Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wskakujemy na fale ; )

Portret użytkownika Ramosel

Ostatnie czasy, uwazalem, ze to co robie nic nie wnosi, ze iterakcja jest ale bez tej sily. Powoli wszystko zaczelo wracac do normy, a dzisiejsze wydarzenie, powiedzialo mi, ze w jednym przypadku sie mylilem i, ze w tym jednym mi wychodzilo.

Jeden z celow bylo, poderwanie, ogarniecie, gwiazdki szkolnej. Owa gwiazdka szkolna, starsza ode mnie, blond hb 7 jak dla mnie. Jezdzi tym samym autobusem do szkoly, zostala otworzona, interakcja, po jakims czasie fochy z jej strony, ktore zlewalem. Nie wiem czemu ale jakos nie chcialo mi sie umawiac tak odrazu, podobaly mi sie te spotkania w autobusie i droga do szkoly. Po pewnym czasie, mysl " Kurwa to nic nie wnosi" i tu sie mylilem.

Tutaj jest potwierdzenie.

Dzisiaj, ide korytarzem w czasie lekcji, znalazlem telefon, biore go, pierwsza mysl a co tam, wejde sobie w smsy.
Wchodze widze, ze z tego telefonu sa sms-y do mojego targetu z autbusu.
Czytam i wnioskuje, ze telefon nalezy do jakies laski.
Czytam dalej, kolejna wiadomosc do mojego targetu:
"Ostatnio rozczarowalam sie jednym facetem, a u Ciebie jak w tych sprawach"

Na co wiadomosc od mojego targetu do tej typiary:
"Poznalam kogos, podoba mi sie, ale glupio mi to okazac"

Na ta wiadomosc, wiadomosc do targetu od tej typiary:
"Gdzie? czemu glupio?"
Na co target do tej typiary:
" W autobusie, gdyz jest mlodszy"

I tutaj chcielibiscie zobaczyc moj zaciesz na mordzie, no kurde chcielibyscie ; )

Potem zwrocilem telefon, za pomoca, ze typiara ta miala mojego znajomego w kontaktach, ktory powiedzial mi kogo to telefon, dziewczyna chodzi do klasy razem z targetem z autobusu.

Oddalem telefon, mala interakcja i jestem rowniez umowiony z wlascicielka telefonu.

Drugim celem, jest uwiesc zajeta typiare, tak sie toczy, ze jutro sie z nia spotykam ; )

Pare godzin lekcyjnych dalej i teraz polączmy jeden cel z drugim, dodajmy do tego apel szkolny i wtajemniczony w to co robie target, z ktorym wczesniej probowalem zbudaowac zwiazek. Wtajemniczona nazwijmy "x".

Jest apel szkolny stoje z x, ktora jest atrakcyjna dziewczyna, rozmawiam z nia, widze, ze target z autobusu stoi niedaleko i sie przyglada, a z drugiej strony stoi zajeta typiara, z ktora jutro sie spotykam i sie tez przyglada. Wiec mowie do x:
" jedna ze znajomych sie patrzy, pomoz mi"
I tu zrobilismy mala scenke, dotykalem ja, ona dala mi tam 2 buziaki.

A target z autobusu i zajeta typiara, patrzaly sie jak na jakis film, a targetowi z autobusu pomachalem i ladnie sie usmiechnelem.

I znow zaczynam robic to, czujac to. ; )

Odpowiedzi

Portret użytkownika Guest

że też w moim życiu nie ma

że też w moim życiu nie ma takich zbiegów okoliczności.... Nawet czasoprzestrzeni nie zaginam...

PS. Wygrałeś ostatnią kumulację w totka?

Portret użytkownika Ramosel

Niestety nie, mowi sie trudno

Niestety nie, mowi sie trudno i probuje dalej ; )

Heh ,ale hardcore !

Heh ,ale hardcore ! ;D
Powodzenia życzę Wink

Portret użytkownika glinx11

Naprawdę nie lubię wypowiadać

Naprawdę nie lubię wypowiadać się w kwestiach moralności, no ale... umówiłeś się z dziewczyną i specjalnie na jej oczach obmacujesz inną?

Jakiś czas temu zauważyłem, że granica między zazdrością a otwartą wrogością (do ciebie, nie do obmacywanej), pozbawioną jakiegokolwiek pożądania, jest bardzo cienka. Upokorzyłeś tamtą dziewczynę na oczach jej koleżanki. Tego się tak łatwo nie zapomina.

A tak w ogóle to strasznie chaotycznie piszesz. Ni stąd ni zowąd wyskakuje jakaś "zajęta typiara", o której nic nie wiadomo.

EDIT: Jeszcze jedno: przeglądanie cudzych wiadomości. Słuchaj. Jestem zwolennikiem teorii, że praca nad sobą obejmuje m.in. nieuleganie pokusom (takim jak np. wyskakiwanie z prośbą o telefon bez żadnego raportu, licząc na szybkie załatwienie sprawy). A zresztą są rzeczy, których po prostu się nie robi. Do takich należy czytanie obcej korespondencji. Każdy z nas tworzy wokół siebie pewną prywatną sferę, do której nikt nie ma prawa wstępu. Jeżeli ciągle będziemy ją u siebie naruszać, jakim będziemy społeczeństwem? Jeszcze inną sprawą jest fakt, że w tym kontekście cały ten twój "wielki" sukces nabiera mocno dyskusyjnych kolorów - teraz podbijając do niej masz absolutną pewność, że się jej podobasz, zatem niczym nie ryzykujesz. Tylko z powodu głupiego szczęścia. A to przecież podejmowanie ryzyka, branie pod uwagę możliwości porażki kształtuje nasza osobowość.

Portret użytkownika Ramosel

Przyjelem twoja opinie. Ale

Przyjelem twoja opinie.
Ale "Każdy z nas tworzy wokół siebie pewną prywatną sferę, do której nikt nie ma prawa wstępu"czy cala zabawa nie polega na wchodzenie w ta strefe? ; ) i nie chodzi tu o sytuacje z telefonem.

"umówiłeś się z dziewczyną i specjalnie na jej oczach obmacujesz inną?" Nie macalem a dotykalem i wygladalo to tak, ze to ona jest bardziej zainteresowana.

"teraz podbijając do niej masz absolutną pewność, że się jej podobasz" Tak teraz to wiem, wiesz czemu mialem ten zaciesz?
Nie dla tego, ze pomyslalem sobie, ze jest wlasnie tak jakbym tego chcial, tylko dlatego, ze uwazalem, ze powoli sie spalilem juz u niej, a tu takie zaskoczenie.

A to, ze wyskakuje typiara, o ktorej nic nie wiadomo, to nie mam zamiaru opisywac jej, gdyz nie o niej, tamtej, czy innej mial byc ten blog ; )