiętywac, przecież w w galeriach handlowych jeszczcze tyle dziewczyn, które przyszło ze swoimi ojcami zostało do poderwania:P